Chodzi właśnie o to, że aplikacji jest mnóstwo ale mało przećwiczone.
W tym wątku chodziło bardziej o podanie najprostszych i najaktualniejszych map, bo życie uczy, że choć najbardziej znane programy to Locus i OsmAnd to i tam są problemy z darmowymi mapami oraz z mapami które mają sens tzn. topograficznymi w tym posiadającymi szlaki i poziomice.
Czyli trzeba dać ludziom możliwość poznania OSM, a dopiero potem można ćwiczyć inne aplikacje ale pod warunkiem że do każdej dopiszemy recenzję.
Bo nie ma sensu pokazywać zasobów, skoro nikt tego nie próbował i nie wiadomo z jakimi mapami współpracują.
Przydałby się zatem jakiś ranking, najpierw ile osób daną aplikacje używało, czy często aktualizuje mapy, oraz zalety oraz wady.
Jak na razie testujemy nawigacje a popyt jest bardziej na mapy turystyczne, bo navi jest multum.
Czyli nie chodzi o ukazanie bogactwa OSM, tylko praktycznego zastosowanie przez osoby nie mające smykałki czy przygotowania informatycznego.
Potrzebny jest np. poradnik co to jest OSM z pozycji laika. Czy szukać map wektorowych czy rastrowych. Do czego służą style, skąd je brać.
Aby to miało sens należy zdefiniować czego ludzie oczekują, a oczekują uzupełnienia braków stylu podstawowego i mapnika oferowanego w osmandzie.
Wiadomo, że w terenie ważne są nie tylko bariery (co mają wszystkie mapy) ale i atrakcje.
Czyli czy mapa pokazuje wszystkie rodzaje szlaków, zamki, pałace, pomniki, kamienie milowe, krzyże pokutne, miejsca bitew, jaskinie, sztolnie.
Do tego notatki, fixme, bugs, i czy z pozycji aplikacji można te uwagi weryfikować i edytować.
Są pewne podstawowe funkcje i braki renderu które można porównać.
W zasadzie dawno powinien być konkurs czy wątek do podawania recenzji aplikacji, czy to na blogu czy na youtube.
Bo po co poświęcać setki czy tysiące godzin na mapowanie jak się nikomu nie chce popracować nad wypromowaniem OSM?
Pół-komercyjne aplikacje celują w kierowców a tam zakres danych potrzebnych do jej działania jest inny niż zastosowania topo-turystyczne.
Ideą tego wątku jest udowodnienie tego co powtarzamy od lat, że OSM to są darmowe mapy i dokładne.
Nie wypromujemy OSM jeśli powiemy kup sobie kilka aplikacji po 35 zł a będziesz miał darmowe aktualizacje i w końcu trafisz na mapę ze szlakami itd.
Dziś ze świecą szukać człowieka na OSM lub poza nią, który potrafi tymi argumentami przekonać kogoś kto z OSM się nie spotkał lub do niej się zraził.
Istnieje pewna analogia między OSM i linuksem od którego zwykli śmiertelnicy uciekają a informatycy się w nim pławią.
Ludzie nie lubią uczyć innych, a to jest sprzeczne z ideą OSM, która miała trafić pod strzechy.
Jeśli OSM ma być używana to trzeba łopatologicznie podać wiedzę.
Tego nigdy informatycy nie rozumieją.
Informatyk powinien przetestować i aplikacje i mapy i zrobić porównanie, a nie kazać każdemu zaczynającemu się przez to przedzierać.
OSM to nie jest jeden gotowy produkt.
Trzeba zrozumieć, że od nadmiaru głowa boli i robi się chaos.
Oczywiscie wymaga czasu aby podyskutować czym jest lepszy Orux od Locusa skoro bazują na tych samych mapach, ale można przygotować tzw podstawowy starter.
Takim starterem był OSMAnd i mapa stowarzyszenia, ale w miarę postępu czasu i skompletowania danych, ludzie potrzebują szlaków i poziomic jeśli mają zrezygnować z map papierowych.
Stowarzyszenie już nie kompiluje map od początku roku, więc z czym my do ludzi?
Gdzie ginie idea OSM?
Jeśli już płatne aplikacje to trzeba wskazać jedną spełniająca wymagania większości osób wraz opisaniem stylu, aby nie było że przybędzie armia stękających, że zapłacili a czegoś tam nie mają.
Ludzi naprawdę mało interesuje jaki sobie informatycy tworzą soft czy wizualizacje, i czy robią na bazie OSM jakieś analizy.
Ludzie pytają czy jak zapłacą 30-50 zł to czy mogą już zrezygnować z map papierowych w skali 1:50:000. Nie szukają map Sudanu, Haiti czy Nepalu. Chcą od wolontariuszy map Polski i ewentualnie mogą nanosić poprawki czyli weryfikować je w terenie.
Chodzi o efekt podobny do Yanosika czy maps.me, ale na innych danych.
Aby coś dostać, trzeba dać OSM-topo masowemu odbiorcy.
Oczywiscie praca na wypromowanie OSM powinna być wielowątkowa, a to zajmuje wiele czasu i pracy, ale właśnie dlatego należy zestawić pakiet startowy dla opornych, bo to powinno być łatwe.
Chodzi o znalezienie aplikacji i mapy mogącej zastąpić mapę papierową i dobrze by było aby z niej można było wprowadzać poprawki.
W tym kontekście błędem jest wskazywanie na różnorodność OSM. To można robić po tym jak się wykaże, że OSM jest darmowa albo tania, dokładna i prosta w użyciu.
Często najlepszą promocją jest prosta instrukcja krok po kroku 1), 2), 3), np. skąd wziąć program do rozpakowania skompresowanych map 7z, tak aby nawet dziecko zainstalowało mapę jakiej potrzebuje, a nie latało po forach.
Jest spory dysonans między tym co mówimy a tym co robimy.
Sami robimy mapę, bo nowi mogą namieszać i sami używamy mapę, bo po to ją robiliśmy, a inni niech się uczą sami. Przecież jest internet.
OSM to Osobista Sztuka Mapowania i mało kto jej używa w terenie.
Kręcimy się w kółko jak pies za swoim ogonem, starając się przekonać innych do zalet OSM.
Czym?
OSM powinna być tak prosta, że jedno kliknięcie w Informacji Turystycznej czy w elektronicznym kiosku na dworcu, powinno po wifi zainstalować wszytko co potrzebne do zwiedzania miasta czy regionu.
Nasze forum powinno mieć przyklejony wątek nie jak edytować, tylko jak używać OSM.
Przepraszam, że OSMieliłem się pisać głupoty, jeśli kogoś nie przekonałem.