Wzajemnie wykluczające sie oznakowanie drogowe

Jakiś czas temu poruszałem temat jak oznaczyć prawidłowo source:maxspeed dla przypadków, gdzie jest ograniczenie (do 40) dla całego obszaru zabudowanego. Udało się do czegoś dojść, więc dziś mam kolejne pytanie z zakresu ograniczeń prędkości: co robić w momencie, gdy na części wjazdów do miejscowości takie ograniczenie jest, a na innych – brak? Innym szczególnym przypadkiem jest wariant z tabliczką pojazdu ciężarowego lub jej brak.

Niestety w Polsce oznakowanie zdecydowanie idzie w ilość a nie jakość i często się zdarza, że jest niespójne, lub ustawione tak, że nie wiadomo co artysta miał na myśli gdy znaki instalował.
Taki przykład: konia z rzędem temu, kto wie jaki jest zasięg ograniczenia

Do kolejnej tablicy z przekreśloną nazwą miejscowosci.
Co do ograniczeń dla poj. ciężarowych to w josm jest szablon w którym procz dodania predkosci terenu zabudowanego - 50 km/h mozemy dodać ograniczenie dla innych pojazdow oznaczone stosowną takbliczką pod znakiem na danym odcinku drogi z tym oznakowaniem. Tak dla obu kierunkow jak i kazdego kierunku z osobna.

Otóż nie. Do końca obszaru zabudowanego. Tak przynajmniej wynika z innych kierunków. Z resztą przepisy mówią wyraźnie, że ograniczenie ma być umieszczone pod, a nie nad znakiem anonsującym miejscowość.

O szablonie wiem i z niego korzystam. Chodzi mi o sytuację, kiedy na części wjazdów do wsi pod 40 ta tabliczka wisi, a pod innymi jej brak.

Jeszcze z ciekawych sytuacji ostatnimi czasy spotkałem się z ograniczeniem prędkości postawionym tuż przed skrzyżowaniem (a z konfiguracji całej reszty wychodzi, że miało być za), kasacją ograniczenia do 50, gdy było ono do 70, ograniczenie prędkości do 40 w miejscowości, gdzie obowiązuje ono na całym jej obszarze, a w ramach ostatnich zmian przepisów nierzadko można spotkać takie same do 50 w zabudowanym (zakładam, że miały ona na celu spowolnienie ruchu w nocy).

Swoją drogą, za kilka lat wchodzi unijny przepis, że każdy nowy samochód ma być wyposażony w “układ inteligentnego ograniczenia prędkości”. Ciekawe jak w Polsce ta technologia miałaby wyglądać. Pomijając powyższe kwiatki system rozpoznawania znaków przez kamerę nie przejdzie, bo żaden program nie jest na tyle inteligentny, żeby odróżnić skrzyżowania kasujące ograniczenie od takiego co nie likwiduje. Mapy zaszyte w pamięci samochodu też nie, bo na wielu drogach limity i ich zakresy potrafią się parę razy w roku zmienić…

Podpowiedz, gdzie można znaleźć ten szablon?

Faktycznie, też się spotykam z takimi sytuacjami, głównie w małych (przelotowych) miejscowościach.
Mapuję wtedy główne ulice miejscowości z tym ograniczeniem, jakie jest powiązane ze znakiem obszaru zabudowanego.

A jesteśmy pewni, że nie jest na odwrót? Nie jestem ekspertem, ale w rozporządzeniu znalazłem informację, że:

Wydaje mi się, że jak znak ograniczenia prędkości jest “na górze słupka” to jest to zwykłe ograniczenie do następnego skrzyżowania, a gdyby było na dole to byłby problem.

Natomiast jeśli chodzi o przeczące sobie znaki to ja zazwyczaj znakuję według “założenia” autora. Koniec końców jak wjeżdżasz w strefę 30km/h to się tego trzymasz, a nie olewasz ograniczenie, bo gdzieśtam jest jedna niedoznakowana dróżka i ograniczenie teoretycznie nie działa. Więc jak dla mnie jeśli z oznakowania da się wyczytać co autor miał na myśli to tak to wrzucam, nie ma co kombinować.

  1. ja staram się takie buble zgłaszać w Krakowie do zarządu dróg - dość często poprawiają
  2. jak się da to używam maxspeed:forward maxspeed:backward
  3. jak wiadomo o co chodziło - zaznaczam zgodnie z tym co chcieli oznakować
  4. Nie wiem o co chodziło ale chyba Yunkers znalazł ważną rzecz, to nie jest strefowe ograniczenie

Preset: https://josm.openstreetmap.de/wiki/Presets/maxspeed_PL i bezpośredni zip: https://josm.openstreetmap.de/josmfile?page=Presets/maxspeed_PL&zip

No ale właśnie z różnych stron raz jest, a raz go nie ma dla tego samego obszaru zabudowanego. Przykładowo: Wjazd do Budzowa od Strony Ząbkowic Śląskich to kombinacja znaków D-42+B33(40)+T-23b. Te dwa ostatnie dla ułatwienia są na osobnym słupku. Od strony Żdanowa jest już tylko D-42+B33(40) na jednym słupku.
Zgodnie z tym wychodzi, że mam różne dozwolone prędkości w zależności skąd wjechałem :wink:

W Łomnicy koło Jeleniej Góry z kilku głównych, ale nie wszystkich kierunków wjeżdża się w strefę tempo 40 i chyba nigdzie się z niej nie wyjeżdża. Prawdopodobnie zlikwidowano strefę przy okazji budowy chodników, ale zapomnieli znaki pozdejmować. Ale to tylko hipoteza

  1. Ja zgłaszam przez mapę zagorzeń https://mapy.geoportal.gov.pl/iMapLite/KMZBPublic.html
  2. Ja też, ale dla ograniczeń strefowych to nie bardzo ma sens
  3. Tak Robię tak samo, ale nie zawsze wiadomo – patrz wyżej.
  4. Zgodnie przepisami nie jest, ale przy innym wjeździe do wsi oznakowali to już prawidłowo. 40 powinna być pod białą tablicą.

Kłopot w tym, że takich kwiatków jest naprawdę sporo, a znaki powinny jednoznacznie określać co nas w danym momencie obowiązuje.

Sprawdziłem sytuację na mapach Google’ach. Sytuacja jest faktycznie zła, ale nie bez wyjścia. Wygląda na to, że chcieli to oznakować tak jak na wojewódzkiej (40 na całej miejscowości dla ciężarówek), ale coś nie pykło. Ogólnie w tym przypadku bym się wjazdem od Żdanowa nie przejmował, bo następne skrzyżowanie jest o tyle nieudolnie oznakowane, że jadąc do Budzowa jak weźmiesz łuczek mocniej to przejedziesz znak obszaru zabudowanego drugi raz, a jak skręcisz w drugą to i tak cię wita znak ograniczenia do 40. Więc dla osobówek się w sumie niewiele zmienia, ciężarówki mają gorzej, ale nie wiem na ile mogą tam wjechać, bo to niemoje tereny. Więc trzeba nieco zakrzywić rzeczywistość, ale jakąś spójność uda się w końcu osiągnąć, a może Budzów to kiedyś poprawi :slight_smile:

A naprawiają jak sie tam zgłosi?

Naprawiają. W jednych rejonach szybciej, w innych później, ale widać, że zgłoszenia trafiają tam gdzie powinny.

Temat chyba pasuje, więc zapytam tu jak ugryźć taki temat: jest ciąg pieszo-rowerowy, z którego konstrukcji ewidentnie wynika, że ruch na nim jest segragated=yes - pasy dla rowerów i pieszych są wykonane z innego materiału, oznaczone odpowiednio oznakowaniem poziomym. Wszystko pięknie, tylko, że na tym odcinku jest jednocześnie ustawiony znak C-13/16 w konfiguracji jak na obrazku wskazujący, że jednak segregated=no. I mam tu pewien zgrzyt - niby co do zasady oznakowanie pionowe ma priorytet nad poziomym, ale z drugiej strony gryzie mi się to z ideą mapowania fizycznej geometrii ścieżek. Dodatkowo użycie innego materiału na nawierzchnię powoduje, że w długoterminowym horyzoncie czasowym to właśnie oznakowanie poziome jest bardziej trwałe, a więc także warte oznaczenia na mapie, podczas gdy organizację ruchu wyrażoną znakiem pionowym można dość łatwo zmienić.

Takie sprzeczne tagowanie jest trudne w mapowaniu, trzeba się na któryś wariant zdecydować i napisać w tagu note=* o tym. I najlepiej zgłosić do gminy.

Różny materiał nawierzchni nie jest oznakowaniem poziomym.

Czy są namalowane symbole pieszych/roweru i białe linie?

Jeśli nie - to jest to legalnie segregated=no

Ale tak czy siak to bubel i do zgłoszenia do władz (gmina? zarząd dróg?) by to poprawili.

https://www.openstreetmap.org/way/141471022#map=20/50.07611/19.94009 - przykład z Krakowa. Tu bubel polega na tym że jest to za wąskie, więc zmienili pierwotne oznakowanie - rowerzyści nie mogli się legalnie wyminąć wcześniej a piesi i tak często musieli wejść na część rowerową. A by poszerzyć trzeba by wykupić grunt lub przesunąć tory.