Wyświetlanie na domyślnej mapie

Portal Rynek Infrastruktury ilustruje swoje artykuły o planowanych inwestycjach drogowych mapkami OSM. Naprawdę przyzwoicie to wyglądało jak w tekście o przetargu była mapa, która była reklamą OSM z aktualnymi danymi. A jak jakiejś drogi nie było narysowanej, to aż się chciało poszukać w przetargach i dorysować przebieg.

Chyba tylko jedna mapa ostała się co renderuje highway=proposed
http://osmapa.pl/#lat=51.2670&lon=16.6965&z=15&m=hb

W stylu osmapa.pl też je widać. I to chyba rozwiązuje problem i jest okazją do promocji polskiej wersji mapy.

A po co mamy ją promować?

A dlaczego likwidacja wyświetlania proposed ma być strzałem w stopę?

Dlaczego odpowiadasz mi pytaniem na pytanie?

Bo pokazuje, że OSM to nie jest projekt, któremu można zaufać. Ktoś zaembedował kafelki w swoim serwisie, a teraz autor stylu autorytarnie mówi mu “bujaj się frędzlu! chcesz mieć drogi projektowane to sobie zrób własny styl”

Bo odniosłem wrażenie, że na oba jest ta sama odpowiedź.

A czyja to wina? OSM to projekt, który ma odzwierciedlać stan aktualny i tylko to, co jest weryfikowalne. Zawsze tak było. Pokazywanie obiektów nieistniejących było aberracją. Teraz, po wyłączeniu wyświetlania tych dróg, okazuje się, że była jakaś niewielka grupa osób, która te drogi wykorzystywała, ale nawet nie zadała sobie trudu sprawdzenia, czy to jest pewne rozwiązanie. W żaden sposób nie spróbowali nawet zagwarantować sobie zostawienie tej możliwości, bo nie śledzili dyskusji i w odpowiednim momencie się do niej nie włączyli.
Korzystali z mapy OSM, bo była za darmo i sądzili, że nic w zamian nie muszą robić. Taki MapQuest nie siedzi bezczynnie i nie czeka, aż społeczność da mu to, czego potrzebuje.
Zastanawia mnie, jak dużo jest takich osób. Przecież te drogi proponowane już od długiego czasu były wyświetlane bardzo delikatnie, prawie niewidoczne. To im nie przeszkadzało?

A nie da się tego łatwo zrobić overpassem? W nim można kolorować obiekty.

To takie pitu-pitu dla początkujących, przekazywane z jednego pokolenia mapowiczów na kolejne. Zupełnie podobne do eksperymentu z małpami.
Granice administracyjne (poza państwowymi, gdzie stoją słupy) też nie są weryfikowalne. Nazwy ulic też często są nieweryfikowalne, a jednak je nanosimy. Wiele rzeczy jest nieweryfikowalnych, a jednak są w OSM i, o zgrozo! - renderują się.

To OSM chce być pewnym i wiarygodnym źródłem informacji dla wszystkich, czy jednak zabawką na zasadzie “dzisiaj wrzucimy do rendera to, a jutro wyrzucimy tamto”? Jak to ma zachęcać do korzystania z OSM?

Bardzo dobrym kompromisem pomiędzy wyświetlaniem dróg planowanych a ich brakiem była ich przeźroczystość tak jak robią inne mapy. Dla przykładu targeo pokazuje przebieg S19 pomiędzy Rzeszowem a Lublinem mimo, że dopiero rozpisuje się przetargi i drogi nie będzie przez następne kilka lat. Pomijając teorie spiskowe dlaczego usunięcie miało miejsce to uważam za zbyt wygórowane żądanie by śledzić na bieżąco zmiany w projekcie i to w konkretnym miejscu. Zgodnie z tym rozumowaniem należało by śledzić każde narzędzie z którego się korzysta co jest niemożliwe. Dla przykładu podam JOSM. Kto wiedział, że w najnowszej stabilnej wersji wyświetlanie podkładów ssie zanim ją zainstalował? Błędy owszem należy zgłaszać i zdanie na temat wprowadzanych zmian również, ale proszę nie wymagajcie od ludzi by miało to miejsce co zmiana w git, wątek na forum czy dyskusja na liście i jak nie zdążyłeś to sorry ale przepadło.
Poproszę odrobinę szacunku dla czasu wolontariuszy.

Problem tu dotyczy stylu podstawowego na osm.org, a to nie OSM, tylko jeden z wielu projektów. W każdym z nich jego autorzy mają najwięcej do powiedzenia. Tak to działa, nic się z tym nie da zrobić.

Czy ktoś wiedział wcześniej, że jakiś portal i firma budowlana na poważnie z tego korzystają? A może teraz przedstawili szczegółowo problem? Dzisiejszy list to tylko pytanie, dlaczego. Dlaczego autor nie napisał, jak i po co z tego korzysta. Uznał, że nie warto?

Oczywiście, że wymóg śledzenia to absurd, ale też nie można zabetonować stylu wyświetlania. Czasem musi coś zniknąć, choć można o tym z odpowiednim wyprzedzeniem informować. Zabrakło tego np. przy path i footway. Pozostaje problem techniczny, jak o takich zmianach informować korzystających, skoro nic o nich nie wiemy.

I czy ta dyskusja ma sens, czyli czy my możemy coś na to poradzić i czy powinniśmy? Mi nie przeszkadzało poprzednie wyświetlanie dróg proponowanych ale i po nich nie płaczę. W żaden sposób nie przyczyniłem się do ich zniknięcia, ale też rozumiem mechanizmy, które do tego doprowadziły. Macie jakieś propozycje? A może jednak problem jest błahy?

Skoro pytasz, odpowiem - ja wiedziałem :slight_smile:

Drogi planowane renderują się też na stylu niemieckim:

http://openstreetmap.de/karte.html

Gdzie można napisać, że chcemy widzieć te drogi?

Można zacząć tu:

https://github.com/gravitystorm/openstreetmap-carto/issues/1654

No proszę, okazuje się, że to Mateuszowi przeszkadzały te kreski…

Pewnie oczyszczał teren w trakcie rozkminiania nowego sposobu wyświetlania dróg.

Ja nie miałem specjalnie zdania. Teraz bym ich raczej bronił, ponieważ były i tak dosyć delikatne ostatnio, więc z pewnością nie raziły wizualnie, natomiast zasada “prawdy gruntu” nie jest do utrzymania w 100% - jak to się zwykle okazuje w życiu. Ktoś na przykład podawał przykład granic jako oczywisty wyjątek: nieraz wcale ich nie widać, zwykle istnieją po prostu jako zapisy administracyjne.

Bardzo sensownie brzmi w tym kontekście zdanie z samego dołu cytowanej strony: aby rozróżniać drogi planowane na te, których przebieg został oficjalnie potwierdzony, i aby te drugie wyświetlać.
Z drugiej strony widzę, że “w budowie” to bardzo mgliste pojęcie: np. droga regionalna Racibórz-Pszczyna - w pewnym sensie jest już w budowie (np. w dzielnicach Rybnik Niewiadom i Rybnik Beata) bo byli już geodeci i wbili paliki, wycięto też część lasu pod budowę tej drogi, na tym jednak na razie stanęło i sądząc po tym, co mamy na mapach OSM droga oficjalnie nie ma statusu “w budowie”, choć w praktyce jej przebieg jest potwierdzony. Status dróg planowanych może być bardzo różny - czym innym jest droga zaplanowana tylko na mapie (a pewnie i tu jest kilka etapów), czym innym droga, pod którą wykupiono już grunta (lub przynajmniej rozpoczęto proces wykupu), a czym innym droga, której przebieg już wytyczono i usunięto drzewa z terenów zalesionych przeznaczonych pod budowę, mimo, że budowa rozpoczyna się oficjalnie gdzieś tak w momencie wyłonienia wykonawcy.
Co ciekawe, nawigacja osmand pokazuje przebieg dróg planowanych - z jakiegoś powodu uznali to za pomocne w nawigacji (a przynajmniej uznali, że to nie przeszkadza).

Nie znałem tej strony. IMHO jest jakieś 100 razy czytelniejszy niż obecny główny na OSM. Przytłumione kolory łąk, pastwisk czy pól uprawnych przy elegancko widocznych lasach oraz wyrazistych drogach wyglądają świetnie. Miał bym do ich wariantu jedynie dwa zarzuty. Proponował bym tak 10% wyrazistsze obszary zabudowane i pewnie 10-15% mniej widoczne drogi planowane. Są jednak nieco zbyt mocno eksponowane.

To możesz im zaproponować zmiany:
http://openstreetmap.de/impressum.html

Zrobiłem mały research w sprawie inwestycji drogowych w Polsce. Każda inwestycja droga składa się z następujących kroków:

  1. Przygotowanie studium, w tym etapie trwają konsultacje z mieszkańcami, tworzy się różne warianty przebiegu dróg
  2. Przygotowanie decycji środowiskowej
  3. Przygotowanie projektu budowlanego
  4. Rozpoczęcie budowy

Po pkt. nr 2 znamy już ostateczny przebieg trasy. Zastanawiam się, czy nie byłoby właściwe nadawanie tagu “construction” (który renderuje się na mapie) po wydaniu decyzji środowiskowej. DLa każdej takiej inwestycji jest to kluczowy moment, po akceptacji GDOŚ już niewiele brakuje do uruchomienia budowy. Decyzja ta jest ważna przez 4 lata. Proposed jakoś nie bardzo pasuje do drogi znajdującej się na takim etapie roboty paierkowej, nie uważacie?

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Wazny-dokument-dla-Obwodnicy-Metropolitalnej-Budowa-od-2018-r-n85775.html
http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/wiadomo-jak-pobiegnie-droga-ekspresowa-s14,899067,art,t,id,tm.html