Współpraca z PTTK - długie

Oczywiscie tą strona ronda gdzie są znaki a gdy tego nie znamy to rysujemy dowolnie tzn. tam gdzie istnieje chodnik. Można po jezdni ale tam zwykle jest więcej relacji zaś wielu maperów nie wie czy może ciąć rondabout. Wszytko zależy od tego jaką dokładność będzie miał program strażnikujący ale jeśli on zacznie działać to tylko porównując ślad GPS, więc można poprawić dopiero wtedy gdy strażnik zasygnalizuje różnice.

Myślmy realnie, że szlaki będą przenoszone z map turystycznych 1:50.000 gdzie 2 mm błędu oznacza 100 m w terenie.Zatem jeśli ktoś pociągnie po zebrach to zasugeruje, że jest pewny strony skrzyzowania jaką biegnie szlak.
Zatem w tej sytuacji lepiej rysować po jezdniach, bo są mniej pokawałkowane.
Po co ktoś ma rysować chodniki jak chce szybko wrysować szlaki?
Trochę inna sytuacja jest ze szlakami rowerowymi gdzie powinno się rysować po ścieżkach.
To prędzej tu należy ustalić czy rysować po jezdni gdy ścieżki są dwie po obu stronach jezdni lub co gorsza są dwie jezdnie.
Bo przecież niedopuszczalna jest sytuacja gdy będą 2 równolegle szlaki lub “PTTK-owski gpx” będzie inną stroną dwupasmowej arterii niż nasz szlak, bo strażnik nie może mieć ustawionego dopuszczalnego błędu większego niż 50 m.

Czy są jakieś nowości w temacie współpracy z PTTK po paru latach ciszy? Jak się popatrzy na polskie szlaki w serwisie mapy.cz (korzysta z danych OSM) i porówna ich stan ze stanem szlaków w Czechach i Niemczech, to można stwierdzić, że szlaki PTTK w OSM nie mają dużej wartości, o poważaniu nie mówiąc. Rozumiem, że polskiemu PTTK wciąż lata świetlne do czeskiego KČT, ale w XXI wieku pędzel i wiadro z farbą często nie wystarczają i wymagają uzupełnienia danymi na wyświetlaczu.

Jestem w kontakcie e-mailowym z COTG, zarządzającymi portalem https://malopolska.szlaki.pttk.pl/ i od czasu do czasu posyłam im korekty szlaków. Chodzi mi o to, aby przebiegi były aktualne i zgodne. Ale temat jest bardzo grząski. Ostatnio pieczołowicie przejechałem i wprowadziłem w OSM szlak, ale zanim COTG skopiował go do swojej bazy, ktoś zdążył skopiować przebieg z ich starej bazy do OSM niszcząc moją pracę. Błędny przebieg następnie skopiowano z OSM do geoportalu PTTK, sądząc, że to ten skorygowany :slight_smile: Odkręcenie tego zajęło sporo czasu.

Przydałaby się jakaś baza centralna szlaków, aby było jasne gdzie szukać aktualnego przebiegu. OSM nadaje się do tego w sensie technicznym idealnie. Ale sytuacje jak opisałem wyżej są nieuniknione, bo każdy może edytować. Problem jest też z licznymi szlakami ,porzuconymi’’ (state=abandoned), głównie samorządowymi. Urzędnicy zwykle kłamią jak z nut, prowadząc do propagowania fikcji ,kartograficznej’’ promującej szlaki nieistniejące w terenie.

Dziękuję za odpowiedź. Po kilkuletniej ciszy w wątku przypuszczałem, że nie jest dobrze, tymczasem jest tragicznie;). Mam na myśli kierunek przepływu danych o szlakach od twórców OSM do PTTK, gdy powinno być odwrotnie, oraz ogólne podejście tej organizacji do współpracy w zakresie popularyzacji szlaków na nośnikach cyfrowych. Jeśli PTTK do tej pory nie dysponuje centralnym rejestrem przebiegu szlaków, to zwyczajnie nie jest partnerem do rozmów. Pozostają więc nasz hobbystyczne wysiłek i samozaparcie.

Przy okazji, szlaki i inne relacje w OSM, często ulegają degradacji - zakładam, że nie w wyniku złośliwości, tylko małej wiedzy edytorów połączonej z utrudnioną widocznością relacji podczas edycji mapy. Czy jest wobec tego jakiś mechanizm zablokowania edycji relacji do czasu, gdy ją odblokuje jej opiekun/moderator/twórca? W przypadku relacji takie rozwiązanie ma szczególny sens, bo przebieg trasy może się zmienić, ale jej numer/kolor/nazwa pozostaje znacznie dłużej. Podobnie jak w Twoim przypadku, wielokrotnie efekty mojej pracy szły w piach przez czyjąś niekompetencję, a to zniechęca (czasowo;)) do dalszego wysiłku.

Nie ma, nikt nie jest właścicielem obiektów na OSM i to się raczej nie zmieni. Możesz monitorować edycje dla obiektu i po prostu wycofywać/poprawiać, gdy ktoś coś popsuje.

Przykład Szczecina, gdzie nie da się dokonać żadnej większej edycji bez sprowadzania na siebie uwagi dwóch lokalnych mapowiczów pokazuje, że się da.

Szlaki to nie jedyna dziedzina, gdzie sama rzeczywistość jest śmieciowa i OSM nie za wiele pomoże. Podobnie jest z oznaczeniem dróg, co potwierdzi Ci Olga, która pisała do zarządcy jakiejś drogi DW/DK z pytaniem o to, kiedy poprawnie ją oznaczą. Jakoś mnie nie dziwi, że kolejna instytucja mająca w nazwie “polski związek/towarzystwo” to skansen, który nie jest w stanie zadbać o swoje statutowe cele.

Czy jest jakiś mechanizm do monitorowania zmian? Powiedzmy, że chciałbym otrzymywać informację na mejla, że doszło do zmiany w relacji, np. usunięcia lub zmiany jej przebiegu, utraty ciągłości, dodania/usunięcia tagów, etc. Widzę też, że nie w OSM nie działa wyszukiwanie po nazwach relacji, np. wpisując ‘szlak zamków piastowskich’ nie ma żadnych wyników.

Nie znam, głóœny problem tutaj to odróżnienie zmian istotnych od drobnych.

Nie chcesz raczej dostać informacji za każdym razem jak ktoś jedną z lini podzieli na dwie, alno przesunie drogę o kilka metrów.

Taką funkcję pełni małopolski geoportal PTTK. Kilka lat temu sporym wysiłkiem grupa pasjonatów realizując grant objeździła wszystkie szlaki rowerowe i piesze w województwie. Niestety, grant się skończył, a tempo zmian w szlakach jest bardzo duże. Do tego powstają ciągle nowe. Nie pomyślano o mechaniźmie aktualizacji. COTG usiłował zablokować niegraniczony rozrost sieci szlaków na poziomie ustawy, ale temat chyba umarł. Chodziło o wpłacenie przymusowej kaucji na skasowanie szlaku w sytuacji braku środków na jego dalsze utrzymanie. Ale to i tak wyjątek, większość województw nie ma nawet tego.

Niestety, to zdarza się non-stop. Dla przykładu jeden z początkujących maperów został zmuszony przez przełożonych do wprowadzenia leśnych dróg pożarowych w OSM. Nie słyszał nawet o relacjach, więc scalał drogi. Skutkiem jest totalna destrukcja sieci szlaków na sporym terenie.

Inny kwiatek to automatyczne skasowanie nazw szlaków zawierających kolor w nazwie. W efekcie zostały same numery relacji i ciężko się zorientować o jaki szlak chodzi.

Coś kojarzę sprawę, podeślesz dyskusję pod jego changesetami?

Tego nie ma niestety, maile tylko do konkretnych zestawów zmian, nie do obiektów.
Możesz monitorować “ręcznie”.
Wyszukiwarka szlaków: http://ra.osmsurround.org/searchRelation?name=szlak&relationType=&route=hiking&ref=&network=lwn&operator= To narzędzie pokazuje też, czy szlak nie jest dziurawy.

Tu przykład dziurawego szlaku: http://ra.osmsurround.org/analyzeRelation?relationId=1554202
graficznie: http://ra.osmsurround.org/analyzeMap?relationId=224525

Możesz sobie zapisać linki do konkretnych relacji i sprawdzać, czy coś się zmieniło. Co się zmieniło możesz sprawdzić na:
https://osmlab.github.io/osm-deep-history/#/relation/1554202
lub http://osm.mapki.com/history/relation.php?id=1554202
Ta druga strona pokazuje też zmiany geometrii, ale nie graficznie.

Nadal mapuje drogi pożarowe, ale stosuje już relacje: https://www.openstreetmap.org/user/zegarek84

Przykłady szlaków rowerowych których do dziś nie udało się odtworzyć:

https://www.openstreetmap.org/relation/1584931
https://www.openstreetmap.org/relation/2755828

Razem ze szlakami szlag trafił także tracktype, smoothness, surface itp. itd.

Niestety, szlak w OSM często jest dziurawy, bo w terenie jest dziurawy. Naprawianie tego na siłę jest bardzo szkodliwą działalnością. Za korektę przebiegu odpowiedzialny jest zarządca szlaku, nie maperzy OSM.

Dzięki wielkie! - świetne narzędzie.

Poprawny przebieg szlaku na OSM to najszybszy sposób na uzupełnienie tego, czego brakuje w terenie. Znakowanie w terenie potrafi znikać szybciej niż w OSM, bo nie ma tu wiatrołomów, ścinek drewna, a i wandali jest też na pewno mniej.:wink: Poza tym, jak zabraknie znaków na drzewach, to szlak w telefonie może kogoś uratować bez wzywania GOPR. W tym świetle postawa PTTK jest zwyczajnie niezrozumiała, bo szlaki turystyczne w Polsce są jej sztandarowym “produktem”.

I tu dochodzimy do reguły OSM, by oznaczać to, co fizycznie istnieje w terenie…

OSM to nie jest miejsce na planowanie szlaków czy zbieranie informacji gdzie teoretycznie powinien być

Jak jest dziura w rzeczywistości to w OSM też powinna być (i jak ktoś ma mapę to może też znaleźć jak te dziury połączyć)

Podobnie jak szkodliwe jest mapowanie szlaków które w całości nie istnieją co wprowadza w błąd (lub brak ich kasowania po tym jak zanikną).

Przecież zniknięcie oznaczenia szlakowego w terenie ze względu na przyczyny, które powyżej wymieniłem nie oznacza, że cały szlak znika. Usunięcie w OSM kawałka szlaku w miejscu gdzie nie ma oznaczenia terenowego to najgorsze rozwiązanie, ponieważ właśnie w takich sytuacjach OSM jest dla turysty niezastąpiona. Nie miałem na myśli planowania szlaków, ale takie odzwierciedlanie rzeczywistości to poziom hardcore. :wink:

PTTK powinno mieć swoją bazę wewnętrzną szlaków, i ją po prostu udostępniać. To samo wszyscy inni zarządcy szlaków. OSM nigdy tego nie spełni, ponieważ każdy może zmienić przebieg szlaku. I wcale nie musi to być wandalizm, po prostu ktoś może znaleźć stary nieaktualny przebieg szlaku. Osobiście wprowadzałem wiele przebiegów szlaków pieszych na pomorzu po terenowwych wycieczkach specjalnie w tym celu.
Wiele ze szlaków ma wielokrotnie zmieniane przebiegi, a osoby znakujące nie kasują wszystkich starych znaków, a jedynie kilka najbliższych od miejsca zmiany przebiegu. W rezultacie często w jakimś obszarze można znaleźć znaki na wzajemnie wykluczających się przebiegach. Stan oznakowania jest żenujący. To bardziej archeologia szlakowa…a w szlakach pieszych jest jeszcze jako taki porządek. Za to szlaki rowerowe to już jest prawdziwe bagno i mimo chęci nawet sobie nim nie zawracam głowy :smiley:

Szlaki z OSM możesz znaleźc https://hiking.waymarkedtrails.org

Rozróżniajmy dwa przypadki: (1) znaki szlaku znikają (wycinki, wymiana słupów, wyblaknięcie, wandale itp.) (2) szlak fizycznie znika (budowa obwodnicy, zaoranie ścieżki, płoty, tabliczki ,teren prywatny’', nielegalne przejście przez tory itp.).

W przypadku (1) szlak należy degradować stopniowo. Najpierw dodaję state=abandoned, co jest informacją tylko dla maperów OSM, bo większość popularnych serwisów (mapy.cz, waymarkedtrails, mapaszlakow.eu ) tego nie używa. Potem można kasować tag operator, jeżeli do szlaku nikt się nie przyznaje. Następnie degraduję/kasuję tag network co usuwa szlak z większości map. Dla szlaków rowerowych można zmienić route=bicycle na route=mtb. Ostatni etap to pozostawienie gołej relacji (name, colour, symbol), na wypadek gdyby komuś się odwidziało i od nowa oznakował szlak. I koniecznie wypełnić description, fixme, check_date itp. Przykład takiego szlaku: https://www.openstreetmap.org/relation/2052247

Przypadek (2) skutkuje próbami ,uciąglenia’’ relacji na siłę. Zwykle ktoś ponownie wrysowuje nieistniejące obiekty posiłkując się niekatualnymi zdj. sat. Inni według własnego widzimisię zmieniają przebieg szlaku tak aby wskazać możliwy objazd. Jedno i drugie jest wprowadzaniem fikcji na mapie OSM. Rozwiązaniem które proponuję w takiej sytuacji jest dodanie nieotagowanej (bez highway, path itp) linii do relacji np: z description. Być może to skłoni do refleksji kogoś, kto będzie próbował to ,naprawić’'. Przykład zlikwidowanego fizycznie tunelu na szlaku rowerowym: https://www.openstreetmap.org/way/543635083

(1) to bardzo sensowna metoda, dzięki!

(2) ad 2 - nieotagowana linia z informacją ma tutaj chyba sens (choć bym nie dawał highway=proposed tam gdzie nie ma realnych szans na budowę)