Faktycznie poprawiamy błędy ortograficzne? Pytam z ciekawości, bo w Krakowie są przypadki błędnych nazwy ulic i są różnie traktowane. Np. ulica Sereno Fenn’a (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ulica_Sereno_Fenn%E2%80%99a_w_Krakowie) jest zostawiona w niepoprawnej formie (zgodnie z ortografią powinno być Sereno Fenna), z drugiej strony ulica Sándora Petőfiego zawiera znaki diakrytyczne, których nie ma w oficjalnej nazwie (Sandora Petöfiego w papierach).
Strona sądu dla Nowej Huty, teryt, MSIP i znaki podają taką formę. Ustawy teź zwykle tak piszą, lub pomijają znaki całkowicie. Pewnie wersja z poprawnymi znakami gdzieś krąży, ale się nie spotkałem.
Co tu importować, większość to fikcja, czy dokładniej - adresy planowane, które w większości nie zmienią się w budynek.
Całe miasto jest pocięte na wąskie działki, stąd taka liczba adresów.
Część urzędowo nadanych adresów jest fikcyjna. Teoretyczny przykład: adresy nadane na bagnie które jest w dodatku ścisłym rezerwatem i terenem zalewowym.
Wysłałem do nich maila z pytaniem, czy to co widać na ich geoportalu i w PRG to wszystko to są rzeczywiście nadane adresy czy część z nich jest planowana tylko źle eksportują do PRG/pokazują w swoim geoportalu. Jestem ciekaw co odpowiedzą.
W budynki.openstreetmap.org.pl pokazuję tylko to co ma status “istniejący” lub “w budowie”.
Ok, dzięki, czekamy zatem na informację zwrotną.
Jednak - poza oczywistymi przypadkami adresowania bagien czy rezerwatów - nie mogę zgodzić się z tym, że nie warto importować adresu, jeśli figuruje w PRG. Zdarza się, że punkt adresowy nie leży w obszarze budynku, ale zwykle jest umiejscowiony na właściwej działce.
Adres niezabudowanej działki może być przydatny. Choćby do tego, żeby go podać kierowcy koparko-ładowarki lub betoniarki, która będzie przygotowywać teren pod budowę lub wylewać fundamenty budynku.
Również nie rozumiem kiedy adres jest fikcyjny a kiedy nie ?
Adres nadany urzędowo i widniejący w PRG zmienia się w „realny” dopiero kiedy jest budynek ?
Wszak we Wrocławiu (1,2) czy w Krakowie (1,2) również zmapowane są adresy które (przynajmniej na razie) lądują w „szczerym polu” i kto wie kiedy i czy w ogóle zmienią się w budynek, zatem są one… fikcyjne ?
Jeśli tak uważasz to powinieneś odklikać takie adresy poprzez funkcję, którą udostępnił @tomczk, czyli “Jeżeli obiekt nie istnieje lub nie nadaje się do importu zgłoś go”, w przeciwnym wypadku ktoś prędzej czy później i tak je wrzuci.
Myślę, że przez adresy fikcyjne koledzy rozumieją takie, które są zarezerwowane w planie numeracji, ale jeszcze formalnie nie nadane.
Dobrze to widać np. na https://rokietnica.e-mapa.net/, gdzie te fikcyjne (zarezerwowane) są oznaczone kolorem zielonym, a nadane niebieskim.
Wydaje mi się, że mapujemy obiekty trwałe “na ziemi”.
Czyli, adres dodajmy do obiektu który powstał lub jest w trakcie budowy.
Adresy bez obiektów powinny zostać usunięte. Zawsze je możemy dodać, bez problemu, później.
PS. Obiekty które mają powstać w danym roku, są opisane szczegółowo w uchwałach gminnych, dostępnych na ich, oficjalnych, stronach.
Kto ma te budynki tam budować i to w takiej ilości, jakie to sugerują puste adresy? Przecież Piotrków Trybunalski się wyludnia.
W jaki sposób kierowca trafi na taką działkę? Adresu nie widać w terenie, wokół jest ciąg kolejnych wąskich niezabudowanych działek, więc nie da się zgadnąć lokalizacji na podstawie sąsiednich budynków, a pytani lokalsi też ich nie znają - dokładnie z tych samych powodów.
Kierowcy, jeśli używa GPSa, podaje się współrzędne geograficzne, czy wręcz link do Google Maps. Trafia bez pudła.
W Polsce adresy są wiązane z budynkami i nie można tak sobie nadać adresu pustej działce. Ale istnieje przepis, który pozwala gminom na zapas, hurtem nadać adresy sąsiednim działkom do zabudowy. Przy czym nie istnieje żaden limit czasowy na taką zabudowę.
We Wrocławiu od wielu lat nowe adresy się pojawią tylko wtedy, gdy ma być niedługo lub trwa budowa. Taki jest właśnie adres [2] - i ja takie adresy od razu importuję.
W podanym miejscu jest zresztą plac budowy, tyle że nie zaznaczony jeszcze na osm.
Kiedyś miasto nadawało adresy na zapas. Takich adresów jest wciąż dużo i je ich w większości nie ruszam - to jest właśnie przypadek adresu [1]. Tam zresztą szykowało się na budowę - teren oczyszczono, ogrodzono (byłem tam gdy to robiono) i zmieniono ułożenie adresów i jeśli dobrze pamiętam - uzupełniono o kilka brakujących.