Tematy ogólne

Rysujemy w osi jezdni, nie w osi pasów na wprost.

Wielkimi krokami zbliża się 1 listopada, może by tak sprintem przelecieć po cmentarzach, sporo ich brakuje zwłaszcza na terenach wiejskich. Na pewno przydadzą się te informacje do planowania tras na tę okoliczność.

W jaki sposób “przelecieć”?

Uzupełnić braki, raczej z automatu się tego zrobić nie da. Może jest gdzieś jakiś rejestr cmentarzy?

Mam przygotowaną warstwę do josm pokazującą kościoły (chyba katolickie) i cmentarze (chyba różne) z OSM. Warstwę robiłem dość dawno więc nie pamiętam i musiałbym “pogrzebać” w parametrach.
Dzięki niej można się zorientować, gdzie są kościoły bez cmentarza (szczególnie przydatne na wsiach) lub cmentarze bez kościołów.
Pewnie lepsza byłaby warstwa pokazująca tylko “samotne” obiekty. Taka na razie musi wystarczyć i może na początek komuś się przyda.

wms:http://zsp4.lowicz.pl:9876/amenity?FORMAT=image/png; mode=8bit&TRANSPARENT=TRUE&VERSION=1.1.1&SERVICE=WMS&REQUEST=GetMap&LAYERS=cmentarze_katolickie,koscioly_katolickie&STYLES=&SRS={proj}&WIDTH={width}&HEIGHT={height}&BBOX={bbox}

EDIT: Legenda:

słupek - landuse=cemetery
krzyż w kwadracie - powyższe + religion=christian (oprócz denomination=catholic)
kwadrat - powyższe + denomination=catholic (w większości przypadków powinno być roman_catholic)

krzyż - kościół z denomination=roman_catholic
krzyż na kwadracie - kościół z denomination=catholic do sprawdzenia/poprawienia

Akurat zrobiłem w Overpass coś co pokazuje większe atrakcje turystyczne bez pobliskich stojaków rowerowych - http://overpass-turbo.eu/s/bUt

Powinno być stosunkowo proste do modyfikacji. Zalecane jest puszczanie tego na ograniczonych obszarach (nie na całą Polskę).

Czy istnieje już jakieś narzędzie które generuje listę ciekawych obiektów (muzea, punkty widokowe, pomniki przyrody, jaskinie itp itd) na danym obszarze?

Mhm… oficjalna apka Wikipedii ma opcję “w pobliżu” i wyśwleta listę zgeotagowanych artykułów - co tworzy rodzaj listy ciekawych obiektów w okolicy. W OsmMandzie - jak sobie zainstalujesz POI z Wikipedii - masz to samo, tylko na mapie. Z komercyjnych rozwiązań - jest apka googla oparta na danych Ingressu - nazywa się field trip.

Znalazłem właśnie obrazy Dockera m. in. do serwera kafelków i do strony WWW:

https://hub.docker.com/u/homme/

Nie są zbyt świeże (np. kod do serwera kafelków ma ze 2 lata i korzysta jeszcze z Postgresa 9.3), ale może ktoś chciałby to sobie potestować.

Docker to sprytny sposób na dystrybucję bardziej złożonych rzeczy dla Linuksa, coś na podobieństwo wysokopoziomowego menedżera pakietów (tu zwanych kontenerami). Zamiast grzebać sobie w systemie wystarczy tylko zainstalować Dockera, a on pobiera gotowe obrazy systemu (które można także samodzielnie zbudować ze źródeł, jeśli są dostępne) i uruchamia równolegle do bieżącego systemu, korzystając tylko ze wspólnego jądra. Dzięki temu można mieć cały równoległy system - nie wirtualny, dzięki czemu nie traci się na szybkości, ale odseparowany i łatwy w zarządzaniu jak w przypadku wirtualek. Idealna sprawa do testowania takich złożonych serwerów.

[EDIT:] Tu jest nowsza wersja (Postgres 9.4 i styl osm-carto), która jest przeróbką. Trochę podobnych rzeczy można tam znaleźć.

Obie wersje są pod ubuntu. Czy to oznacza, że zadziałają tylko na systemach z rodziny ubuntu, czy w innych dystrybucjach linuxa (np. debian lub slackware) również?

Zasadniczo wszędzie tam, gdzie zadziała Docker, czyli powinien na każdej w miarę współczesnej wersji dowolnej dystrybucji Linuksa. Miałem okazję sprawdzić np. obraz Ubuntu na CentOS-ie i działa - mamy po prostu dwa równoległe systemy na jednej maszynie i można dowolnie mapować porty i podmontowywać katalogi w ramach komunikacji między nimi.

W dodatku jest to repozytorium obrazów, gdzie można korzystać z gotowych obrazów jako bazy dla własnych, czyli jest to modularne i wykorzystuje mechanizmy zależności. Można też na raz odpalać kilka kontenerów, co pozwala wygodnie testować np. z różnymi wersjami bazy albo Mapnika, po prostu odpala się inną wersję np. kontenera bazy (akurat te obrazy, które pokazałem, są zbudowane monolitycznie - wszystko jest zdefiniowane w jednym kontenerze, pobierając najnowsze wersje programów z Gita podczas budowania, ale można to rozbić i instalować w nich konkretne wersje programów). Dlatego tak mi się ten cały pomysł podoba: to bardzo lekki rodzaj wirtualizacji plus klockowy system zarządzania.

Najważniejsze jest jądro - czasem jest zalecana jakaś bardzo świeża jego wersja, co może sprawiać kłopot jak ktoś używa starszej wersji dystrybucji, ale wydaje mi się, że tylko z powodu różnych problemów i błędów (np. podejrzewam, że to było powodem, że vsftpd się ciągle wywalał, ale to mogło być co innego, a z kolei ProFTPD działa tam bez bólu).

Dzięki, to brzmi obiecująco (choć być może zmusi mnie to w końcu do przejścia na 32bitowe jądro).

A nie na 64-bitowe?

Chyba masz na myśli 64-bitowe? :slight_smile: Warto, ale nie trzeba.

Ja się właśnie przesiadłem (niestety instalacja systemu na nowo, choć na szczęście można go w miarę dokładnie zmigrować), ale to nie jest konieczne, bo Docker wymaga go tylko jeśli uruchamiasz kontenery 64-bitowe, ale możesz sobie sam zbudować obrazy 32-bitowe. Jest to mało znane rozwiązanie i przez to bardziej upierdliwe, bo pewnie większość gotowców jest 64-bitowa i musisz sam zbudować wszystkie obrazy pośrednie, ale jak najbardziej działa - wiem, bo próbowałem. W szczególności jeśli korzystasz z obrazu Ubuntu 14.04 jako bazy, to w Dockerfile wystarczy zmienić w jednym miejscu “ubuntu:14.04” na “32bit/ubuntu:14.04”. Jest nawet inicjatywa obejmująca kilka debianowych wariacji i pewnie z każdej innej dystrybucji też można, może nawet ktoś takie przygotował.

Miałem na myśli 32-bitowe :smiley: zakładając, że takie właśnie są obrazy. Mam już to nieszczęście mieć system z 64-bitowym jądrem i połową programów (reszta jest 32-bitowa, bo nie ma wersji 64-bitowych (np. adobe reader o ile dobrze pamiętam)), więc więcej z tego problemów niż korzyści.

Ale jadra 64-bitowe nie sa zadna przeszkoda w uruchamianiu 32-bitowych aplikacji ani 32-bitowych obrazow. W przypadku obrazow nie muszisz robic nic specjalnego, w przypadku 32-bitowych programow musisz tylko upewnic sie, ze masz multilibs (a jest ono domyslnie w dystrybucjach od zawsze, wiec po prostu go nie wywalaj).

W Gentoo jest to fajnie rozwiązane - kompilując coś tworzone są dwie wersje bilbliotek - 32-bitowa i 64-bitowa. Nie ma wtedy problemu z uruchamianiem starszych aplikacji 32-bitowych, takich jak wspomniany Acrobat Reader, który jest dystrybuowany jako brzydka binarka.
Trzeba tylko sobie ustawić zmienną: ABI_X86=“64 32”

Korzyścią jest możliwość korzystania z więcej niż 4GB pamięci RAM.

W Ubuntu z kolei po migracji doinstalował mi ileś bibliotek o tej samej nazwie co pakiety 64-bitowe, tylko z przyrostkiem “:i386”. Tak czy owak balrog-kun ma rację, w tę stronę to mniejszy problem niż odwrotnie.

Jest nawet narzędzie do wygodnej instalacji i zarządzania Dockerem pod Windows i OS X o nazwie Docker Toolbox (choć oczywiście i tak wiąże się to z wirtualnym odpalaniem Linuksa):
http://docs.docker.com/engine/installation/windows/
http://docs.docker.com/engine/installation/mac/

3 grudnia szykuje się międzynarodowy sprint w mapowaniu obiektów dostępnych (lub nie) dla ludzi na wózkach:

https://lists.openstreetmap.org/pipermail/talk/2015-November/074987.html