Zasady pisowni nazw ulic

W regule, że zdanie zaczynam z wielkiej litery. I zgodnie z regułą która jest zapisana na Wiki OSM, że pierwsza litera nazwy jest pisana z wielkiej litery. Oraz tu: http://forum.openstreetmap.org/viewtopic.php?pid=453980#p453980 . Co jest osobnym tematem.

Albo do rozwiązania - pierwsza litera mała (jeżeli jest to jedno z “ulica, aleja, bulwar, osiedle, plac, park, kopiec, kościół, klasztor, pałac, willa, zamek, most, molo, brama, pomnik, cmentarz itp.”), a pozostałe wyrazy z wielkiej litery (z dokładnością do cyfr rzymskich :-))

Zapis wielką literą początku hasła wynika z technicznych uwarunkowań oprogramowania MediaWiki. Są hasła, w których kluczowe jest aby pierwsza litera była mała, np. iPhone, i jest do wyświetlania takich tytułów odpowiedni szablon. Tak więc nie należy się tą wielką literą sugerować

I owszem, ale napis “Aleja Generała Władysława Sikorskiego” nie jest zdaniem. Nie jest też równoważnikiem zdania.
No chyba, że to ja tak dawno chodziłem do szkoły, że już nie pamiętam co to jest zdanie.
Było nie było w tamtych, odległych czasach chodziło się do kino, słuchało radio a metro się jeździło np. w Moskwie.
Zdanie kończyło się kropką. :slight_smile:

Też mi się wydaje, że argument jakoby nazwa ulicy była zdaniem jest nietrafiony.

To jak ustalamy?
Moja koncepcja:
W temacie wyróżników (czyli aleja, skwer, plac itp):

  • aleja Niepodległości (jeśli “aleja” jest wyróżnikiem)
  • Aleja/Aleje Niepodległości (jeśli “aleja” należy do nazwy - można to sprawdzić w TERYT, wtedy będzie widniał tam zapis ul. Aleja Niepodległości").
    Powyższe zasady dotyczyłyby innych słów będących wyróżnikiem, takich jak skwer, plac, bulwar, osiedle itd.

W temacie tytułów dodawanych do nazwisk i innych “powszechnych” słów - tutaj wszystkie pierwsze wielkie litery dałbym z wielkiej, czyli:

  • Księdza Jerzego Popiełuszki
  • Generała Pilota Jana Kowalskiego
  • Na Niskich Łąkach
  • Droga Nad Zalewem
    Plusem takiego rozwiązania jest to, że uzyskujemy większą zgodność z TERYT.

Czy jeszcze jakiś wariant wymaga ustalenia?
A co w sytuacji jeśli będziemy mieć przypadek “aleja Aleja Niepodległości”?
Ja bym dał z wielkiej “Aleja” bo jest w nazwie własnej, a wyróżnik olał. Dobrze kombinuję?

Zasady jezyka nie zabraniaja stosowania wielkich liter. Mysle, ze aktualne zasady OSM sa dosyc dobrze udokumentowane (np. w cytowanej wiki) i przyjete.

Osobiscie widze niespojnosc w tym, ze pomijamy slowo “ulica”, ale poniewaz nie ma jakiejs gigantycznej niespojnosci w danych, zasady powinny byc dyktowane danymi - nie dyskusja w gronku forumowym.

Myślałem, że już nigdy tego dnia nie doczekam :wink: Dla mnie przedstawiona przez Ciebie propozycja jest OK.

Z tego co wiem, warszawski Miejski System Informacji był krytykowany za to, że jest na bakier z zasadami języka polskiego (m.in. pisownia “Ulica” na tabliczkach). W Szczecinie na szczęście bardziej to przemyślano.

Bardzo dziwi mnie ta dyskusja.
Temat który od kilku lat ktoś zaczyna.
Zamiast przeczytać poprzednie dyskusje i ustalenia zaczyna się kolejne “bicie piany”.

Powinniście wziąć pod uwagę, że:

  1. Mamy już, chyba, kilkaset tysięcy opisanych ulic według pewnych ustaleń.
  2. Nie będzie zgody na przepisywanie tych kilkadziesiąt tysięcy nazw ulic, bo “eksperci” zrobili nam wykład akademicki na temat nazewnictwa.
    I jak zawsze, co ekspert, to inna opinia. :slight_smile:
  3. Kilka dziwnych nazw ulic może być opisanych różnie i przyjętych w ramach minimalnego błędu dotyczącego tagowania.
  4. Mamy dużo większe, nie rozwiązane, problemy z tagowaniem, więc tam może skierować swoją energię.

@Zibi, Proszę, nie daj się ponownie wciągać w kolejną dyskusje na temat nazewnictwa ulic, z której, po raz kolejny i tak nic nie wyniknie. :slight_smile:

No ale o co chodzi? Środowisko OSM stara się być akuratne w każdej kwestii aż do przesady, a tymczasem poprawność językowa była z jakiegoś powodu od lat ignorowana. Skoro można automatem zmieniać wszystkie granice administracyjne, gniazda bociana czy kościoły, to nie widzę problemu, aby i pisownię ulic załatwić w ten sposób raz na zawsze.

No właśnie.
“aby i pisownię ulic załatwić w ten sposób raz na zawsze.”
Po raz który “raz na zawsze”? :slight_smile:

Ta dyskusja została wywołana właściwie przeze mnie, bo uważam, że trzeba doprecyzować kwestię tych nieszczęsnych wyróżników. Nużą mnie już dysputy prowadzone w prywatnych wiadomościach, w których muszę tłumaczyć nowicjuszom dlaczego w OSM mamy niezgodność owych wyróżników z zasadami języka polskiego. Z tego wyciągam wniosek, że jednak coś jest na rzeczy.

Nic nie jest “raz na zawsze”, a “lepsze jest wrogiem dobrego” :slight_smile:

IMO trzeba doprecyzować te zasady tak, aby każdy był zadowolony. W tej chwili jest tak, że grupa zwolenników zgodności z językiem polskim zgrzyta zębami na nazwy ulic w OSM.

Poprawnosc jezykowa uwazam, ze jest zachowana. Zasady OSM to uszczegolowienie ogolnych zasad.

Generalnie nie mozna, ale w przypadku granic (nie czytalem watku) byly one dodawane w sposob masowy przez niewielka grupe i prawie wszystkie operacje na nich to sa masowe zmiany. A zarowno w przypadku granic, jak i gniazd, to dosyc male zestawy danych. Ogolnie w OSM to wiki jest dokumentacja danych, a nie dane sa dostosowywane do wiki czy forumowych ustalen. Sa pseudo-oficjalne glosowania tagow na wiki, ale duza wiekszosc ich nie uznaje, a odbywa sie “glosowanie danymi”. Troche tak jak w wikipedii angielskojezycznej (o ile pamietam) ten kto tworzy tekst ma prawo uzyc swojego dialektu, a pozniejsze masowe zmiany brytyjski->amerykanski lub amerykanski->brytyjski uznawane sa za jalowy wandalizm.

Nie jest. Na tą chwilę mamy jasno określoną normę językową, której generalnie nie przestrzegamy.
My, czyli Polacy. Powoływanie się na autorytety takie jak TERYT nie załatwi sprawy.
Dane do bazy TERYT wprowadzają ludzie. Jedni znają ortografię inni mają orzeczenie o dys-cośtam.

Dyskutujemy o tym o czym nie mamy prawa dyskutować. Obowiązuje nas pisownia zgodna z zasadami polskiej normy językowej.

Dawno temu już polska społeczność OSM postanowiła, że nie używamy skrótów i uważam, że nie ma potrzeby zmieniać tej zasady.
A dalej obowiązuje ortografia.

Grzegorz

PS. Klasyczny i wcale nie odosobniony przykład stosowania ortografii przez szeroko pojętą administrację: ulica Margaretkowa.
A roślinka nazywa się margerytka.

A propos - w większości nazw np. szkół istnieją skróty “nr” oraz “im.” - oba rozwijamy?

Słownik ortograficzny języka polskiego PWN, wydanie piętnaste poprawione,strona 70:

Wygląda na to, że wcale niekoniecznie musi to być zdanie. Nazwa ulicy na mapie jest niewątpliwie tekstem :P. Parę punktów dalej oczywiście są zasady mówiące o pisowni “aleja” oraz “Aleje” w nazwie, ale dotyczą oczywiście użycia nazw wewnątrz tekstu.
Można też spojrzeć na inne mapy/plany miast drukowane (np. te wydawane jeszcze dawniej przez PPWK, jeśli ktoś posiada). Ja mam pod ręką niestety tylko jakiś przewodnik po Ziemii Świdnickiej, do którego przyznaje się wydawnictwo PLAN, w którym to na planie centrum Wałbrzycha widnieje “Aleja Wyzwolenia” (choć ogólnie w mojej opinii mapy/plany tego wydawnictwa niekoniecznie zasługują na miano wzorca - niestety ja starych map PPWK nie posiadam).

Problem zasad nazewnictwa nie jest trywialny, wpomnę tylko, że zasady dotyczące pisowni nazw regionów geograficznych zajmują w słowniku PWN ponad stronę, zasady dotyczące ulic, dzielnic, przysiółków itp. niecałą stronę. Nawet, jeśli przyjmiemy, że będziemy je stosować, to i tak pozostanie problem ulic, którym nadano urzędowo niepoprawne nazwy - czy stosować pisownię urzędową, czy też pisownię wynikającą z polskiej ortografii…


Urzędową, niestety. Mieszkańcy ulicy Margaretkowej w zdecydowanej większości nie mają pojęcia, że nie istnieje taki kwiatek i będą szukać “margaretek” w kwiaciarniach i na straganach. Ale ulicy Margerytkowej raczej nikt w Polsce nie znajdzie. Jeśli poprawimy nazwę urzędową na poprawną ortograficznie to dopiero zrobi się bałagan.

[/quote]

Ja bym nie porównywał problemu ulicy Margerytkowej do kwestii wielkich i małych liter. Literka “e” i “y” to dwie różne litery. “a” i “A” to też co prawda dwie różne litery (wg kodów ASCII), ale z reguły różnego rodzaju oprogramowanie je zrównuje, więc da się wyszukać ulicę bez względu na to jak się to wpisze.

Ja to rozumiem trochę inaczej niż Ty. Z zacytowanego fragmentu wynika, że “tekst” jest czymś obszerniejszym niż “ustęp w tekście”. Według mnie w świetle tego cytatu nie można zakwalifikować nazwy ulicy jako tekst.

Zgadzam się Zbyszku. Przykład z margerytką pokazuje jak niska jest wrażliwość ortograficzna w instytucjach publicznych. Dla tego postuluję by nie formułować rygorystycznych zasad w stylu “zawsze w zgodzie z ortografią” lub “zgodnie z TERYT”. Pojawiają się też ciekawostki jak poznańskie ulice Święty Wojciech i Święty Marcin. Aż korci by to poprawić na Świętego Wojciecha oraz Świętego Marcina analogicznie do Świętego Michała czy Świętego Wincentego. Jednak dwie pierwsze nazwy mają inną etymologię i wcale nie jest to taka wielka osobliwość. Święty Marcin oraz Święty Wojciech to nazwy wsi, które zostały włączone do miasta tworząc nowe ulice. Nazwy wsi stały się nazwami tychże ulic. Nie jedyny taki przypadek w historii.

Zgłaszam więc postulat: stosujmy ortografię, ale z głową.

PS. Pod koniec minionego stulecia uruchomiono Radiowo Telewizyjne Centrum Nadawcze Żółwieniec. Problem w tym, że do 1 stycznia 2012 roku nie było w woj. wielkopolskim miejscowości Żółwieniec.

Co do pisowni - na pewno nie ma sensu “poprawiać” nazw na takie które nie istnieją.

No ale czy ktoś sugeruje coś innego? Przecież nie mówię, że mamy ślepo wierzyć TERYT, bo wtedy musielibyśmy pchać do OSM błędy typu “11-go Listopada”. Ja tylko wspomniałem o TERYT w tym sensie, żeby zaglądać do niego w celu ustalenia czy “aleja” jest wyróżnikiem czy nazwą własną.