Warto dac to do przeczytania ekipie z Ministerstwa Cyfryzacji.
OSM a urzedy w USA:
http://www.openstreetmap.us/2013/04/openstreetmap-in-government/
Warto dac to do przeczytania ekipie z Ministerstwa Cyfryzacji.
OSM a urzedy w USA:
http://www.openstreetmap.us/2013/04/openstreetmap-in-government/
Miło mi poinformować, że gmina Trzebownisko, której dotyczył wcześniejszy post, wyraziła zgodę na użycie danych adresowych. Import został zakończony.
Złożyłem wniosek wg powyższego wzoru o udostępnienie punktów adresowych dla miasta Radom i dzisiaj przyszła odpowiedź:
Jakiś pomysł co z tym fantem zrobić?
Cześć,
czy ktoś już coś w tej sprawie zrobił? Pod adresem http://msip2.um.krakow.pl/ jest fajna, dość aktualna mapa wraz z obrysami budynków. Chciałbym ją wykorzystać.
Jeśli jeszcze nie poczyniono żadnych kroków w tej sprawie, to coś zainicjuję.
P.S. To mój pierwszy post tutaj
Odpowiedź na wniosek o dane adresowe:
Nawet nie wiem jak to skomentować
Również tak miałem od kilku gmin, strasznie to smutne, ta nieznajomość stanu rzeczy w gminie. Szkoda, że nie czytają swoich obowiązków i umów.
Na szczęście mamy ustawę IIS
A to bardzo ciekawe, bo nie kojarzę, żeby gdziekolwiek w naszych licencjach były takie zapisy dotyczące danych…
To raczej twórczość własna jakiegoś urzędnika, bo z tego co mi wiadomo, to jako firma zawsze podkreślamy, że dane należą do gminy.
Michał (Geo-System)
W takim razie nalezy sie odwolac wskazujac na bledna interpretacje umowy.
Zdaje sie ze urzednik nie pojal ze licencja dotyczy oprogramowana a nie bazy.
Dla niektórych to wszystko “software”…
Nie “zdaje się” tylko tak jest na stówkę
Patrzmy na to pozytywnie: Nasze stowarzyszenie przyczynia sie do edukacji informatycznej, gisowskiej i prawnej polskich urzedników
Tylko by to im udowodnić, najpierw trzeba od nich wyciągnąć kopię umowy, a następnie wskazać odpowiedni punkt w umowie.
Najpierw pogadac u nich i wyjasnic róznice.
Ewentualnie jako Stowarzyszenie spytac w Geo-System Sp. z o.o.czy oni taka klauzule maja w swej umowie.
Poniewaz to dosc smieszne nieporozumienie, wiec nie powinno byc problemu.
We wcześniejszym poście masz odpowiedź przecież…
Jasne, o to mi chodzilo. Co innego jednak wypowiedz naszego kolegi na forum a co innego odpowiedz firmy na oficjalne pytanie Stowarzyszenia.
Ale tu nie ma o czym gadać przecież. Antblant wrzucił odpowiedź z Dziwnowa jako dobry żart i przykład nieznajomości sprawy ze strony urzędników. Nie widzę potrzeby tracenia ani chwili na ustalanie do kogo należą dane.
Ale nie o to chodzi, tylko o uzyskanie danych.
Wydaje mi sie, ze Antblant wyslal pismo z prosba o uzyskanei danych, otrzynmujac odpowiedz negatywna i trzeba sie od tego odwolac.
Czy tez czegos nie zrozumialem?
Nie wiem o co wnioskował antblant, ale właściwie powinien wnioskować tylko o udzielenie warunków ponownego wykorzystania informacji publicznej. O same dane nie musiał wnioskować, bo one leżą w impa i można je wziąć.
Zawsze składam wniosek o udostępnienie danych do ponownego wykorzystania. Zaznaczam jednak na początku, że wedle mojej wiedzy gmina utrzymuje dane w ramach iMPA i wystarczająca dla mnie będzie zgoda na ich wykorzystanie, bo dane mogę sobie sam pobrać (wykorzystując balroga )
Odwołanie oczywiście złożyłem, natomiast brak jakiejkolwiek dalszej reakcji mocno mnie nie zdziwi. Czy próbowaliśmy uderzyć bezpośrednio do GUGiK po te dane? (Zibi pisał o tym w marcu)
Gmin jest tak dużo, że uzyskanie akceptacji od wszystkich może zająć wieczność
Poronin ma nowy serwis SIP - http://www.poronin.pl/mapa/. Może ktoś chciałby napisać do nich i poprosić o dane adresowe w formacie GML? A może da się je wyciągnąć bezpośrednio stamtąd w sensownym formacie?
Coś mi się wydaje, że co do interpretacji przepisów trochę kręcicie się w kółko. Jedni się zgadzają, inni zasłaniają się “regulaminem”.
Może powinniście zacząć rozwiązywać ten węzeł Gordyjski od samej góry. Czyli od instytucji regulującej ochronę danych RP?
I tam napisać pismo co macie prawo otrzymać i jak wykorzystać.
Takie pismo wykorzystacie wtedy jako wytrych przy każdej wysyłanej prośbie. Bo jak wskazuje wiele przykłądów urzędnicy boją się jak ognie Ochrony danych w tym kraju, ponieważ tak naprawdę nie wiedzą co im wolno, a co nie. Więc przychodzicie do nich od razu z"kluczem" pismem, które dokłądnie wyłuszczy co macie prawo od urzędników otrzymać i jak to wykorzystać.
Z tym, że pismo z prośbą o interpretację do Urzędu Ochrony Danych raczej powinien sklecić jakiś prawnik żeby nie natknąć się na jakąś minę/pierdołę, której nie wzięliście pod uwagę w zapytaniu.