Motorway i trunk są w pewnym sensie zamkniętym systemem dróg, które rządzą sie troszkę innymi zasadami od normalnych dróg. I chyba ma sens jak jest ustalone na angielskiej wiki, że zaczynają się przy wjeździe i kończą przy wyjeździe z tego systemu wliczając linki. W Europie przeważnie są znaki oznajmiające, że wjeżdżamy w ten system (znaki D-7, D-9) ale w wielu krajach (np USA/Canada/Australia) nie ma takich znaków i zaznaczenie na mapie takiej drogi innym kolorem jest bardzo pomocne. Jestem za opcją by cały link do i od zaznaczony był jako motorway/trunk_link. Przy drogach niższych katergorii nie ma to aż takiego znaczenia.
Ja tylko bardzo proszę, żeby głosowanie odbyło się za przyjęciem takiego lub innego konkretnego standardu, opisanego przy głosowaniu, a nie standardu opisanego gdzieś tam (może się zmienić), czy tylko za odrzuceniem obecnego (bo bałagan to już mamy).
Moja interpretacja*:
Na łącznicę prowadzącą z autostrady nie da się wjechać w żaden inny sposób, dlatego obowiązują na niej takie same restrykcje jak na autostradzie i nie ma znaczenia gdzie stoi znak i czy w ogóle jakiś stoi.
Analogicznie co do łącznic prowadzących na autostradę - też nie da się z nich dostać w żadne inne miejsce niż autostrada, więc w praktyce obowiązują na nich takie same restrykcje jak na autostradzie i znów nie ma znaczenia gdzie stoi znak.
*Nie tylko moja, sądząc po przykładach, które zamieściłem na początku tego wątku.
Tak jak mówiłem wcześniej - konta na Wiki specjalnie tworzyć nie będę ale napiszę tutaj co myślę.
Jestem za metodą A - jest to metoda najprostsza (można ją zastosować zarówno na starych węzłach, na których łącznice czasem łączą się w jedno i nie da się zaznaczyć rampy “wjazdowej” i “zjazdowej” jak i na nowych węzłach na których nie ma zdjęć mogących oznakować położenie znaku), najbardziej rozumiała dla “laika” i powszechnie stosowana - naprawdę nie widzę sensu tworzenia specjalnej metody tagowania dla Szczecina.
Nie rozumiem o co chodzi z niedasizmem. Proponujesz tu termin od “za dwa tygodnie” do “za miesiąc”, jak nie ma protestów, to zaczynasz e tym terminie głosowanie (w tym - podajesz jeszcze raz link), kto się przez ten czas nie obudzi, to nie może albo ma w nosie, wolno mu.
To znaczy że dobrze zrobiłem czy źle?
Z niedasizmem mi chodzi o to, że nie ma sprecyzowanych (albo spisanych w ogólnodostępnym miejscu - na jedno wychodzi) jasnych procedur jak mogę takie głosowanie przeprowadzić, żeby nikt nie miał potem pretensji. Oczekiwałem, że może ktoś z zarządu mi odpisze “OK, zatwierdzam głosowanie, rozpoczynamy tego i tego dnia”, ale nic takiego nie miało miejsca. No to odczekałem parę tygodni i w końcu stwierdziłem że muszę to głosowanie zacząć bo inaczej temat umrze śmiercią naturalną.
Stowarzyszenie OpenStreetMap Polska zrzesza i reprezentuje mapowiczów OSM z Polski, ale nie ma (a także lokalne stowarzyszenia w innych krajach) prerogatywy nad całą krajową społecznością OSM, bo nie trzeba być członkiem Stowarzyszenia, by mapować i w inny sposób się udzielać.
Prostuję to, aby ktoś nie przyswoił błędnej informacji.
Jeśli rozpocząłeś to głosowanie, to w zasadzie dobre zrobiłeś, tylko… gdzie ono?
Organizujesz głosowanie i nie potrzebujesz do tego zgody żadnego zarządu, wystarczy że zrobisz sensowne opcje (zrobione, check, brawo)określisz konkretny i sensowny termin (taki żeby wszyscy zdążyli się obudzić ), dasz znać z linkiem, żeby nie trtzeba było kopać po wątku, że zaczynamy i trwa do (…) i już, jest głosowanie.