Oczywiście, że nadanie koloru fasady ma służyć wyłapaniu obiektów drugiej kategorii jak garaże czy też obiekty dla których pominięto nadanie wysokości czy to z braku danych czy przez przeoczenie.
Jednolity kolor dla całej ulicy czy dzielnicy dobrze wskazuje gdzie trzeba, najlepiej na podstawie wizyty dobrać kolor fasady, bo pobieranie kolorów ze zdjęć obdarzone jest dużym błędem.
Nie ma najmniejszej wątpliwości że na takim osiedlu nie nadano kolorów fasadom
http://demo.f4map.com/#lat=51.0829514&lon=17.0169122&zoom=17
Szczególnie, że zabrałem się za nanoszenie kolorów pasami tzn, innych dla każdego piętra czy strony budynku.
Ci co robili w 3D wiedzą jak to jest pracochłonne i że większym problemem jest trudność ze mapowaniem dachu, który rzadko kiedy ma podstawę kwadratową czy prostokątną. Dachy składają się z kilku do kilkunastu płaszczyzn. Składają się z kilku przenikających brył z których każda partiami pokryta jest dachówką i papą a z dołu wydaje się, że cały dach jest w dachówce.
Zatem mapowanie 3D przypomina mapowanie na OSM tzn przechodzenie od prostego tagowania bryły budynku i dachu do wielogodzinnego mapowania wielu drobnych szczegółów jak lukarny gdzie wyliczenie trygonometryczne z proporcji na zdjęciach rozmijają się z idealnymi punktami przecięć brył.Wynika to z tego, że choć są tagi do sterowania kątami płaszczyzn to jednak rendery przyjmują pewne kąty jak im wygodniej.
Do czasu pełnego wdrożenia specyfikacji tagów 3dr trzeba kombinować.Zatem gdy dach jest krzywy nadanie koloru fasady czy przybudówki to rzecz drugorzędna. Oprócz informacji dla mapera chodzi o wykorzystanie efektu skali aby dokładnie zmapowane budynki nie były odosobnione, lecz były na tle budynków zmapowanych pobieżnie.
Zresztą te dane z lidara bardzo mnie rozczarowały, bo często np. rząd garaży różni się wysokością ok 50 cm albo niższy budynek ma w bazie wyższą wysokość niż sąsiedni który jest wyższy.
Zatem te dane z lidara trzeba traktować jako tymczasowe do czasu pomiaru z dalmierza lub do porównania z przyszłym skaningiem laserowym który obnaży błędy lub pozwoli uśrednić.
Zasada na OSM jest taka, że tagujemy ogólnie aby mapa zaczęła czemuś służyć. Potem doszczegóławiamy.
Jeśli przez tyle lat budynki były białymi kostkami z przypadkowo nadanymi wysokościami to teraz będzie lepiej gdy budynki będą miały typowy jasnożółto-pomarańczowy kolor elewacji i bryłę dachu o właściwej wysokości(szczyt) .
Łączenie automatyczne nie miało sensu i mam obawy co do ręcznego łączenia przez osoby które nie mapowały w 3D.
Często zostawili kilka punktów na jednym budynku bo widzieli że algorytm uśredniania źle zadziałał
Te same dane są na mapie UM pod nazwą hipsometryczna. Wydawałoby się, że wysokość maksymalna jest najbardziej odporna na błędy uśredniania i wystarczy wyłapać tylko wartości ekstremalne jak kominy czy anteny aby je odrzucić do wyliczania wysokości średniej a jeszcze prościej do maksymalnej.
Prosty przykład. Budynek garażowy ze skośnym płaskim dachem skos 3,5-2,6 m ma wynik pomiaru ponad 7 m czyli więcej niż sąsiedni budynek który jest bez wątpienia wyższy a zmierzyli go na 7,17 m.
Można by sądzić że złapano uskok czyli krawędź między budynkami ale te krawędzie akurat są jednakowe i są najniższymi krawędziami które mogły to zafałszować gdyby nie to że to dach gabbled gdzie dolna jego krawędź jest jednocześnie krawędzią budynku, który źle zmierzyli
Zatem trzeba porównywać z mapą hipsometryczna bo tam podziały budynków są inne niż przy importach.Trzeba posługiwać się zdjęciami.
Jednak przyspiesza to mapowanie budynków wyglądających jakby były niskimi garażami do 3 m a mają naprawdę 6-7.
Lidar ma mniejszy błąd niż wynikający z uwzględniania pochyłości dachu przy pomiarach na zdjęciach.
Zatem wiele informacji na temat jakości danych maper wyciąga porównując wysokości kilku sąsiadujących budynków szczególnie gdy widać ze są jednakowe a lidar wykazuje różnice może nawet 2 m. Nie wypowiadam się bo dopiero się temu przyglądam .Lidar z pomiarami h_max bardzo się przydaje do wyznaczania wysokości kościołów
Inny przykład to przy wieżowcach jakieś automaty wydzieliły jako oddzielne budynki daszki nad wejściami.
Mimo to nadano in wysokości ok 35 m.
Zatem wszytko będzie wymagało sprawdzenia na miejscu a do tego czasu dane trzeba traktować jako zgrubne które pokazują charakter osiedla tzn ilupiętrowe są kamienice, czy piętra są wyższe niż 3 m, jakie są tam typowe dachy, jaka kolorystyka budynków czyli czy tynki brudne czy kamienice odmalowane.
Nie ma się co skupiać nad kolorystyką fasad bo w większości są połączeniem wielu różnokolorowych płaszczyzn,.
Tam gdzie stosowano najtańszą i najbardziej odporną na płowienie emulsyjną farbę żółto-pamarańczową, elewacje są najbardziej jednolite bo gdzie się robi tanio to się nie rysowało pasków.
Tak samo jak przyjąłem najbardziej typowy kolor elewacji, przy zgrubnym mapowaniu nadaje się dachom jednolity kolor dachówki bo informacja jest zawarta w proporcjach i kształtach dachów wielu sąsiadujących budynków a nie to który ma najnowszą dachówkę.
Serwisy słabo obsługiwały kolory bo np. demo.f4 kolory sam zmienia mieszając je np z cieniami czy nasłonecznieniem.Inne serwisy i tak dachy robią jednym czerwonym kolorkiem
Dlatego każdy kto przegląda miasta mapowane w 3D widzi, że trudno wskazać miejsce gdzie te dachy są w realistycznych kolorach
Są dla kilku miast tworzone serwisy 3D przez firmy komercyjne (aero) na podstawie zdjęć orto czy do serwisów “ukośne”.
Podzielili budynki na wiele trójkątnych brył i naciągali na to tekstury ze zdjęć.
Koszmarnie to wygląda. Zatem musimy się spieszyć aby mapa 3D do czegoś służyła, bo gdy opracują technologie teksturowania to nikt naszych map nie będzie chciał.
Certolić to się można z jednym budynkiem czy z 50, a nie ze 100.000.
Wszystkie narzędzia do 3D jak zdjęcia ukośne, pipety do pobierania kolorów itp nie działają.
Na dodatek gdyby robić zgodnie ze specyfikacja to się 70-80 % nie wyrenderuje jak się chciało.
Powiem w skrócie że ten samy tag nie działa zawsze tak samo.Wystarczy ze występuje w kombinacji z innymi tagami i już działa inaczej.
Albo jak się tag renderuje zależy od tego jaka jest odległość do innych obiektów.
Ten sam tag inaczej się wyrenderuje gdy zmienimy gabaryty obiektu.
Bardzo trudno dobrać kolor, który jest albo kolorem brudnym (zakurzonym) albo wypłowiałym. Brakuje kanału alfa dla RGB.
Może to tylko kwestia monitora LCD.
Zatem tak jak w 2D nie jest ważne czy track jest przesunięty 2 m czy nawet 20 m, ale to czy przecina rzekę tam gdzie jest most.Rzut oka na mapę 2D mówi z ilości tracków czy to mapa dokładna, a nie to czy orto było dobrze skalibrowane.Tak samo na 3D potrzebny jest efekt skali (tło) bo inaczej dłubanie przez kilka dni w jednym budynku traci sens, bo do czego taką mapę poza mapowaniem wykorzystać gdy zmapowane jest mniej niż 1% budynków?
Gdy się patrzy na mapę 3D to widać że są pogięte dachy a nie że kolor elewacji jest niewłaściwy.W dużym oddaleniu patrzy się ile jest budynków 3-wymiarowych a w dużym przybliżeniu patrzy się jakie szczegóły są odwzorowane.Są nieźle zmapowane miasta gdzie całkowicie odstąpiono od kolorowanie fasad a nawet dachów.
Proszę sprawdzić np. kreml i okolice jak dobrano kolory mimo koszmarnie żmudnej roboty z bryłami.
OSm to mapa publikowana w trakcie tworzenia i trzeba właściwie wybrać kolejność zadań aby uzyskć efekt albo aby spełnić oczekiwania ogladajacych. Oglądający chcą zobaczyć coś czego jeszcze nie widzieli.To jak scenografia w teatrze, gdzie wszystko z tektury a liczy się nastrój i i ekspresja.Mózg pracuje skojarzeniami i ponoć 85% tego co mózg prezentuje nie jest tym co widzimy ale tym co kiedyś zapisano w nim,.Dlatego wspaniałą efekty można uzyskać iluzją.
Na OSM taka iluzja jest w 2D gdzie na kiepsko zmapowanych obszarach mapa wydaje się dobra dzięki lasom bo mózg widzi precyzyjną linię lasu a nie to czego brakuje stad wrażenie dokładności i szczegółowości.
Wiem co mówię jako osoba jedna z tych co najwięcej zmapowali w 3D choć gro czasu przeznaczyłem na inne kategorie.
Można sobie narzucić inne tempo i inną metodę pracy ale wiem jak długo się wózek pociągnie gdy efekty nie będą zachwycać a pojawią się problemy, które będą niemożliwe do przeskoczenia lub będą generować ogromną stratę czasu na pierdołki.
Z drugiej strony to jak w kawale o żydzie i kozie.Kto mapował w 3D to potem widzi że mapowanie w 2D to fraszka i idzie piorunem
Skomplikowany budynek wymaga kilkunastu tagów.Wymaga kilkunastu brył a czasem kilkudziesięciu. Wymaga pomiarów lub porównań wzrokowych kilkudziesięciu lub kilkuset punktów.
Wymaga cofania się i zaczynania prawie od zera.W sumie wymaga podjęcia kilkuset czy nawet ponad tysiąca decyzji poprzedzonych próbami i eksperymentami aby zrozumieć ograniczenia renderu, przetestować różne kolory no i wybrać kompromis między dokładnością pojedynczego budynku a zmapowaniem większej ilości.Nakład pracy nigdy by mnie nie zachęcił do tej roboty gdyby nie obserwacja reakcji ludzi i sprawdzenie na co zwracają uwagę. Odpowiedź jest prosta.Ludzi szokuje wszystko co nowe.
Mapa musi nabrać jakiegoś kształtu (kompletności) aby ocenić czy to będzie do czegoś przydatne. Potem nastąpi druga faza czyli szlifowanie.
A co do kolorków to dziś oglądałem w realu ulice całkowicie przemalowane w ostatnim roku gdy ja je zmapowałem 2 lata temu.
W realu budynków się nie zaczyna od malowania a zostawia się to na koniec.Najlepiej gdy się zrobi foty tych budynków w dobrym oświetleniu ale najpierw trzeba mieć co kolorować, czyli co pokazać.
Materia jest skomplikowana i słabo opisana co sprawę znacznie pogarsza zwiększając pracochłonność co najmniej 3 krotnie.
Codziennie się czegoś uczę np. wczoraj dlaczego ten sam obiekt raz się renderuje a raz nie. Okazało się, że nie lubi sąsiedztwa pewnych obiektów.Kto by na to wpadł skoro w 2D takiego efektu nie ma? Ja kombinowałem zmieniając wiele cech tego obiektu i wnioski zaskakiwały, bo się skupiałem tylko na tym co modyfikowałem a nie na tym, że zmiana geometrii zbliżała obiekt do innych czyli przekraczała strefy zakazane/ochronne.
Albo zaskakiwało mnie, że render rozpoznał kolory HTML, których nie znalazłem nawet w googlach a wczoraj zauważyłem, że nie rozpoznaje prostego koloru brązowego.
Lidar pewnie jeszcze nie raz mnie zaskoczy, bo w 2 dni się o nim dowiedziałem więcej niż przez kilka lat.
I taka dygresja OT. Lidar potrafi mapować do kilkudziesięciu metrów pod wodą.