Czy w OSM powinny być fotoradary?

Rozdzielczość obrazu z kamer monitoringu jest zazwyczaj koszmarna. Do śledzenia zachowań znacznie lepiej i taniej nadaje się telefon z systemem (np. android), który w dodatku będzie przy okazji doskonałym środkiem do realizacji profitów (np. wyświetlenia reklam lub ofert) z takiego profilowania. Napiszę więcej - te telofony już to robią (choć na razie głównie poprzez przeróżne systemy płatności - bo po co tak naprawdę np. google wymusza udostępnianie informacji o lokalizacji to chyba wolę nie wiedzieć…).
Jak ma się to do mapowania kamer? Kto chce, to je mapuje. Kto nie chce (nie widzi sensu/potrzeby) to tego nie robi. Ja na razie nie widzę sensownych dla mnie argumentów do ich mapowania.

@benek: proszę pisać krótko i na temat.

Przypomnę - podstawową zasadą w OSM jest, że mapujemy to, co jest w terenie. Sugeruję zmianę tej zasady wśród społeczności międzynarodowej i wrócenie z tematem na nasze poletko, gdy się uda to zrobić.

Akurat te kupowane za nasze (publiczne) pieniądze mają coraz częściej bardzo dobre parametry.
Można przejrzeć które miasta obserwują nas już w full hd : https://drive.google.com/file/d/0Bxl9cqhba1Aid3o2RkNmby0wbU0/edit?usp=sharing

Właśnie OSM mogłoby to wymuszanie zmienić.
Ludzie zebrali już bardzo dużo danych (i udostępniają w otwartych projektach) o lokalizacji nadajników GSM oraz punktów WIFI.
I są już usługi ( https://location.services.mozilla.com/ ) które korzystając z tych danych mogą nas całkowicie uniezależnić od google.
Pod warunkiem, że będziemy używać również otwartych map i otwartych api ( w których można podmienić serwis lokalizacyjny ).

Pytanie o sensowność mapowania fotoradarów w naszej mapie jest wyważaniem drzwi otwartych. Jeśli miałyby być to instalacje tajne to nie stawiano by znaków ostrzegawczych, to na stronach nie podawana by informacji o ich lokalizacji. Na wielu kierowców ostrzeżenie o znaku fotoradar działa prewencyjnie (czy zwalnia bo boi się mandatu czy nie nie jest istotna - liczy się efekt), a takiej mocy często nie a znak ograniczenia prędkości. Biorąc pod uwagę fakt, że celem stawiania fotoradarów w miejscach o szczególnym zagrożeniu, można wysnuć wniosek, że zwolnienie przed znakiem fotoradar statystycznie podnosi wskaźnik bezpieczeństwa na danym odcinku. Pomińmy fakt czy ktoś na tym zarabia czy nie. Przecież każdy z nas jadąc w teren zupełnie nieznany nawet korzystając z nawigacji, zawsze zwolni na info o fotoradarze. Czy potencjalnie wzrosło bezpieczeństwo na danym odcinku. Oczywiście. Czy osiągnięty został zamierzony skutek? Oczywiście. A płaci kto nie jedzie bezpiecznie.

Myślę że jest to dość logiczne, nie ma sensu brnąć w zawiłości.

Ale jednocześnie wypadki stanowią znikomy procent śmierci w ogóle. Wystarczy porównać sobie np. z samobójstwami - to otwiera oczy dość szeroko… Jednak wieloletnia indoktrynacja przez media zrobiła swoje i temat, o którym nie mówi telewizja po prostu nie istnieje.

Rocznie umiera zapewne kilkaset tysięcy osób.
Przy tym 4000-8000 zabitych przez szaleńców autach to pikuś.
Jak spadnie awionetka. samolot rejsowy, lub zderzy się autobus , zawali hala, zatonie prom, to jest żałoba narodowa.
Nie daj boże jakby tak ktoś z karabinem latał i zastrzelił z 5 osób, to by latami gadali o zagrożeniach od broni.
Tymczasem do tych kilku tysięcy zabitych, w których znaczny udział mają dzieci, trzeba doliczyć 70.0000 ciężko rannych i 700.000 lekko rannych.
Licząc od wojny, która zabrała miliony istnień, to kilkaset tysięcy zabitych i miliony rannych tylko w Polsce.
W skali świata to więcej ofiar niż było na II WW łącząc zatrutych, zagazowanych, zagłodzonych, zastrzelonych, zbombardowanych , zarżniętych, powieszonych, spalonych, “zatorturowanych”, zagryzionych, utopionych, zasypanych, zamarzniętych, zakażonych itd.
Auto to najskuteczniejsze narzędzie zabijania i dziś daje się prawo do korzystania z niego praktycznie każdemu kto opanuje kręcenie kierownicą i naciskanie pedałami, oraz nauczy się na krótko trochę przepisów ruchu. Musi mieć jeszcze ok 1000 zł , 16 lat, naturalny kręgosłup i widzieć na kilka metrów.
Można nawet zabić autem i móc dalej jeździć.
Znam takiego, któremu zabrano PJ dopiero gdy zabił 3 osobę.
Moje dziecko, które porusza się na rowerku zwykle kilka metrów przede mną ,w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy o mało nie zginęło na chodniku lub deptaku, oraz kilka razy było w niebezpiecznych sytuacjach gdy kierowcy na nie nie zwracali uwagi.
Np. cofali duże auta na chodnikach gdy dziecko o wzroście 60-65 cm wchodziło za auto, a kierowca patrząc przez tylną szybę (albo i nie) widział tylko to co miało więcej niż 80-90 cm.
Zwykle sytuację ratowało wskoczenie między dziecko i auto i walnięcie pięścią w tylną szybę lub blachę. W końcu komuś wybiję szybę.

Można idąc deptakiem zapytać np policjanta o drogę, a w tym czasie zabiją Ci małe dziecko.
Ot choćby wczoraj w najbezpieczniejszym miejscu czyli deptaku w centrum miasta pod okiem funkcjonariusza SM.
Kto by się przejmował mundurowym.
http://gluszyca.naszemiasto.pl/artykul/galeria/tragedia-w-walbrzyskim-rynku-dziecko-nie-zyje,2224422,t,id.html

U mnie były ostatnio 3 podobne przypadki (tyle znam) gdzie rodzic opiekując się dzieckiem (zwykle 5 letnim) przychodzi do domu bez dziecka i żona pyta, w którym szpitalu, a słyszy że w żadnym.
Mógłbym podać rodziny, które straciły kilka dzieci na raz, albo w pewnych odstępach czasu.
Mógłbym tu dużo napisać, ale po co?
Odpowiedzi w tym wątku potwierdzają to co wiem o polskich kierowcach, od lat przyglądając się jak wysiada psychika ludziom nadużywającym aut.
Daje się auto idiotom, albo stają się idiotami czując się bezkarni przy drobnych wykroczeniach.
Zwykle wyrok w zawieszeniu, utrata prawka na roki, a ubezpieczenie pokrywa szkody.
Da się przeżyć i nie zabić drugi raz w ciągu dwóch lat, aby nie odwiesili.

Niniejszym zgłaszam wniosek by na forum pojawił się przycisk do ukrywania niechcianych wątków. Uważam, że dyskusja taka jak ta nic nie wnosi do osm, przeciwnie, antagonizuje forumowiczów i jeśli chodzi o mnie zabiera życiową energię. Po prostu nie chcę widzieć, że w tego typu wątkach są nowe posty.
Zdaje się, że dla osm w Polsce zrobi rząd usa ze swoim mapgive niż forum openstreetmap polska.
Tomek

Bardzo proszę bez wycieczek osobistych. Chodzi o nazywanie autorów, którzy mają odmienne zdanie, idiotami - może nie wprost, ale z kontekstu tak wynika.

Druga prośba (do wszystkich) - proszę trzymać się tematu. Jest nim to, czy w OSM powinny być oznaczane fotoradary.
(dla przykładu, o co mi chodzi - jazda samochodem po chodniku nie ma nic wspólnego z fotoradarami, ani z OSM).

Tjabek,
mnie również drażni gdy to czytam, bo wg mnie nie wnosi nic nowego na poziomie argumentatywnym i jest teraz jedynie biciem piany.
Ceną otwartości i demokracji jest jednak prawo wypowiadania swoich opinii. Dlatego byłem za odblokowaniem wątku.
Jedyna rada to po prostu: nie komentować, nie otwierać, nie dyskutować.

Popieram.
W demokracji można nawet namawiać innych aby nie wypowiadali się w wątku poruszającym ważne problemy społeczne.
Siedziałem za walkę z cenzurą w komunie, ale opłaciło się, więc korzystaj ze swobody wypowiedzi.

Każdy kto ma w D pomoc jaką dają piratom nawigacje z radarami i inne aplikacje dla cwaniaków, nie powinien w tym wątku się wypowiadać, no chyba że chce zawalczyć aby to się nie zmieniło.
Ma do tego prawo, bo żyjemy w wolnym kraju, o czym przekonuje np. odblokowanie wątku.

Twoje zdanie marku poznaliśmy. już wcześniej.
Sprowadza się ono do stwierdzenia że tagujemy, bo są tagi. oraz tagujemy bo nie jest to zakazane. Dziękujemy ci za przekazanie wiedzy, bo bez tego byśmy błądzili :slight_smile:
Zatem używaj sformułowań “kulturalnych” bez takich o biciu piany, bo to odbija się rykoszetem.
Nie bij piany powtarzając kolejny raz apel o niewypowiadaniu swego zdania.
Ja tam jestem tolerancyjny ale czytają to setki osób , zwykle tych co nie widzą sensu dyskutowania na 'martwym forum".
maja racje bo co to za forum gdzie się wywiera presje aby nie piać, blokuje się wątki, obraża dyskutantów itp.
Może uważasz ze zniechęcanie do pisania jest lepsze niż blokowania wątku ale to Twoje zdanie.
Władek odpadł zanim wątek został zablokowany, bo nie miał siły z buractwem walczyć.
No ale on tu jest dłużej niż ja, a ja uczę się na co kogo stać.
Zatem nawet jeśli ktoś celowo nie wypowiada się w kwestiach, które poruszyłem, to i tak daje mi to wiedzę o ludziach, Polakach, kierowcach, OSMowiczach.
Doszukuję się w tym przyczyn dlaczego Polska jest krajem z najgorszymi statystykami wypadków.
Ludzie nie rodzą się mordercami.
Stają się nimi na skutek wielu okoliczności np. lekceważącego stosunku do kwestii bezpieczeństwa, przyzwolenia na drobne wykroczenia np nieprzepisowe parkowanie, przyzwolenia na jazdę po pijaku lub narkotykach itd.

Radary wymyślono do kontroli a poprzez system punktów karnych eliminuje się potencjalnych morderców.
Z pewnością nie jest tak jak tu pisano, że radary służą do zarabiania pieniędzy.
Nawigacje z radarami służą do zarabiania pieniędzy, bo na głupocie się najlepiej zarabia.

Absurdem jest zdradzanie gdzie te radary stoją, ale Polska to kraj absurdów i powoli dopiero wychodzimy z postkomuny.
Mam nadzieję, że nie będziemy ostatnim krajem gdzie zakażą zdradzania pozycji radarów.

Wymyślono też radary odcinkowe i jest to chyba jedyny skuteczny sposób na zdyscyplinowanie polskich kierowców.

To już przesadziłeś, ja z nikim nie chciałem ani nie chce walczyć :slight_smile:
Ja nie odpadłem. Przekazałem wszystkie swoje argumenty. Inni zrobili to samo, Ty również, przedstawiając już swoje argumenty za i przeciw.
Szanuję demokrację, czy to mi się podoba czy nie.
Dlatego byłem za tym aby wątek był otwarty, ale niekoniecznie aby go ciągnąć w nieskończoność.
Zostawmy ten wątek dla wypowiedzi innych osób, czas pokaże w którym kierunku potoczy się mapowanie różnych obiektów.
Do tej pory mieliśmy już kilka spornych poglądów na temat mapowanie różnych obiektów. Wiele z nich samo się rozwiązało.
Dlatego mam do Ciebie prośbę, abyś pozostawił ten wątek dla innych, bardziej nieśmiałych, a samo użył swoich zaawansowanych zdolności w mapowaniu białych plam. :slight_smile:

benek wcześniej podał ciekawy link, zobacz liczby tutaj:
http://www.kontrolapredkosci.gitd.gov.pl/radary-w-liczbach/

Wynika z tego, że w porównaniu do tych krajów z “zdyscyplinowanymi” kierowcami, mamy 2-4 razy mniej radarów na liczbę ludności, na długość dróg czy na liczbę samochodów. Czyli być może nie chodzi o to, jakie są te radary, tylko ile ich jest.

Inna ciekawostka: w 2013 mieliśmy 375 radarów w 503 lokalizacjach. Czyli 1/4 lokalizacji funkcjonuje wyłącznie na zasadzie tablic ostrzegawczych i np. informacji na mapie. Nie wiem, ile z tych pozostałych 375 fotoradarów faktycznie robi zdjęcia.

Każde prawo z czasem można ominąć.
Ale prawo też nie stoi w miejscu.
Uderzyli nie w ludzi, ale w firmy robiące nawigacje np. w Tom-Toma
1500 euro kary dla kierowcy to sporo aby ryzykować.
Są informacje w necie, że w Austrii czy Niemczech policja grzebie w smartfonach i nawigacjach.
Znaczy się są przeszkoleni ludzie którzy czegoś szukają.
Może rozpoznają skalę problemu?
Sugerujesz, że hotbuttony są do ukrycia?
Nie problem, że część kierowców będzie używać nielegalnych baz danych.
Jeśli 90% się przestraszy, to będzie o 90% bezpieczniej.
To, że czegoś nie można wyeliminować w 100% nie znaczy, że nie warto czegoś robić.
Polacy i Rosjanie piją na potęgę. Nikt nie wie ilu by jeździło po pijaku gdyby znieść zakaz jazdy pod wpływem alkoholu. Podejrzewam, że 10 razy tylu.

Zatem można mówić że zakaz jazdy po pijaku nie działa a usuwanie radarów jest niecelowe bo jak nie my to inni, albo podziemie.
Tak to prawda gdy się patrzy z tego punktu widzenia.
Jednak są społeczeństwa zdyscyplinowane i często jeden zakaz ma wpływ na poszanowanie innego, bo szacunek do prawa wchodzi w krew.
Mógłbym tu podać przykład Nowego Jorku gdzie burmistrz znacznie ograniczył wiele groźnych przestępstw nakazując zaprzestania przymykania oczu na drobne.
Nagle okazało się, że jest możliwe to czego nie udawało się wiele lat.

Ja ze swoim dzieckiem na wiele trawiastych palców zabaw nie mogę wejść, bo zwykle kończy się to długotrwałym skrobaniem bucików z G.
Mandat chyba do 500 zł a codziennie widać po kilka razy kto nie sprząta w tym samym miejscu.
Fotoradary to jedyna dziedzina gdzie prawo egzekwuje się skutecznie i demokratycznie.
Nie ważne czy jedzie policjant, sędzia, prokurator, poseł.
Zwykle wystarczy mignąć legitką i policjant macha ręką.
Jeszcze się kłaniają w pas
http://www.fakt.pl/Zdrojewski-parkuje-na-zakazie,artykuly,42301,1.html
CANARD nie zna litości dla tych co mogą więcej.

Jak nie jestem zwolennikiem państwa policyjnego i czepiania się o każdy duperel, to jednak uważam, że radary mają wpływ nie tylko na BRD ale i całe poszanowanie prawa.
One odzwierciedlają znaną w karnistyce zasadę, że nie wysokość kary a jej nieuchronność jest najlepszą gwarancją poszanowania prawa.

Mieliśmy kiedyś 2000-3000 radarów. Teraz około 1000. Nikt nie wie gdzie się podziały suszarki i skąd się brały te liczby.
Było około 2000 słupów ale tylko 750 prawdziwych radarów, więc cyklicznie przekładano urządzenia do slupów.
To było idealne rozwiązanie , bo za małą kasę działało prewencyjnie i wtedy pokazywanie gdzie stoją radary miało sens.
Być może z tego okresu pochodzi prawo zezwalające na publikacje pozycji.
Niestety komuś obiło i ponad 800 słupów nakazano zdemontować i leżą w magazynach GDDKiA, zamiast działać prewencyjnie na drogach.

Koszt montażu słupa dochodził do 120.000 zł, ale radary kosztowały zapewne setki tysięcy. Teraz zakupili 300 szt za 50 mln, to pokazuje jak staniały. Ale po co kiedyś było kupować 2000-3000 drogich radarów skoro myk z przekładaniem działał?
Radary się starzeją, i kierowcy je niszczą. Zostało około 1000 szt. po zabraniu ich policji i GDDKiA.
Jest prikaz, że słupy mogą wrócić pod warunkiem zakupienia radarów. IDIOTYZM.
Zatem kupią zapewne co najmniej 1000 radarów.
Można podejrzewać że p-osłów podpuścili producenci radarów.
No cóż kiedyś poseł miał immunitet od takich wykroczeń, ale zdaje się, że niedawno sądy wykazały, że immunitet przed tym nie chroni, co może tłumaczyć walkę z radarami i marnowanie setek milionów publicznych pieniędzy.

Radary są podpalane, wyrywane ciągnikami, zamalowywane są wizjery.
To są niebagatelne koszty.
Do tego posły nakazały kosztowne malowanie radarów na żółto, tak jakby tablice D51 nie wystarczyły aby wyhamować zawczasu. Radar robi zdjęcia z 30 m ,a ma być widoczny z daleka?
To chyba chcą robić zdjęcia tylko ślepcom. To niedemokratyczne i jestem za tym aby słabowidzący mieli pozwolenie na antyradary i nawigacje z radarami.

Jestem jak najbardziej za radarami w nawigacjach. Jeden warunek to ten, że wracają puste slupy i dostawią takich słupów jeszcze z 5000-8000 w miejscach gdzie najczęściej dochodzi do wypadków.
Nawet można by sprzęgnąć nawigację z komputerem pokładowym aby przed radarem zmniejszał ilość podawanego.
Są nawigacje czytające znaki. Może to rozwijać i nastawiać tablic D51 zamiast drogich słupów?

Z tego co piszesz odnosze wrażenie że chyba jesteś.
Tu wygrzebałem coś co Ci się na pewno spodoba :stuck_out_tongue:
http://moto.wp.pl/kat,55194,title,Policja-zatrzyma-zdalnie-dowolny-samochod,wid,16373754,wiadomosc.html?ticaid=1127f2
Wtedy nasze mapowanie maxspeed będzie jak znalazł.
A może nawet już znacznie wcześniej, bo od 2105 wchodzi eCall i chyba nikt (kto lepiej zna się na temacie) nie wierzy, że gps i gsm będzie włączany dopiero w momencie wypadku

Przykład Francji gdzie pomiar odcinkowy jet popularny pokazuje że mimo tego zakazano radarów w nawigacjach.Dzięki temu mają wyniki.

Nie bądźmy naiwni.Nie po to się ujawnia radary aby karać kierowców na odcinkowym pomiarze.Te zaraz też będą w navi
Ustawy się robi pod dyktando lobby.Nie podobało się, że Polska zakupiła 1/3 radarów w stosunku do ilości slupów i przekładano je aby obniżyć koszty, to nakazano zdjęcie słupów. Zatem trzeba będzie kupić 3 razy tyle radarów co było.

Po drugie im mniej skuteczne są dziś radary tym więcej ich trzeba będzie zakupić.
Tu jak ktoś dzieciak to niech dalej się zastanawia komu zależy na odkryciu radarów.

Po trzecie to jakie plecy miał yanosik, że mu pozwolili działać i skąd miał kiedyś lokalizacje radarów?
Nie używam G więc nie wiem czy są tam radary przenośne, ale na zachodzie takie nawigacje szczególnie tępią. Opcja radarów przenośnych pozwala bowiem sygnalizować on-line gdzie są blokady policyjne a to ułatwią ucieczki po napadach
Jak nasycą radarami stacjonarnymi to producenci przestana zarabiać.Zatem będą przechodzić na pomiary odcinkowe bo ruch w interesie musi być. Ciekawe co wymyśla jak nasyca drogi odcinkowymi.
Pewnie wypuszcza aplikacje która będzie liczyć jak się można rozpędzić po uwzględnieniu minionego stania w korku, światłach kupna napoju, wypalenia papierosa, zatrzymywana na rozmowę telefoniczna
Do tego wyliczenia będą potrzebne dokładne początki i końce odcinka.
Tirówki przeniosą się na odcinki :slight_smile: To będzie szybki numerek pod navi a komunikat trzeba będzie dorobić , “kończ bo można jechać”.

Pytałem jak to ma działać tzn długości odcinków i ilość kamer.Nikt nie wie. Jak odcinki krótkie to za drogo. Jak długie to zawsze gdzieś można stanąć. Polacy są pomysłowi więc zapewne odcinkowy handel się rozwinie. Proszę hot doga na 120 km/h , albo pytanie ile będę czekał na danie ? Odpowiedź W sam raz.
Kamerka kosztuje grosze. Co przeszkadza aby jeden odcinek się kończył a zaczynał kolejny? Ta kamerka zaczynająca drugi odcinek byłaby od razu kończącą pierwszy. Nawet łącza nie potrzeba a tylko synchronizacja czasu, bo ilość danych mikroskopijna, że można by zgrywać raz na miesiąc.
Dlaczego policja to popiera? Bo dostanie informacje u ruchach wszystkich obywateli.
ablice rejestracyjne będą ginąc na potęgę. Będą też klony aby skradzione nie wisiały w bazie.Widziałem stary soft (przed laty) do czytania tablic i nie było tam powiązania numeru z marką samochodu.

FAQ do yanosika http://yanosik.pl/faq Czy mijając policję na przeciwnym pasie powinienem ją zgłosić?
Odp.: Wszystkie zdarzenia na drodze należy zgłaszać bez względu na pas po którym się poruszamy. Dzięki temu kierowcy podróżujący przeciwnym pasem otrzymają ostrzeżenie.
Zatem maiłem nosa, że G śmierdzi. Uczciwi obywatele informują się gdzie jest policja. Przecież widać, że pies tym kręci, bo inaczej dawno by uwalili gdyż same łapówki to za mało aby to się tyle lat bujało.

Napiszę po raz kolejny. Czy na prawdę myślicie, że jeśli usuniemy radary z OSM to świat stanie się piękniejszy? Za chwile pojawi się plik *.osm z radarami na osmanda. Pojawią się alternatywne mapy/forki. Pojawią się takie mapki http://goo.gl/maps/cfpnQ w sieci.

Moim zdaniem po usunięciu fotoradarów podzielimy społeczność i sam chętnie będę wprowadzał fotoradary i to nawet odcinkowe. Albo mapujemy wszystko (tereny wojskowe, bunkry, radary, kamery, toalety, sklepy z militariami, sklepy dla kibiców), albo nic.
Jeśli komuś nie odpowiadają fotoradary na mapie to zachęcam do usunięcia ich z http://planet.osm.org/planet/ już po ściągnięciu i zaimportowanie do swojej bazy danych bez tych fotoradarów. Możecie sobie nawet wygenerować plik obf dla osmanda.

Od początku stycznia niestety nie mam czasu i możliwości na mapowanie. Raz na tydzień wchodzę na forum i widzę, że temat ten zaczyna żyć własnym życiem. Pozbawiona sensu jest ta dyskusja. Rozwiązanie tematu jest proste. Podał je DOTEVO a ja podam inne, wystarczy w osmandzie odznaczyć opcję powiadamiania o fotoradarach i po kłopocie. Odznaczający w pełni odpowiedzialny za siebie będzie czuł przed samym sobą, że jest sprawiedliwszym obywatelem niż inny informowani o fotoradarach. Drugie, zrobić naprawdę albo głosowanie i ponownie zamknąć temat. Dyskusja ta jest jak węzeł gordyjski - jedno cięcie i po kłopocie. Naprawdę przykro jest czytać i widać jak się marnotrawi czas. Istnieje jeszcze jedno rozwiązanie, myślę że najbardziej pokojowe - przestać cokolwiek pisać w tym zagadnieniu - woda na młyn kiedyś się kończy, bo np. w Odrze wody jest coraz mniej - Od stycznia praktycznie nie padało.A może zająć się lepiej mapowaniem terenów potencjalnie zagrożonych suszą :slight_smile:

Skojarzyłem z tym wątkiem artykuł:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Tysiac-frankow-kary-za-informowanie-o-fotoradarze-3123156.html

Sam oczywiście podzielam zdanie, że na OSM w Polsce fotoradary powinny być “mapowane”.