Jak widać, sama ustawa nie określa tego jako nazwę. To jest komunikat.
Ten obszar nie ma nazwy.
Ustawy bardzo rzadko określają nazwy rzeczy, zwłaszcza jeśli to nie jest potrzebne tak jak tutaj. To, że strefa nie ma nazwy urzędowej, to nie znaczy, że name nie pasuje.
I mieszkańcy w obawie o zdrowie i życie uciekają stamtąd?
Tak żeby zupełnie uciec to mieszkańcy chyyyba już nie robią — ci, co mieli uciec, to już to zrobili, i to raczej z powodów ekonomicznych, ale np. ryglują na noc okiennice. Uciekają stamtąd ci, którzy mieszkańcami nie są, ale próbują się przedostać przez granicę. Dla precyzji dodam, że ze strefy uciekają z obawy przed utratą życia i zdrowia, nie tylko przed wyrzuceniem za druty i przy okazji pokaleczeniem się o nie, ale np. również przed pobiciem i szczuciem psami, a także świadomym zostawieniem ich dzieci w lesie na mrozie — referencje do tego wszystkiego są w którymś poprzednim poście.
Prawidłowa kolejność jest odwrotna – wpierw Ty przychodzisz i dyskutujesz co i w jakiej formie chcesz do OSM wrzucić, a po uzyskaniu zasadniczej zgody społeczności dokonujesz zmian.
No, i tak zrobiłem. Tydzień czekało, żeby ktoś zajął stanowisko i dyskusja wyglądała na zakończoną. Wrzuciłem w takiej formie jak w propozycji, a potem znienacka zaczęło się rewertowanie.
addr:* mogę wyrzucić bez większego problemu, bo to faktycznie nie było przedyskutowane, ale akurat nie to zostało zrewertowane.