Ale jaka kłótnia? Zwykła dyskusja, a może się okaże, że nie jest tak źle z prywatnością. Jednak gdyby nie artykuł od Olgi, to nawet byś się nad tym nie zastanowił na forum. Testujmy, ale świadomie i na chłodno.
Jestem zdania, że dziecko z podstawówki potrafi wejść na irca przez przeglądarkę, więc nie przesadzajmy, że to skomplikowane. Wolę rozwiązania maksymalnie proste, funkcjonalne i lekkie. Zastanawiam się, czy ludziom, którzy wchodzą po szybką pomoc na czat zależy na koloro-funkcjo-zajefajności czy na szybkiej i rzeczowej reakcji ludzi.
I jeszcze żeby nie było tak, że będzie fafdziesiąt kanałów komunikacji i na każdym większość ludków to zombie. Potem człowiek z pytaniem nie wie na którym z fafdziesięciu miejsc zadać je i z braku reakcji efekt jest odwrotny. Przy jednym czacie czyli IRC-u ciężko mówić o dezintegracji, a forum to discord i tak raczej nie zastąpi.
Jedyną realną zaletą discorda jaką widzę, to przechowywana historia kanału (choć to i wada dla kogoś może być).
Fajnie, że próbujecie, jednak z tą mityczną integracją społeczności jest trochę tak jak z Walnym co roku. 60 członków Stow., 150 codziennie mapujących userów, jeszcze więcej ogólnie mapujących, tysiące korzystających z danych, przy tym mnóstwo pomysłów na zmiany i wielkie założenia, a ostatecznie realnie zainteresowanych jest góra 15 osób i to raz w roku. Społeczność OSM jest zbyt rozproszona, żeby jakaś większa integracja się udała.
Ciągłe śledzenie dyskusji na jakimś live czacie też nie jest najwygodniejsze i większość chyba po prostu nie ma na to czasu. W tym wypadku forum czy strony typu https://help.openstreetmap.org/ są dużo wygodniejsze.
Poza tym: jaka jest gwarancja, że faktycznie to rozwiązanie nie zniknie np za 15 miesięcy, gdy model biznesowy inwestora zmieni się nagle i np stwierdzi, że to niewypał, zebrał wystarczającą ilość danych lub stanie się płatne?