Ciężko to będzie przebić, ale są znane też inne, wysublimowane, smaczki.
Wieść gminna niesie, że gdy w 2013 roku otwierano nowy most na odrze w Brzegu Dolnym (20 km od Wrocławia), w uroczystości uczestniczył prezydent Polski. Zdarzeniu niestety towarzyszył pewien zgrzyt – jego ekipa techniczna trafiła do miasta Brzeg, też nad Odrą, tylko 40 km od Wrocławia w przeciwnym kierunku.
Bardziej lokalnie, nad tą samą Odrą mamy Kotowce. Jedne tuż przed Wrocławiem, drugie tuż za.
Kolega kiedyś opowiadał, że mieli do niego do Wrocławia przyjechać goście. Mieszkał przy Wojanowskiej. Komuś z przyjezdnych palec się przy nawigacji omsknął i pojechali na Wojnowską. Drugi koniec miasta, ulice oddalone prawie o 25 km
No tak, ale w tych przykładach przynajmniej kod pocztowy się różni. Oddzielna sprawa to jeszcze ulice Karola Wojtyły i Jana Pawła II w tej samej miejscowości (czy może to był kardynał Wyszyński w Rzeszowie, nie pamiętam dokładnie)
We Wrocławiu ulica i plac Piłsudskiego są w kompletnie różnych częściach miasta. Podobnie jest z Wróblewskim, chociaż plac jest Walerego, a ulica Zygmunta. O tym to i tak mało kto wie, bądź pamięta. Analogicznie ulica i skwer Cybulskiego – pierwsza Wojciecha, drugi Zbyszka.
Fajnym tematem są też ulice tematyczne i odstępstwa od nich. Przykładowo na wrocławskim Księżu Małym są ulice z nazwami od miast na Górnym Śląsku. Tylko Będzińska jest na Wojszycach. Na Borku jest cały zestaw “drzewny” (Jaworowa, Dębowa, Lipowa, itp). Jesionowa za to jest na Tarnogaju.
Nie do końca pomieszali kolory, bo to są zdjęcia wykorzystujące pasmo bliskiej podczerwieni ze standardową dla takich zdjęć kompozycją barwną. Ale co robią na ogólnej Ortofotomapie, to nie wiem.
Może nie funny, ale jak patrzę na centrum Lwówka Śląskiego, to chyba to najbardziej kolorowe centrum z miast w Polsce: https://osm.org/#map=17/51.11076/15.58605
Brakuje chyba tylko wulkanu, wodospadu i lotniska
Houten w Holandii: https://osm.org/#map=15/52.0338/5.1657
“Wystarczy rzut oka na mapę miasta, by zrozumieć na czym polega jego wyjątkowość - to pierścieniowy układ ulic wokół osiedli. Kierowca chcąc dojechać do domu musi w odpowiednim miejscu zjechać z głównej drogi i „lokalną” drogą dostać się do domu. Nie da się tymi osiedlowymi drogami dostać w inne rejony miasta - wiele z nich jest niedostępnych dla ruchu samochodowego. Warto wspomnieć też o limitach prędkości: na drodze pierścieniowej wynosi on 90 km/h, ale na tych osiedlowych już tylko 30 kmh/h, co oczywiście faworyzuje ruch rowerowy. Według statystyk nikt tutaj nie mieszka dalej niż dwa kilometry od stacji kolejowej, a do najbliższego sklepu spożywczego większość mieszkańców ma półtora kilometra.”
Zniekształcenie optyczne z fotografii lotniczej. Już w zdjęciu na Bingu wygląda lepiej a jak znajdziesz zdjęcie w sieci to standardowa, prostokątna, stodoła.