Skasowano moją pracę

Nic poza tymi dwoma rezerwatami nie zmieniałem, przywróciłem 2 linie + węzły do nich - http://www.openstreetmap.org/changeset/49414558 :wink:

OK tylko to by znaczyło, że nadal multum pracy jest do wykonania w tym rejonie z poprawieniem granicy parku a byłem przekonany, że już je wszystkie swego czasu poprawiłem :confused: A jest co robić gdyż różnice są spore z tego co widzę.

A propos S7 w Szydłowcu to ktoś uparcie otwiera wiadukty nad obwodnicą i inne drogi wokół niej mimo że w rzeczywistości są nadal nieczynne (a przynajmniej tak wynika z komunikatów na stronach nadzoru i GDDKiA). Ale już przestałem to poprawiać bo i tak niedługo powinno być otwarcie.

To cyberatlas, dawniej znany jako c***.

To tylko dowodzi impotencji społeczności OSM, która nie potrafi zbanować takiego osobnika, ani - patrząc szerzej - dorobić systemu weryfikacji zmian. A taki user:chuj śmieje się z nas w kułak.

Czy udało się komukolwiek nawiązać kontakt z userem: Krzysztof Kryś?
Pytam, bo ten człowiek ciągle psuje sieć drogową (otwiera w OSM nieoddane jeszcze do użytku odcinki) i najwyższa pora coś z tym zrobić.

I co powiecie na to? Nadal utrzymuję, że nie unikniemy napływu idiotów do OSM i trzeba pomyśleć nad mechanizmem, który częściowo odsieje dowcipnisiów na starcie.

https://www.openstreetmap.org/#map=17/51.05377/17.33047
Autor tego dzieła: https://www.openstreetmap.org/user/%28%20%CD%A1%C2%B0%20%CD%9C%CA%96%20%CD%A1%C2%B0%29

Wstawię skrina dla potomności:

Kolega mapował już trochę czasu.
Dla mnie jest dziwne to, że tyle niewinnych zestawów zmian wysłał przez kilka miesięcy. Jeśli tylko po to, żeby zrobić jeden głupi żarcik, no to jest za dużo roboty. Chyba że to ktoś dobrze znający nas i chcący ośmieszyć - ale to tylko moja teoria spiskowa.

Hm. Patrzę sobie na HDYC i widzę, że kolega mimo 37 zestawów zmian mapował tylko przez 5 dni - najpierw na początku, teraz w ostatnim tygodniu. Tak jak gdyby czekał na obniżenie naszej czujności. Z tym że ta stronka spokojnie go wyłapałaby.

Wracając do Twojego postulatu, który już się wcześniej pojawiał. Ograniczanie możliwości edycji nowicjuszom nie sprawdzi się. Raz, że ma nikłe szanse na aprobatę społeczności, a dwa że jak wyżej (oraz patrz: https://www.openstreetmap.org/changeset/44285000)) nie rozwiązuje problemu ludzi, którzy już jakiś czas edytują i potem im odwala. Niestety praktyka pokazuje, że nie ma jak łatwo określić, czy ktoś jest zaufany lub zweryfikowany.

Z tego co czytałem w którymś kraju bałtyckim wszystkie zestawy zmian są przeglądane przez ludzi i weryfikowane. Nie wiem natomiast, czy to by się skalowało na całą Polskę (chyba że podzielilibyśmy ją na regiony).

Innym pomysłem mógłby być system reputacji. Ale i tutaj da się go ograć, poza tym maperzy mający ze sobą na pieńku by się ciągle minusowali :smiley:

Można by wysłać list pod wskazany adres wraz ze zdjęciem i opisem sytuacji w którym wyjaśniamy że staramy się chronić przed podobnymi sytuacjami, ale w przyszłości może nie być to tak skuteczne gdyż zastosowany sposób edycji przez żartownisia wymknie się sprawdzającym i nie będzie nic lepszego niż oceniona pomoc lokalna w pilnowaniu danych. Być może zyskali byśmy tym nowego mapera :wink:

Podobnie było swego czasu na UMP (nie wiem, czy nadal). Początkujący, zanim dostanie pełne prawa edycji, najpierw przesyła diffy na flyspray lub zgłasza miejsca do poprawienia. Potem bardziej doświadczony edytor je sprawdza i sam dodaje do źródeł. Na pewno nie w takiej formie, ale jakieś sprawdzanie początkujących powinno być, chociażby po to, żeby móc nowicjuszom w porę podpowiedzieć czego nie robić. Czuliby się pewniejsi edytując. Można ich wtedy pokierować na tematy, które są do zrobienia, np. mrówki oraz pokierować na wiki, forum, irc, wyjaśniać wątpliwości itp. Praca u podstaw :slight_smile: A co do podziału na regiony… Jestem jak najbardziej za, przydzielenie regionalnych opiekunów, którzy umieją mapować i można ich dopytać w razie problemów, poprosić o revert, a może nawet spotkać się i przegadać wątpliwości. Ja dla przykładu potrzebuję szkolenia z overpass :slight_smile:

Po to powołaliśmy m.in. Stowarzyszenie. Z jego członków powinniśmy wybrać koordynatorów regionalnych na każde województwo.
Czy są chętni wśród Was?

Over,
Marek

Moim zdaniem, w obecnym modelu trzeba pilnować konkretnych typów danych, a nie obszarów. Ja np. staram się pilnować:

  • adresów (gdy ktoś np. doda niekompletne adresy, dostaję raport dobowy),
  • rond (by miały junction),
  • granic (wyłapuję, gdy ktoś zrobi dziurę, aczkolwiek ostatnio mniej na to patrzę),
  • miejscowości (weryfikuję, gdy ktoś skasuje jakiś place=)
  • gniazd bocianich

Kiedyś był jeszcze pomysł, by zrobić pilnowanie ciągłości głównych tras w Polsce, czyli autostrad, ekspresówek, krajowych i wojewódzkich, ale pomysł się rozmył z różnych powodów, głównie chyba z powodu braku dobrego rozwiązania programistycznego.

Był przecież OSMonitor.

I gdzie on jest teraz?

Ja potrzebuję szkolenia z rewertowania, jak już będę umieć, to mogę się podjąć pilnowania jakiegoś regionu.
A jaki miałby być podział na te regiony?
I warto by było mieć więcej niż jednego opiekuna na region, bo np. ja od czasu do czasu nie nadążam z przeglądaniem zmian dla połowy Warszawy (mam w RSS), w tej chwili jestem parędziesiąt changesetów do tyłu i nie wiem, kiedy to doczytam…

+1. Dlatego musimy przyciągnąć do projektu więcej ludzi.

Rewertowanie przydaje się rzadko, natomiast możliwość dawania 0-hour-block pozwoliłaby zaoszczędzić dużo czasu (i nerwów).

Dokładnie. Było już wiele sytuacji, kiedy pisanie nie pomagało, bo ktoś po prostu nie czytał wiadomości doń wysyłanych.
Tak teraz nad tym myślę i chyba nawet byłbym za radykalnym podejściem - masz nieprzeczytaną wiadomość? → nie możesz wysłać zmian do OSM. Proste i skuteczne.

Tyle że powinna taka informacja pojawić się przed rozpoczęciem mapowania czyli np. podczas startu programu którego mapowicz używa. Jeśli pojawi się nowicuszowi np. w Potlatch2 tak ainformacja to może on stracić edycję która niekoniecznie musi być zła.
to taki offtopic do DWG.

W JOSM taka informacja pojawia się chyba przy starcie. Jeśli chodzi o edytory przeglądarkowe - też nie widzę problemu, bo zawsze można sobie otworzyć nową kartę, przeczytać wiadomość i spróbować ponownie wysłać dane (lub zdecydować się nie wysyłać).