Czy w OSM powinny być fotoradary?

Ochrona wizerunku to jest tylko jeden aspekt sprawy.
Nie mieszajmy “jednostek biegających z kamerą” z systemami nadzoru, które pozwalają na automatyczną identyfikację ( na razie samochodów po nr rejestracyjych ale niedługo również ludzi) i śledzenie obiektu na obszarze np całego miasta.
Są zwolennicy tezy, że Ci którzy nie naruszają prawa nie mają powodu się obawiać ani przejmować tym, że ktoś (włądze, korporacje) ich śledzi czy nadzoruje zachowanie.
Ale możliwość identyfikacji otwiera nieograniczone pole do łączenia danych osobowych z zachowaniem ludzi czyli do profilowania. A to już jest towar na którym mozna sporo zarobić.
Jeśli nie możemy się przed tym bronić to możemy przynajmniej zbierać (i dzelić się) informacje kto i gdzie nas nadzoruje.
Dla mnie misją OSM jest odwzorowanie świata takim jakim jest faktycznie, bez oceniania czy coś jest dobre czy złe.
To od użytkowników zależy co zrobią z tymi danymi. Dlatego uważam niniejszy wątek trochę za takie bicie piany, manifestację poglądów. Ale dopóki dyskusja nie wpływa na wolność mapowania to każdy może napisać co chce.

Mam pytanie dotyczące możliwości dodatkowego dochodu dla miejscowości.

Pytam dla porównania.
Otóż w miejscowości, w USA w której mieszkałem, na zebraniu mieszkańców przegłosowaliśmy, dużo większością głosów, zatrudnienie dodatkowo dwóch policjantów i zakup samochodów policyjnych dla nich.
Wyszliśmy z założenia, że zamiast podnosić podatek na pokrycie, rosnących co roku, wydatków, bardziej się opłaca dla nas zatrudnienie policjantów którzy będę karali kierowców za przekraczanie prędkości. Uważano, że kierowcy, notorycznie łamiący przepisy, są osobami mającymi nadwyżkę pieniędzy.
Codziennie widziałem policjanta, za każdym razem w innym miejscu, stojącego na środku drogi, na linii ciągłej i mierzącego z “suszarki”. :slight_smile:
Miejscowość ta miała około 30% dochodów dzięki skutecznemu działaniu policji i była jedną z najlepiej zadbanych i bezpiecznych w okolicy.

Ja dostałem mandat za jazdę 30 mil/h na odcinku drogi z migającym światłem informującym o o szkole.
Uważałem, że niesłusznie, bo było zepsute i nie migało. W Urzędzie miejskim, urzędnik od mandatów zaproponował zaniżenie o 50%. Nie zgodziłem się. Odwołałem się do sądu.
W sądzie, sędzia cierpliwie wysłuchał moich tłumaczeń. Zapytał mnie grzecznie czy to już wszystko. Następnie odwrócił się do stojącego obok policjanta i zapytał go “Migało?” On odpowiedział, “migało”. Na to sędzia do mnie “Uznaję, że migało” . Mandat 100% plus 30% koszta sądowe.
I w taki właśnie sposób niektóre miejscowości w USA nie muszą podnosić podatków.
Czy jest to prawnie możliwe w Polsce?

Za to w Polsce. Co roku jadę na Dzień Zmarłych trasą Kraków-Radom i nigdy nie widziałem patrolu Policji.
Według moich obserwacji w Polsce, stałe fotoradary i znajomość ich lokalizacji mają minimalny wpływ na zmniejszenie wypadków, ważniejsza jest ciągła skuteczność w egzekwowaniu przepisów, której całkowicie brak, lub jest tylko w ramach jakiejś akcji lokalnej.
Także ich wpływ na poprawę bezpieczeństwa nie jest poważnym argumentem dla mnie.

Ale my tu chyba mamy rozmawiać o zasadności istnienia obiektów otagowanych jako highway=speed_camera, a nie o funkcjach jakie spełniają fotoradary, przy okazji okraszając je różnymi, poniekąd wzruszającymi, “true stories”?

Przypomnę - podstawową zasadą w OSM jest to, że mapujemy to co jest namacalne. Jeśli komuś nie podoba się wykorzystanie tych obiektów w nawigacjach powinien uderzać do twórców owych nawigacji i ich przekonywać, by przestali udostępniać funkcję ostrzegania przed fotoradarami.

Prosiłbym abyś czytał uważnie, zanim skomentujesz.
Zwróć uwagę na pierwsze zdanie. “Mam pytanie dotyczące możliwości dodatkowego dochodu dla miejscowości.” i ewentualnie odnieś się do niego, bez dygresji.
Bo chyba wolno pytać na tym forum? :slight_smile:

Uh, tak rozciągnąłeś ten post, że nie zauważyłem za pierwszym czytaniem, wybacz.
Rozumiem, że chodzi o to pytanie?

Myślę, że jest z nami prawnik, który zaraz z chęcią odpowie na to pytanie.

I oczywiście, że można pytać, nawet na tematy nie związane z tematyką OSM, czemu nie?

Jednak - proszę trzymać się tematu. Od tematów zasadności istnienia fotoradarów, jak również wspierania lokalnych budżetów są inne fora. Od tematów ostrzegania przed fotoradarami za pomocą różnych urządzeń elektronicznych również są inne fora.

Widzę że watek został odblokowany, ale dalej są próby wyprowadzenia go na manowce poprzez wyśmiewanie tematyki.

Nie trzeba pracować w wiezieniu aby wiedzieć kto jest złodziejem,
Znam ludzi którzy mieli problem z prawem.
Władek pisał o tym, że w dyskusjach Polaków oni chwalą się, że oszukali na podatku, wyłudzili rentę itd.
Kiedyś ludzie chwalili się że ukradli coś z zakładu pracy.
Dziś to już nie jest dopuszczalne,bo wielu pracuje w prywatnych firmach, ale ludzie chwalą się np. że okradli pracodawcę z czasu pracy, że przejechali na gapę, że nie zapłacili za rower miejski, nie zapłacili mandatu itd
Nie chodzi o to aby ludzie nie oszukiwali i nie kradli, bo to zawsze będzie.
Chodzi o to aby się tym głośno nie chwalili.

Wiadomo że złodziej nie będzie się chwalił że planuje włam i szuka mapy z monitoringiem, ale głównie dlatego że to sobie może sam sprawdzić przed skokiem a mapy takowe są niekompletne i mało kto o nich słyszał.
Jednak wiele osób z jakimi rozmawiałem, jako jeden z ważnych kryteriów wyboru nawigacji (jeśli nie najważniejszych) podawało czy są tam radary.
Dla mnie to chore.

Sposób w jaki o tym dyskutujesz ( i inni ) świadczy, że choroba ma szerszy zasięg niż to się wielu wydaje. Znam część przyczyn, bo od lat badam zachowania kierowców, w tym i po wypadkach.

Wiele gmin gdzie przez wieś poprowadzono szybkie drogi zainwestowało w radary.
Wiele prywatnych firm kupiło radary i dzierżawi je gminom.
Wiele gmin ma z tego wielomilionowe dochody, a ustawa nakazuje te dochody inwestować w bezpieczeństwo więc buduje się np chodniki, zebry itd.
Warto wspomnieć, że w takiej wiosce na krajówce często wielu mieszkańców w tym dzieci, leży na cmentarzach, po potrąceniach.
Była wielka walka aby zabrać strażom gminnym uprawnienia do stawiania radarów nazywając to wyłudzaniem pieniędzy.
Żądano aby te miejsca gdzie radar wolno postawić wskazywała policja a nie SG, co spowodowało że łatwiej nanosić je np. w yanosiku czy nawigacjach.
Żądano aby radar wolno było postawić tylko tam gdzie wcześniej były wypadki.
Liczba argumentów ludzi chcących być bezkarnymi za przekraczanie prędkości była długa.
Wielu posłów ma konflikty z prawem, bo lubią przekraczać prędkość.
Gdyby nie to, nie mielibyśmy idiotycznego prawa.
We Wrocławiu Frasyniuk walczy ze SM po tym jak go przyłapała na radarze.
Rozsądnym ludziom odbija z powodu auta.
W aucie zachowują się inaczej niż poza nim.
W aucie ludzie czują się ważniejsi i silniejsi, nawet rodzaj auta ma na to wpływ.
Każdy zamach na ich auto-wolność powoduje w nich agresję.
To nawet widać po tym wątku, gdyby ktoś się zastanawiał skąd tu tyle głupoty i działania zbiorowego.

Z racji pewnych funkcji mam sporo kontaktów ze służbami.
Nie ma miejsca na opisywanie tego ale powiem że mamy je w takim stanie że tłumaczy to fakt, że Polska jest na ostatnim miejscu w UE jeśli chodzi o śmiertelność.

Może powiem tak że jedna osoba z kierownictwa (ponad 20 lat stażu) powiedziała mi że w Policji i SM nie ma już fachowców od BRD.
Takich opinii mógłbym przytoczyć więcej.Znam wiele przypadków tuszowania sprawy gdy wypadek spowodował policjant.

U nas było wiele afer.
Np. przed jednym z komisariatów “społecznicy” wyłapali, że wielu policjantów zdrapało nalepki na szybę z nr rejestracyjnym.
Miało to mieć związek z bezkarnością przy radarach.
Niby upomniano tych policjantów, ale po miesiącu okazało się, że przed Komendą Wojewódzka sytuacja jest podobna. Policja groziła tym co te prywatne auta fotografowali.Zdaje się, że 13 aut było bez naklejek.
Patologia drąży polskie społeczeństwo.
Piszesz, że stacjonarne radary są nieskuteczne.
A czy wiesz, że jeden przenośny radar w jednej gmin (Biały Bór) zarobił tyle ile ok. 1000 radarów stacjonarnych?
Wiesz dlaczego?

U nas naczelnik drogówki miał zostać komendantem SM.
Wiesz dlaczego nie został?
Bo jeszcze zanim dostał nominację pozbierał w SM mandaty (za prędkość) znajomych osób i chciał je anulować.
Przyszedł i zagroził, że on tu będzie komendantem i mają mu te mandaty dać. No to mu dali ze strachu.

Przed laty znałem ludzi zajmujących się anulowaniem mandatów. pewnie nie za darmo.
Polecam film “Drogówka”.
Jednym z powodów stawiania radarów był fakt, że policjanci kiedyś za dużo łapówek wymuszali.
W Polsce co roku kilka tysięcy idiotów traci prawa jazdy.
Nie tracą ich za parkowanie, a za prędkość.
Gdyby radary były nieujawniane traciłoby nie wiem ile, 10-100 razy więcej.
Czy to by było złe?

Masz rację, że policja działa akcyjnie.
Kiedyś liczyłem w oparciu o statystyki i raporty roczne, że nasza SM robiła 17 takich samych akcji corocznie
Wszytko to było z klucza np. gdy była akcja karania za parkowanie na kopertach dla niepełnosprawnych to wystawiono 501 mandatów.
Ktoś się zagalopował i wystawił o 1 mandat za dużo niż było planowane :frowning:
Teraz trwa współzawodnictwo komend policji, która ukarze najwięcej rowerzystów.
Te normy zadaniowe prowadzą do patologii np.wymuszania mandatów.
To też jeden z przykładów stylu pracy pod statystyki:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,15726348,Dostala_mandat_za_przejscie_przez_ulice_pod_zlym_katem_.html

Wiem, że policja praktycznie nie reaguje na 99% przypadków łamania przepisów.
Ogranicza się w praktyce do prewencji za pomocą radiowozów z wideorejestratorami.
Ma to i dobre i złe strony.
Dobra to ta, że policja wie, że nadmierna prędkość to główna przyczyna wypadków.

Rozdzielczość obrazu z kamer monitoringu jest zazwyczaj koszmarna. Do śledzenia zachowań znacznie lepiej i taniej nadaje się telefon z systemem (np. android), który w dodatku będzie przy okazji doskonałym środkiem do realizacji profitów (np. wyświetlenia reklam lub ofert) z takiego profilowania. Napiszę więcej - te telofony już to robią (choć na razie głównie poprzez przeróżne systemy płatności - bo po co tak naprawdę np. google wymusza udostępnianie informacji o lokalizacji to chyba wolę nie wiedzieć…).
Jak ma się to do mapowania kamer? Kto chce, to je mapuje. Kto nie chce (nie widzi sensu/potrzeby) to tego nie robi. Ja na razie nie widzę sensownych dla mnie argumentów do ich mapowania.

@benek: proszę pisać krótko i na temat.

Przypomnę - podstawową zasadą w OSM jest, że mapujemy to, co jest w terenie. Sugeruję zmianę tej zasady wśród społeczności międzynarodowej i wrócenie z tematem na nasze poletko, gdy się uda to zrobić.

Akurat te kupowane za nasze (publiczne) pieniądze mają coraz częściej bardzo dobre parametry.
Można przejrzeć które miasta obserwują nas już w full hd : https://drive.google.com/file/d/0Bxl9cqhba1Aid3o2RkNmby0wbU0/edit?usp=sharing

Właśnie OSM mogłoby to wymuszanie zmienić.
Ludzie zebrali już bardzo dużo danych (i udostępniają w otwartych projektach) o lokalizacji nadajników GSM oraz punktów WIFI.
I są już usługi ( https://location.services.mozilla.com/ ) które korzystając z tych danych mogą nas całkowicie uniezależnić od google.
Pod warunkiem, że będziemy używać również otwartych map i otwartych api ( w których można podmienić serwis lokalizacyjny ).

Pytanie o sensowność mapowania fotoradarów w naszej mapie jest wyważaniem drzwi otwartych. Jeśli miałyby być to instalacje tajne to nie stawiano by znaków ostrzegawczych, to na stronach nie podawana by informacji o ich lokalizacji. Na wielu kierowców ostrzeżenie o znaku fotoradar działa prewencyjnie (czy zwalnia bo boi się mandatu czy nie nie jest istotna - liczy się efekt), a takiej mocy często nie a znak ograniczenia prędkości. Biorąc pod uwagę fakt, że celem stawiania fotoradarów w miejscach o szczególnym zagrożeniu, można wysnuć wniosek, że zwolnienie przed znakiem fotoradar statystycznie podnosi wskaźnik bezpieczeństwa na danym odcinku. Pomińmy fakt czy ktoś na tym zarabia czy nie. Przecież każdy z nas jadąc w teren zupełnie nieznany nawet korzystając z nawigacji, zawsze zwolni na info o fotoradarze. Czy potencjalnie wzrosło bezpieczeństwo na danym odcinku. Oczywiście. Czy osiągnięty został zamierzony skutek? Oczywiście. A płaci kto nie jedzie bezpiecznie.

Myślę że jest to dość logiczne, nie ma sensu brnąć w zawiłości.

Ale jednocześnie wypadki stanowią znikomy procent śmierci w ogóle. Wystarczy porównać sobie np. z samobójstwami - to otwiera oczy dość szeroko… Jednak wieloletnia indoktrynacja przez media zrobiła swoje i temat, o którym nie mówi telewizja po prostu nie istnieje.

Rocznie umiera zapewne kilkaset tysięcy osób.
Przy tym 4000-8000 zabitych przez szaleńców autach to pikuś.
Jak spadnie awionetka. samolot rejsowy, lub zderzy się autobus , zawali hala, zatonie prom, to jest żałoba narodowa.
Nie daj boże jakby tak ktoś z karabinem latał i zastrzelił z 5 osób, to by latami gadali o zagrożeniach od broni.
Tymczasem do tych kilku tysięcy zabitych, w których znaczny udział mają dzieci, trzeba doliczyć 70.0000 ciężko rannych i 700.000 lekko rannych.
Licząc od wojny, która zabrała miliony istnień, to kilkaset tysięcy zabitych i miliony rannych tylko w Polsce.
W skali świata to więcej ofiar niż było na II WW łącząc zatrutych, zagazowanych, zagłodzonych, zastrzelonych, zbombardowanych , zarżniętych, powieszonych, spalonych, “zatorturowanych”, zagryzionych, utopionych, zasypanych, zamarzniętych, zakażonych itd.
Auto to najskuteczniejsze narzędzie zabijania i dziś daje się prawo do korzystania z niego praktycznie każdemu kto opanuje kręcenie kierownicą i naciskanie pedałami, oraz nauczy się na krótko trochę przepisów ruchu. Musi mieć jeszcze ok 1000 zł , 16 lat, naturalny kręgosłup i widzieć na kilka metrów.
Można nawet zabić autem i móc dalej jeździć.
Znam takiego, któremu zabrano PJ dopiero gdy zabił 3 osobę.
Moje dziecko, które porusza się na rowerku zwykle kilka metrów przede mną ,w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy o mało nie zginęło na chodniku lub deptaku, oraz kilka razy było w niebezpiecznych sytuacjach gdy kierowcy na nie nie zwracali uwagi.
Np. cofali duże auta na chodnikach gdy dziecko o wzroście 60-65 cm wchodziło za auto, a kierowca patrząc przez tylną szybę (albo i nie) widział tylko to co miało więcej niż 80-90 cm.
Zwykle sytuację ratowało wskoczenie między dziecko i auto i walnięcie pięścią w tylną szybę lub blachę. W końcu komuś wybiję szybę.

Można idąc deptakiem zapytać np policjanta o drogę, a w tym czasie zabiją Ci małe dziecko.
Ot choćby wczoraj w najbezpieczniejszym miejscu czyli deptaku w centrum miasta pod okiem funkcjonariusza SM.
Kto by się przejmował mundurowym.
http://gluszyca.naszemiasto.pl/artykul/galeria/tragedia-w-walbrzyskim-rynku-dziecko-nie-zyje,2224422,t,id.html

U mnie były ostatnio 3 podobne przypadki (tyle znam) gdzie rodzic opiekując się dzieckiem (zwykle 5 letnim) przychodzi do domu bez dziecka i żona pyta, w którym szpitalu, a słyszy że w żadnym.
Mógłbym podać rodziny, które straciły kilka dzieci na raz, albo w pewnych odstępach czasu.
Mógłbym tu dużo napisać, ale po co?
Odpowiedzi w tym wątku potwierdzają to co wiem o polskich kierowcach, od lat przyglądając się jak wysiada psychika ludziom nadużywającym aut.
Daje się auto idiotom, albo stają się idiotami czując się bezkarni przy drobnych wykroczeniach.
Zwykle wyrok w zawieszeniu, utrata prawka na roki, a ubezpieczenie pokrywa szkody.
Da się przeżyć i nie zabić drugi raz w ciągu dwóch lat, aby nie odwiesili.

Niniejszym zgłaszam wniosek by na forum pojawił się przycisk do ukrywania niechcianych wątków. Uważam, że dyskusja taka jak ta nic nie wnosi do osm, przeciwnie, antagonizuje forumowiczów i jeśli chodzi o mnie zabiera życiową energię. Po prostu nie chcę widzieć, że w tego typu wątkach są nowe posty.
Zdaje się, że dla osm w Polsce zrobi rząd usa ze swoim mapgive niż forum openstreetmap polska.
Tomek

Bardzo proszę bez wycieczek osobistych. Chodzi o nazywanie autorów, którzy mają odmienne zdanie, idiotami - może nie wprost, ale z kontekstu tak wynika.

Druga prośba (do wszystkich) - proszę trzymać się tematu. Jest nim to, czy w OSM powinny być oznaczane fotoradary.
(dla przykładu, o co mi chodzi - jazda samochodem po chodniku nie ma nic wspólnego z fotoradarami, ani z OSM).

Tjabek,
mnie również drażni gdy to czytam, bo wg mnie nie wnosi nic nowego na poziomie argumentatywnym i jest teraz jedynie biciem piany.
Ceną otwartości i demokracji jest jednak prawo wypowiadania swoich opinii. Dlatego byłem za odblokowaniem wątku.
Jedyna rada to po prostu: nie komentować, nie otwierać, nie dyskutować.

Popieram.
W demokracji można nawet namawiać innych aby nie wypowiadali się w wątku poruszającym ważne problemy społeczne.
Siedziałem za walkę z cenzurą w komunie, ale opłaciło się, więc korzystaj ze swobody wypowiedzi.

Każdy kto ma w D pomoc jaką dają piratom nawigacje z radarami i inne aplikacje dla cwaniaków, nie powinien w tym wątku się wypowiadać, no chyba że chce zawalczyć aby to się nie zmieniło.
Ma do tego prawo, bo żyjemy w wolnym kraju, o czym przekonuje np. odblokowanie wątku.

Twoje zdanie marku poznaliśmy. już wcześniej.
Sprowadza się ono do stwierdzenia że tagujemy, bo są tagi. oraz tagujemy bo nie jest to zakazane. Dziękujemy ci za przekazanie wiedzy, bo bez tego byśmy błądzili :slight_smile:
Zatem używaj sformułowań “kulturalnych” bez takich o biciu piany, bo to odbija się rykoszetem.
Nie bij piany powtarzając kolejny raz apel o niewypowiadaniu swego zdania.
Ja tam jestem tolerancyjny ale czytają to setki osób , zwykle tych co nie widzą sensu dyskutowania na 'martwym forum".
maja racje bo co to za forum gdzie się wywiera presje aby nie piać, blokuje się wątki, obraża dyskutantów itp.
Może uważasz ze zniechęcanie do pisania jest lepsze niż blokowania wątku ale to Twoje zdanie.
Władek odpadł zanim wątek został zablokowany, bo nie miał siły z buractwem walczyć.
No ale on tu jest dłużej niż ja, a ja uczę się na co kogo stać.
Zatem nawet jeśli ktoś celowo nie wypowiada się w kwestiach, które poruszyłem, to i tak daje mi to wiedzę o ludziach, Polakach, kierowcach, OSMowiczach.
Doszukuję się w tym przyczyn dlaczego Polska jest krajem z najgorszymi statystykami wypadków.
Ludzie nie rodzą się mordercami.
Stają się nimi na skutek wielu okoliczności np. lekceważącego stosunku do kwestii bezpieczeństwa, przyzwolenia na drobne wykroczenia np nieprzepisowe parkowanie, przyzwolenia na jazdę po pijaku lub narkotykach itd.

Radary wymyślono do kontroli a poprzez system punktów karnych eliminuje się potencjalnych morderców.
Z pewnością nie jest tak jak tu pisano, że radary służą do zarabiania pieniędzy.
Nawigacje z radarami służą do zarabiania pieniędzy, bo na głupocie się najlepiej zarabia.

Absurdem jest zdradzanie gdzie te radary stoją, ale Polska to kraj absurdów i powoli dopiero wychodzimy z postkomuny.
Mam nadzieję, że nie będziemy ostatnim krajem gdzie zakażą zdradzania pozycji radarów.

Wymyślono też radary odcinkowe i jest to chyba jedyny skuteczny sposób na zdyscyplinowanie polskich kierowców.

To już przesadziłeś, ja z nikim nie chciałem ani nie chce walczyć :slight_smile:
Ja nie odpadłem. Przekazałem wszystkie swoje argumenty. Inni zrobili to samo, Ty również, przedstawiając już swoje argumenty za i przeciw.
Szanuję demokrację, czy to mi się podoba czy nie.
Dlatego byłem za tym aby wątek był otwarty, ale niekoniecznie aby go ciągnąć w nieskończoność.
Zostawmy ten wątek dla wypowiedzi innych osób, czas pokaże w którym kierunku potoczy się mapowanie różnych obiektów.
Do tej pory mieliśmy już kilka spornych poglądów na temat mapowanie różnych obiektów. Wiele z nich samo się rozwiązało.
Dlatego mam do Ciebie prośbę, abyś pozostawił ten wątek dla innych, bardziej nieśmiałych, a samo użył swoich zaawansowanych zdolności w mapowaniu białych plam. :slight_smile: