Skasowałem wiele budynków jakie zaimportowałem z GUGIK, bo nie było ich na orto, a orto wydawało sie nowe.
W końcu się zorientowałem, że wiele z nich jest nowymi budynkami dodanymi do BDOT, choć owszem w BDOT są budynki które już są wyburzone ale w BDOT nie wykasowane. Z tego brało się mylne wrażenie, że orto jest aktualniejsze.
Wolę aby był nadmiarowy budynek, który jeśli jest zburzony to nikogo nie zmyli w drodze, a na miejscu będzie widać resztki fundamentów. Natomiast brak nowych budynków jest irytujący i stwarza wrażenie, że OSM jest nieaktualna.
Rolą lokalsa jest skasowanie nadmiarowego budynku po weryfikacji w terenie a nie na podstawie orto. Najlepiej zamienić obrys na landuse=brownfield, bo to trwa sekundę, a wylewanie żali zabiera wiele minut.Takie oznaczenie spowoduje że budynek nie będzie ciągle wrysowywany.
Był czas gdy dzieliłem kasowanie budynków tak że jeśli było widać wapno na trawie to budynek był zburzony. Jeśli była równa trawka to budynek był dawno zburzony i mógł być postawiony nowy, więc szukałem czy w okolicy nie powstało więcej nowych budynków (nowa uliczka, skraj wsi, linia zabudowy)Okazało się że często gdy na orto było wapno a obrys z BDOT był prawie zgodny z wyburzonym to dlatego, że często nowy budynek który już jest w BDOT jest prawie dokładnie wybudowany tam gdzie zburzono stary.
Może tu chodzi o przyłącza czy fundamenty.Dziś dom buduje się w 1,5 roku a nowe orto mają po 2-3 lata i są tak ostre, że nie wiadomo czy w 5-10 lat będą zaktualizowane.Te orto były robione głownie dla celów powodziowych co zdradza kolejność ich robienia najpierw dla miasteczek nadrzecznych.
Czyli niepotrzebnie kasowałem budynki widząc resztki fundamentów.Dużo łatwiej lokalsowi skasować nadmiarowy budynek niż wrysować nowy gdy go na orto nie ma i długo nie będzie.
Bywa, że po wrysowaniu z BDOT przesuwam do orto aby koledzy nie marudzili, choć wiem, że orto jest źle skalibrowane.
Jeśli zostawić obrysy tam gdzie ma je BDOT to bardzo łatwo można wyłapać nowo dodawane budynki do BDOT czyli aktualizacje.
GUGIK może codziennie aktualizować BDOT dodając pojedyncze budynki, a orto będzie czekać na aktualizacje kilka lat
Niestety stawianie bardziej na kalibrację orto niż BDOT, będzie powodować, że np.wszystkie drogi będą ciągle przesuwane po każdej zmianie orto a nawet po kalibracji, która bywa poprawiana 1-2 miesiące po zmianie orto.
Lepiej nie przesuwać budynków z BDOT chyba, że widać że jedna ściana jest tak przesunięta, że nie obejmuje rozbudowanej części domu. Nie ma zatem powodu przesuwać obrysu, bo jest jakieś przesuniecie 2 m do orto które wydaje się tym większe im bardziej dach nie zgadza się z fundamentem (to często nawet 1 m dodatkowego przesunięcia).
Przesuwać BDOT do orto warto tylko wtedy gdy chcemy dorysować przybudówkę np. garaż.Dzięki temu pozycje narożników obu budynków będą miały realne odstępy i w przyszłości można naciągnąć oba budynki na nowe orto lub na dokładniejszy BDOT.
Mam różne WSMsy z budynkami i porównuję je z danymi w starostwach i zaskakuje mnie typowe przesuniecie około 1,2 m.
Z tego powodu gdy się rysuje z BDOT czy innej bazy GIS, to należy trzymać się już jednego WMSa aby budynki się nie przecinały.
Dlatego ja równam już wszytko gdy jadę jednym WMSem, choć część budynków była przesunięta 1-3 m, czyli można było sobie darować.
Widzę sporo prawdziwych hurtowych importów z danych geodezji robionych przed laty, które nie zgadzają się orto.
Ja oznaczam tagiem o źródle geometrii wszystkie budynki zaimportowane tracerem z GUGIK, a jak ktoś je poprzesuwa to niech potem przesuwa do nowego orto lub prostuje je kolejny raz tracerem do BDOT.
Takie przesuwanie utrudni wyłapanie co przybyło w BDOT, które z pewnością będzie dużo częściej aktualizowane niż orto.