Jeśli pod drogą jest rura to nie robi się mostu a przepust.
Zadałem pytanie, bo widziałem, że maper robi mosty nad rowem stąd podejrzenie że może ślepy był lub automatem hurtem robił te mosty na każdym przecięciu.
Jeśli pijesz do mnie to oczywiście więcej zakładałem przepustów niż mostów, bo rowów czy małych strumyków jest więcej niż rzek i rzeczek. Z mostkami dodatkowo wiążą się ograniczenia tonażu.
Mi tam dynda czy zrobią most czy przepust, bo taka robota w zasadzie jest mało istotna gdy obok brakuje wrysowanych dróg czy strumieni.
Jak ktoś narysował drogę w poprzek rowu i nie zrobił tam brodu to każdy rozumie że da się przejechać
Mogę zrozumieć, że ktoś kto zmapował swój region i rysując każdy krzaczek robi pod keeprighta wszędzie przepusty (bo porządek pozwala wyłapać niedawne zmiany gdy błędy wracają), ale może dziwić, że Hiszpan w Polsce zaczyna szukać gdzie przepustów czy mostków brak.
Sensem pytania nie było jak zabronić obcym rysowania mostków, ale jaki jest wpływ nowej funkcjonalności JOSMA czyli integracji z maproulete na cały szereg ingerencji osób spoza regionu i czy opis zmian zgadza się z tym co zmieniają być może automatem.
Nie będę tu wymieniał rodzajów kwerend ale bardzo wątpliwe było zamykanie poligonów na obszarach administracyjnych np. wokół Barcelony czy na wielu budynkach które się renderowały a robione wtyczką building_tools lub tracerem więc były pozamykane.
Metoda poprawek też była dziwna, bo czy do zamknięcia poligonu budynku potrzeba dodawać nowy węzeł i usuwać stary?
Liczba poprawek budynków w jednym miejscu budzi wątpliwość czy poligony mogły być otwarte aż tak często.
Tak samo nie rozumiem jak w ramach jednej kwerendy i jednego changeseta (lub serii) ktoś zamyka obrysy budynków i robi jednocześnie mosty.
Nie zauważyłem tego co sugerował RicoElectriko co jest poniekąd zrozumiałe, że trzeba usunąć tagi z outer jeśli baza ma być przebudowana.
Jednak sprzątanie w innych krajach gdy nieporządków nie widać a sam kilka tysięcy czerwonych błędów w województwie usunąłem z czego ogromna większość to były przecięcia z rowami, może dziwić, bo wskażę miejsca gdzie takich "błędów jest 100 razy więcej, bo nie było tam sprzątania.
Zatem chciałem się upewnić czy takie akcje dotyczą czegoś istotnego czy tylko nowa funkcjonalność spowodowała, że łatwiej korzystać z jakiegoś walidadora.
Mam zwyczaj witać nowych maperów i pytać ich o zakres zainteresowania aby się dzielić robotą i nie wchodzić w drogę ani nie patrzyć na ręce, dlatego sytuacja gdy zaczynają się pałętać ludzie z zagranicy zaskakuje i dziwi oraz zmusza do sprawdzania najpierw skąd maperzy są i co mapują aby ustalić czy to nowy maper czy stary i czy przydadzą mu się wskazówki.
Skoro to losowo się dzieje to wiele wyjaśnia tzn. Hiszpan będzie sprzątał u mnie a ja u niego.
Inaczej mówiąc po to jest keepright czy inne walidadory aby ustalić jakie błędy muszą być poprawione, bo brak ciągłości dróg czy złe restrykcje, ostre skręty, zapętlenia mogą psuć np. nawigację. Ale np. polowania na przejazdy kolejowe które są przyklejone do drogi a nie do torów są o tyle mało ważne, że zastanawiałem się jakie akcje są napędzane odgórnie i czym te pęd jest spowodowany.
Nie zauważyłem też aby z opisu jaki generuje w JOSMIE maproulette można było konkretną kwerendę odszukać aby sprawdzić czego dotyczy.
Pamiętam tylko kiedyś moją irytację gdy po użyciu maproulette jechałem z changesetami i ich opisami irracjonalnymi, bo zmienionymi automatem bez uprzedzenia.
Zatem zastanawia dlaczego u nas tak mało osób tego używa a tak wielu spoza Polski.
Zapraszam do zaprzestania szczujni, bo efekty widać na zamierającym forum i odchodzenia maperów z OSM (co potwierdzają na priva), a wypowiadania się na temat, bo zadałem proste pytania. Na osm każdy może mapować co chce i nie można mu zabronić.
Chodzi tylko o zrozumienie skąd taka zadyma, bo widać w keepright, że błędy wiszą latami i nie było chętnych do ich poprawiania głownie dlatego, że większość z nich to bzdety, a poza tym jest co robić.
Może ktoś opracuje kwerendę sprawdzającą na jakiej powierzchni brakuje rowów odwadniających czy strumieni, bo dziś trochę ich mapowałem więc łatwo wskazać, że gdzieś jest teren niezmapowany, bo pada wszędzie i rowy muszą być wszędzie.
Podobna kwerenda pozwoliłaby podzielić drogami wielkie pola (czy lasy) pozbawione tracków, bo mapa bez dróg to największy błąd.
Potrzebna jest kwerenda dla unclassified bez traktype lub surface, bo wiele z nich to lipa.
No i warto ograniczyć obszar do województwa, bo działanie konsekwentne zmusza do wykrzesania energii a skakanie po całej Polsce czy świecie nie pozwala ocenić horyzontu czasowego.