Z prawem autorskim to rzeczywiscie przegial ten burmistrz, ale pozostaje jeszcze pytanie co z prawem geodezyjnym i kartograficznym w stosunku do mapy, ktora jest w tle takiego planu i jesli wyraznie napisano, ze pochodzi z zasobu. Wedlug interpretacji TxF w tym watku, skoro juz zostala udostepniona to mozna z niej korzystac.
Ja się spotkałem z częstą praktyką, gdzie jest uchwała, można ją przeczytać, w uchwale jest mowa o załącznikach graficznych. Ale ich już brak w BIP.
Najprzyjemniej, jeśli są załączone do uchwały (w pdf choćby).
Jak coś takiego traktować?
Napisać do urzędu miasta wniosek o udostępnienie tych załączników w trybie dostępu do informacji publicznej.
Często jest w BIPie nawet specjalny formularz o udostępnienie danych nieudostępnionych Problem w tym, że włodarze mogą stwierdzić, że to co nie udostępnione, nie jest już informacją publiczną…
To należy wyprzedzająco zawrzeć w piśmie kilka cytatów z wyroków…
Pozdrawiam,
Załączniki do uchwał - jako fragment stanowionego prawa lokalnego z pewnością są informacją publiczną. Nawet konstytucja gwarantuje obywatelowi dostęp do stanowionego prawa.
Trochę w temacie - Rząd chce otwartych zasobów, a nie tylko “informacji publicznej”.
Dobrze byłoby aby nasz głos został wyrażony w tym miejscu:
https://mamzdanie.org.pl/web/guest/konsultacje/-/message_boards/message/25786
Trochę w temacie - Rząd chce otwartych zasobów, a nie tylko “informacji publicznej”.
Primo, to na razie nie doszliśmy jeszcze do momentu przestrzegania istniejącej ustawy przez administrację państwową, jaki jest bez tego sens wprowadzania kolejnych przepisów?
Secundo, ze względu na dziesiątki orzeczeń sądów (część tu: http://ump.fuw.edu.pl/wiki/Geoportal#Orzecznictwo) instytucjom takim jak GUGiK kończy się pole “na inną interpretację” (“nie udostępnimy, bo naszym zdaniem wcale nie o to w tej ustawie chodzi”). Wprowadzenie nowej paczki przepisów bez uregulowania tego spowoduje, że całą zabawa zacznie się od nowa…
Pozdrawiam,
Primo, to na razie nie doszliśmy jeszcze do momentu przestrzegania istniejącej ustawy przez administrację państwową, jaki jest bez tego sens wprowadzania kolejnych przepisów?
Secundo, ze względu na dziesiątki orzeczeń sądów (część tu: http://ump.fuw.edu.pl/wiki/Geoportal#Orzecznictwo) instytucjom takim jak GUGiK kończy się pole “na inną interpretację” (“nie udostępnimy, bo naszym zdaniem wcale nie o to w tej ustawie chodzi”). Wprowadzenie nowej paczki przepisów bez uregulowania tego spowoduje, że całą zabawa zacznie się od nowa…
Pozdrawiam,
Tak jak napisał miklobit, masz szansę wyrazić swoje niezadowolenie bezpośrednio u decydentów na stronie https://mamzdanie.org.pl/web/guest/konsultacje/-/message_boards/message/25786
Na razie wypowiedzi jest tak mało, że ciężko pozostać niezauważonym
PRGiK debatuje nad zmianą opłat za udostępnianie zasobów mapowych. Nie chodzi jednak o zniesienie opłat, a o stworzenie opłat licencyjnych. To sposób na ominięcie niewygodnych wyroków klasyfikujących dane mapowe jako informacje publiczną.
Odbieram to tak, że dane z Geoportalu obecnie są informacją publiczną, ale zanim uda się GUGiK do tego przekonać (co wydaje się możliwe jedynie z pomocą sądu), GUGiK dostosuje prawo do swojej interpretacji.
Przypomina mi to sytuację sprzed blisko trzech lat, gdy anonim z GUGiK (GUGiK to zmienia) zapewniał o tym jak ciężko pracują nad zmianą prawa, co umożliwi nam wykorzystanie Geoportalu. Prawo zmienili, a Geoportal wzbogacił się o regulamin:
Usługobiorca ma prawo korzystać z zasobów Geoportalu tylko do celów niezarobkowych i niekomercyjnych, wyłącznie w zakresie własnego użytku osobistego określonego przepisami ustawy o prawie autorskim.
Stosowanie wprost przepisów dotyczących ponownego wykorzystania informacji publicznej może prowadzić wprost do sytuacji, w której w zasobie pozostaną tylko nieaktualne dane, bo zabraknie środków na ich aktualizację.
Po polsku: przestrzeganie przez nas prawa doprowadzi do sytuacji, w której zatrudnieni przez nas członkowie naszych rodzin, kumple i znajomi nie dostaną tak wysokich premii jak dotychczas.
Swoją drogą, jaki trzeba mieć tupet żeby publicznie przyznawać się do tego, że debatuje się nad wprowadzeniem przepisów omijających inne przepisy?
Ale jednocześnie piętro wyżej, w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji powstaje projekt ustawy o otwartych zasobach publicznych. Tam możemy przeczytać, że ustawa będzie obejmowała również mapy i plany, ponieważ nie są one informacją publiczną:
Jednocześnie, nadal pozostaje nieuregulowana sytuacja treści, których wytwarzanie lub
dostarczanie jest działalnością leżącą poza zakresem sprawy publicznej, a więc niestanowiących
informacji publicznej i podlegających wyłączeniu z udostępnienia, w tym także w celu ponownego
wykorzystywania, a jednocześnie wytwarzanych przez podmioty publiczne lub finansowanych ze
środków publicznych. Należą do nich w szczególności: mapy i plany, fotografie, filmy
i mikrofilmy, nagrania dźwiękowe i wideo, opinie, analizy, sprawozdania, raporty oraz inne utwory
i przedmioty praw pokrewnych w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim
i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631, z późn.zm.), a także bazy danych
w rozumieniu ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych (Dz.U. Nr 128, poz. 1402,
z późn.zm.), które zazwyczaj nie dotyczą funkcjonowania władz publicznych.
Czyli tak: GUGiK i MAiC twierdzą, że mapy nie są informacją publiczną, przy czym GUGiK będzie je zamykał, a MAiC otwierał
Tak mnie naszło:
Opłata składałaby się z dwóch składników. Pierwszy miałby stałą wartość i byłby uzależniony od rodzaju licencji lub wykonywanej czynności. Drugi byłby iloczynem stawki jednostkowej, liczby jednostek i współczynnika korygującego (zależnego m.in. od aktualności danych, kompletności zbioru, szczegółowości zbioru).
Jednym słowem - pełna uznaniowość…
Ale czego się można spodziewać po tak szacownym gronie. Na szczęście to ciało niewiele może:
http://isip.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20091070897
Żal tylko, że biorą za takie światłe propozycje konkretną kasę, naszą kasę…
Stosowanie wprost przepisów dotyczących ponownego wykorzystania informacji publicznej może prowadzić wprost do sytuacji, w której w zasobie pozostaną tylko nieaktualne dane, bo zabraknie środków na ich aktualizację.
Jak sobie poczynają w GUGIK z naszą kasą można poczytać tutaj:
http://sejmometr.pl/nik_raporty/126
Dla mnie ciekawe z tego dokumentu jest skala przychodów z owych opłat z których finansują owe aktualizacje zasobu:
Zrealizowane w 2011 r. przychody CFGZGiK wyniosły ogółem 3 091,5 tys. zł i były wyższe
o 1 091,5 tys. zł, tj. o 54,6% od kwoty określonej w ustawie budżetowej, i niższe o 27 252,8 tys. zł, tj. o 89,8%
od uzyskanych w 2010 r. Główną przyczyną niższego niż w 2010 r. wykonania przychodów była zmiana art. 41
ustawy z dnia 17 maja 1989 r. Prawo geodezyjne i kartograficzne skutkująca utratą przez Fundusz przychodów
z tytułu wpłat z powiatowych i wojewódzkich funduszy gospodarki zasobem geodezyjnym i kartograficznym.
Czyli mówimy o jakichś 30 mln zł w skali kraju rocznie! Jeśli jestem w błędzie proszę o korektę. Jak dla mnie śmiech na sali, gospodarka IMHO mogłaby zyskać dużo więcej niż owe 30 baniek na “uwolnieniu” danych zasobu. Ale szacowne grono tego nie zrozumie.
Ale szacowne grono tego nie zrozumie.
Bo rozumienie tego powinno być na poziomie kraju, czyli ministerstwa. GUGiK pracuje wg przysłowia “każdy sobie rzepkę skrobie” i stara się zarobić, a z uwolnienia danych będzie miał null.
A tymczasem jestesmy w tyle za Murzynami:
Republika Poludniowej Afryki przekazala zdjecia lotnicze do dyspozycji OSM:
http://blog.osmfoundation.org/2013/01/01/new-aerial-imagery-south-africa/
Serdeczne podrowienia dla GUGiK…
http://prawo.vagla.pl/node/9921 - zachęcam do obejrzenia wywiadu. Co prawda, nie ma tam niczego zaskakującego, ale i tak warto posłuchać w celu wyrobienia sobie poglądu na remat re-use
http://prawo.vagla.pl/node/9921 - zachęcam do obejrzenia wywiadu. Co prawda, nie ma tam niczego zaskakującego, ale i tak warto posłuchać w celu wyrobienia sobie poglądu na remat re-use
A tymczasem KOED, którego OSM Polska jest członkiem (wprawdzie całkowicie niemal biernym niestety ) opublikował swoją opinię:
na samym końcu wpisałem to OSM jako przykład szkodliwości ew. opłat. (sekcja 7).
14 marca 2013 odbyło się posiedzenie Rady IIP http://www.radaiip.gov.pl
Rada odniosła się do kilku zarzutów EU w sprawie transpozycji INSPIRE u nas w kraju.
Tutaj przykładowe zarzuty i wytworzona odpowiedź przez radę:
http://www.radaiip.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0016/50731/Transpozycja_INSPIRE_EU-Pilot.pdf
W dyrektywie INSPIRE (2007/2/WE z 14 marca 2007), w artykule 11 ostatni akapit, jest zaznaczone że dostęp do usług (nasz geoportal na przykład), ma być “publicznie dostępny”.
W jednym z pytań KE (strona 11 pierwszego pdf’a) pada:
“W drodze odstępstwa …państwa… mogą zezwolić organowi publicznemu na pobieranie opłat…”
i Rada sporządziła taką oto “pilotową” odpowiedź:
“wydaje się, że Polska nie korzysta z możliwości pobierania opłat, ponieważ nie przewidziano jej w ustawie IIP”.