Widzę, że na forum pojawiają się dyskusje o korzystaniu z ortofotomap miast do uaktualniania OpenStreetMap. Najwyraźniej ludzie to robią, więc pewnie mają jakieś podstawy.
Może ktoś w kilku słowach podsumować na jakiej zasadzie może się to odbywać? Chodzi głównie o sprawy prawno-licencyjne.
Skoro wszelkie oficjalne materiały kartograficzne są u nas „pilnie strzeżone" i nie podlegają przepisom o dostępie do informacji publicznej, to na jakiej podstawie wykorzystywane w OSM są (?) teraz te ortofotomapy?
Jeśli potrzebuję na to jakieś papiery, to do kogo mam się po nie udać? Jaką podstawą prawną mam się tłumaczyć?
Większość z tych tematów była poruszana na forum. No ale warto podsumować wszystko w jednym miejscu.
Jak to nie? Mapy cyfrowe powinny być udostępnione w ramach DIP. Jednak z tego co się orientuję w przypadku map nadrzędna jest ustawa Prawo geodezyjne i kartograficzne (oraz powiązane z nią rozporządzenie w sprawie wysokości opłat za czynności geodezyjne i kartograficzne oraz udzielanie informacji, a także za wykonywanie wyrysów i wypisów z operatu ewidencyjnego). Może coś się w tym temacie ruszy, bo Polska została pozwana przed Trybunał, więcej tutaj
Zasady na jakich udostępnione obecnie materiały z Wrocławia czy Szczecina nie są dla mnie jasne :). Dotychczas wszystkie zapytania kierowane przeze mnie były odmowne. Niektórzy rysują pewnie z Geoportalu ale to temat na inny post.
Możesz wysłać do UM takie pisemko. Podstawa prawna nic ci nie da jak nie będzie przychylności urzędników :).
Że szansa jest generalnie mała :(. Może trzeba poczekać na orzeczenie trybunału?
Z informacji, ktora otrzymal Yarl od Centrum Dostepu do Informacji Publicznej wynika, ze sa zarowno podstawy prawne zeby takie dane udostepniac, i zeby ich nie udostepniac. O ile rozumiem, wlasciciel takich danych moze wiec przyjac jedna z kilku interpretacji i bez narazania sie na problemy. Mysle wiec, ze zawsze warto takiego wlasciciela poprosic o pozwolenie na wykorzystanie, i jesli sie takie dostanie to chyba mozna bezpiecznie mapowac.
Moze ktos wie czy ortofotomapy w ogole licza jako materialy kartograficzne w sensie tej ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne? Kiedy ona byla tworzona to pewnie nie bylo wiele takich zasobow. Bo jesli sie nie licza to znaczyloby ze wlasciciel (UM) moze rozporzadzac jak chce takim dzielem, a nawet powinno ono podlegac dostepowi do informacji publicznej. (Inna sprawa, ze dostep do takiej informacji nie jest jeszcze pozwolenie na wykorzystanie)
Nawet jeśli nie same ortofotomapy, to może chociaż zdjęcia lotnicze, które zostały wykorzystane do ich tworzenia… Tylko tu jest inny problem, ortofotomapa jest już dostępna w postaci WMS, wprost do wykorzystania (swoją drogą, w JOSM ogląda się to wygodniej niż przez ten webowy interfejs co UM udostępnia), więc taki urząd miejski nie musi się napracować, żeby to udostępnić… A ze zdjęciami, nawet jeśli miałby prawo udostępnić wszystkie, to przecież to trzeba znaleźć, „opracować" (zmienić format pliku czy rozdzielczość, oddzielić od danych chronionych), przygotować, gdzieś nagrać itd. Kupa dodatkowej roboty, więc i dodatkowa motywacja, żeby się znalazł „paragraf przeciw" albo jakieś zaporowe „koszty udostępnienia"…
Niestety nie będzie można. Jeden z punktów regulaminu geoportalu opublikowanego 29 lipca:
Usługobiorca ma prawo korzystać z zasobów Geoportalu tylko do celów niezarobkowych i niekomercyjnych, wyłącznie w zakresie własnego użytku osobistego określonego przepisami ustawy o prawie autorskim.
Niestety nie będzie można. Jeden z punktów regulaminu geoportalu opublikowanego 29 lipca:
Usługobiorca ma prawo korzystać z zasobów Geoportalu tylko do celów niezarobkowych i niekomercyjnych, wyłącznie w zakresie własnego użytku osobistego określonego przepisami ustawy o prawie autorskim.
Taka mala prosba od geografow/kartografow; wiem ze to wszystko pisane palcem po wodzie, ale kto wie, moze cos sie zmieni.
Jesli walczycie o wolnosc danych, walczcie nie tylko o ortofotomapy, ale rowniez o free zdjecia lotnicze.
Nie do uwierzenia, ale w Stanach nie tylko ortofotomapy, ale i polprodukty do ich osiagniecia sa free (ich NAPP - National Aerial Photography Program).
Odświeżam trochę temat, bo poprawiając Gliwice za Bingiem napisałem przy okazji do UM w sprawie materiałów z ich geoportalu. O dziwo odpowiedź całkiem przyjazna.
I ty pytanie: czy bycie OPP nam w tym pomoże? No i trzeba by taką litanię do GUGiKu ułozyć.
No wiec byla na ten temat narada w GUGiK i jesli bedziemy OPP to odpowiedz jest pozytywna. Takie przeslanie mam od zaprzyjaznionego glównego geodety województwa. Chodzi z grubsza o to, bysmy mieli cos w rodzaju instancji obserwujacej rozwój i koordynujacej dzialania.
Instytucje lubia miec jako partnerów instytucje. Po prostu - soro ludzi myslacych po urzedniczemu ma klopoty i z idea wspólnoty typu naszej community.
Otóż sporo urzędów wpadło na pomysł, że można ścigać samowolę budowlaną i obchodzenie przepisów, jeśli użyć aktualnych zdjęć satelitarnych. W przypadku używania map Google - tak jak opisuje to artykuł - wymaga to porównywania zdjęć z mapami katastrowymi. O wiele łatwiej byłoby to robić, jeśli porównywałoby się dwie mapy wektorowe gdzie budynki są obiektami. Czyli map OSM! Dzięki temu szybko wyłapać można wszystkie obiekty, których nie ma w bayie danzch lub których stan wg dokumentacji budowlanej znacznie odbiega od tego, co zbudowano faktycznie.
A kary za samowolę budowlaną to niezłe źródło dochodów dla samorządów. Trzeba to mądrze napisać i używać w dialogu y urzędami.
No to mamy naprawde duze szanse jako OPP. Stworzenie porzadnych map ewidencyjnych kosztuje naprawde duze pieniadze, których nie ma w budzecie. Tak wiec bez najmniejszej przesady: Jesli dostaniemy porzadne materialy wyjsciowe to jestesmy w stanie z czasem stworzyc cos, co bedzie naprawde duza wartoscia dla polskiego panstwa.