Kilka uwag do dyskusji. Rozróżnienie track/residental/service bazuje na celu ewentualnej podróży. Niestety, fakt, że droga prowadzi do jakiegoś zabudowania nie zawsze oddaje sytuację. Pewne rejony się wyludniają, inne odwrotnie - w miejsce dawnych pól uprawnych powstają osiedla. O drogach zwykle myśli się na samym końcu procesu budowy, deweloperzy do każdego prestiżowego nowego osiedla mogliby dodawać gumofilce gratis. Logicznie track staje się residental, ale technicznie jest gorzej niż było, bo droga jest zdemolowana. Ostatnio zacząłem dodawać w takiej sytuacji tag construction=yes. Czasem mijają lata zanim mieszkańcy doproszą się asfaltu. Przy czym równocześnie oczekują, że droga stanie się ślepa, coby się obce elementy nie wałęsały.
Kolejna sprawa komu ma służyć track na mapie. Z prawnego punktu widzenia mogą tam poruszać się piesi, rowerzyści i różnorakie służby (leśne, straż pożarna, obsługa linii energetycznych itp.). Dla nich decydująca jest przejezdność takiej drogi, dlatego tag tracktype powinien określać stopień odporności na zmienne warunki atmosferyczne. Grade1/2 musi funkcjonować niezależnie od deszczu, suszy czy mrozu. Zdarza się, że nawierzchnia grade1 ma np: postać kilkudziesięciocentymetrowej grubości uwalcowanej warstwy kamieni wielkości pięści, więc osobne tagi surface i smooothness są niezbędne. Oznaczenie grade1 na podstawie widocznego pasa trawy to edycja wręcz kryminalna. Tego nie da się określić na podstawie zdjęć lotniczych, a czasem nawet na podstawie jednorazowego przejazdu. Track-i niskiej klasy zimą świetnie widoczne i przejezdne obecnie (latem) zmieniają się z zarośnięte po szyję łąki, nieodróżnialne od otoczenia. A każda nawigacja rowerowa silnie preferuje grade1.