https://budynki.openstreetmap.org.pl/

Proszę op pomoc. Trzy lata temu kupiłem wersję OSm+ na Androida do komórki.Wszystko było OK. Kilka dni temu musiałem zrestartować komórkę. Zainstalowałem ponownie OSm+, pobrałem wybrane mapy PL i niestety nie wyświetlają mi się kontury budynków i ich numery. Może mi ktoś pomóc?

Przypominam, że na importującym leży obowiązek sprawdzenia obiektów dodawanych do mapy. Gdyby nie trzeba było weryfikować danych, to zrobilibyśmy masowy import botem i strona budynki.openstreetmap.org.pl nie byłaby potrzebna. Oczu patrzących na mapę jest wciąż za mało, więc błędy potrafią leżeć latami, stąd trzeba zrobić raz, a dobrze - i pamiętać, że mapowanie to nie wyścig.

Mam tu na myśli, że sprawdzicie (nawet jeśli przez sekundę) każdy budynek, który dodajecie - czy widać go na podkładach zdjęć lotniczych lub ewidencji budynków (proszę ustalić który podkład jest najaktualniejszy w okolicy) oraz czy ma poprawne tagi.
Można to zrobić używając wtyczki *todo *w JOSM-ie. Zaznaczamy budynki (ale nie ich węzły) i dodajemy do listy. Potem przelatujemy po liście, klawisz ] zaznacza jako zrobione/sprawdzone, klawisz [ zostawia i przechodzi dalej.

Wiem, że spowalnia to import, ale tak ma być.

https://budynki.openstreetmap.org.pl/#map=7.02/52.306/19.848

Świetna wizualizacja gdzie brakuje adresów i budynków. Można wyłączyć warstwę budynków i skupić się na adresach. Niestety skupiamy się na mapowaniu ławeczek w parkach, a baza adresowa w Polsce zawiera potężne dziury. Jakiś pomysł na szybkie pozbycie się tych niezaktualizowanych obszarów? Budynki, to tylko ładna mapa, ale adresy, to baza danych. Bez nich mapa jest kulawa.

Rzucić wszystko, zaszyć się gdzieś z kompem na 2 tygodnie, mało spać i duuuużo mapować :wink:

Ja regularnie czyszczę Warszawę i okolicę (co widać na mapie), NieWnen zajmuje się głównie powiatem pruszkowskim, ostatnio też grodziskim i mszczonowskim. Niestety masowe importy nie zawsze byłyby pomocne, ponieważ są wsie, w których zmienił się system adresacji na ulicowy i import nic nie da (w takim przypadku strona nie wykrywa wszystkich nowych adresów, jeśli stary jest w tych samych współrzędnych) Problemem też są nazwy ulic i konieczność ich weryfikacji przed importem. Importy to po prostu żmudna praca, którą należy wykonywać systematycznie, bo jak widać, są już regiony czyste. Dlatego zachęcam więcej osób do importów, na pewno wtedy pójdzie to szybciej.
PS Mój post tutaj co do wsi z nową adresacją https://forum.openstreetmap.org/viewtopic.php?pid=840285#p840285

Jaki jest optymalny schemat postępowania w przypadku, gdy budynek wyszczególniony na powyższej stronie nie istnieje (wyburzony)? Czy wystarczy go np. zgłosić przez te stronę, czy też lepiej go wrysować z odpowiednim tagiem (removed:building lub demolished:building - na marginesie, czy jest jakaś różnica?), żeby w przyszłości nie kusiło go wrysowywać z nieaktualnych podkładów?

Haha, robię tak od stycznia i dalej efekty mizerne :smiley:

Racja. Jeśli już, to import małymi porcjami ze sprawdzeniem jakości (wyrzucam z importu np. adresy w krzakach lub na polu bez widocznego budynku) i poprawkami następnego dnia w oparciu o Mrówki.

Jeśli wyburzony, to nie importować i zgłosić przez stronę. Czasami widać na podkładach, że trwa budowa nowego osiedla i trudno określić, czy budynek jest wyburzony, czy dopiero powstaje. Przydatne są wtedy podkłady ze starszymi zdjęciami i warstwa ewidencji budynków. Raczej importuję tylko widoczne, żeby uniknąć wpadek, jak przy wyburzonym osiedlu Pekin w Gdyni. Akurat dobre importy budynków są bardzo żmudne, bo trzeba sprawdzić setki budynków, a podkłady ładują się wolno.

Wręcz przeciwnie - serio, u nas naprawdę nie jest źle z adresacją - zobaczcie sobie dla porównania jak wygląda adresowo (i budynkowo też) gęsto zaludnione serce Londynu (szukałem tam ostatnio adresu znajomego).
Jak ktoś nie przejdzie i nie spisze z natury to jest 0 adresów… (a mówimy o stolicy kraju w którym narodził się OSM) :smiley:

Ja jestem przeciwny takiemu kasowaniu, to nadal jest nadany formalnie adres, jeśli faktycznie tam nic nie ma, to powinniśmy to zgłaszać właściwej gminie, a nie kasować.

Jeśli adres jest ok, to po co go zgłaszać gminie?
Jeśli adres jest do usunięcia, po co go zgłaszać i czekać na reakcję gminy, dlaczego od razu go nie usunąć z OSM?

Zgłaszać warto duplikaty, adresy podejrzane czy braki w adresach/ulicach, bo takich problemów sami nie rozwiążemy.

Czy istnieje wśród tutejszej społeczności konsensus, że adresy z PRG znajdujące się na działkach, na których budynków nie ma od wielu lat i nic nowego w ich miejsce nie powstaje, można (należy?) usuwać z warstwy danych OSM?

W tym niewielkim fragmencie Oliwy jest kilkanaście takich miejsc:
https://www.openstreetmap.org/#map=17/54.40716/18.55388

Mi kiedys mowiono, zeby takie numery zostawiac, nawet jak nie ma zadnej budowli. Niestety, ale nie moglem znalezc linka do tego posta.
Poszukam jeszcze pozniej, to jak znajde, to podrzuce.

Zasadniczo takiej zgody nie ma – patrz na przykład.
Należy pamiętać, że formalnie punkty adresowe może mieć zarówno budynek jak i działka przeznaczona pod zabudowę. Nie ma przy tym określonego okresu kiedy taka zabudowa ma się zacząć.
Oczywiście jak gminy gospodarują punktami adresowymi to inna rzecz. Są gminy, które robią to rozsądnie, są tez takie którą są wręcz książkową patologią nadając adresy ewidentnie przesadnie (takich skrajnych przykładów zasadniczo nie powinno się importować bo to mija się z celem).
Natomiast jeśli są (stare) adresy takie jak tutaj, czy tutaj, czyli brak budynku i brak adresu w ewidencji PRG a import ponad 8 lat temu, to można je spokojnie usunąć jako nieaktualne (zniesione).
Ale już tutaj zapytałbym wpierw w urzędzie czy taki adres na pewno jest zniesiony, bo trafia dość blisko budynku, możliwe zatem, że podczas którejś z aktualizacji został pominięty, możliwe też że został formalnie skasowany, wtedy po upewnieniu się można kasować.

Trochę o tym było tutaj.

Jak są ewidentne przypadki to kasuję. Kasowałem np. adresy w bagnie w rezerwacie, kasowałem adresy tam gdzie budują drogę a domów nigdy nie było.

No to je zgłoś, a nie kasuj z osma. Kasowanie nic nie da, zaraz ktoś przyjdzie i doda z powrotem.

Dlatego nie importuje się hurtowo bez przeglądania, edytujący nie musi znać wszystkich aplikacji z których można zaimportować dane.

Cześć. Dlaczego w adresach domyślnie zapisywane są tagi addr:city:simc=*. Czy takie tagi na pewno powinny być zapisywane? Wydaje mi się, że nie jest to klasyfikacja w OSM, a dodawanie takiego tagu do wszystkich adresów to za dużo i nie robimy tego w innych miejscach w OSM.
Jest jakiś powód żeby te tagi zapisywać?

Ja je usuwam przed dodaniem adresów :stuck_out_tongue:
Podobnie jak sym_ul, które było kiedyś, a source daję w tagach zestawu zmian.

Może ma on jakiś sens w przypadku nieunikalnych nazw miejscowości, jeśli jakieś oprogramowanie z tego korzysta, ale dla dużych miast / unikalnych nazw miast kod jest zawsze ten sam.

Bierze się to z tego że w strukturze danych gminnych ewidencji adresowych, wartość „SIMC" jest jednym z pól zawsze towarzyszących punktom adresowym.
Ja od kiedy zacząłem bardziej „hurtowo” zajmować się adresami przejąłem ten tag niejako „z dobrodziejstwem inwentarza”, ponieważ do tej pory zawsze był on wykorzystywany przy importach.
Zasadniczo można go pominąć, choć z drugiej strony widzę też pewną potencjalną korzyść z jego użycia – w przypadku miejscowości (wsi) prowadzących mieszaną ewidencję, tj. i numerową i jednocześnie uliczną (a takie przypadki się zdarzają) umożliwia nieco wygodniejsze wyszukiwanie adresów po kodzie addr:city:simc=* niż po kombinacji „addr:place”=* or „addr:city”=* , ale to tylko moje osobiste odczucie.

Dzięki za wyjaśnienia, czyli nie ma nic złęgo w usuwaniu go przy imporcie