Kartograf w Tien Szan :-)

Dokładnie!
Serdecznie Ci gratuluję ciekawej wycieczki i wartościowego wkładu w OSM!
Dalej tak działaj!

Marek

W cholerę daleko - szacun! Niby wszystko dawno już odkryte i białych plam nie ma, a jednak jest fajne uczucie zdobywania nieznanego.

Doświadczyłem czegoś podobnego, gdy wyprawiłem się przed ostatnim sylwestrem mapować co się da w okolicy miejca pobytu. Pod tym linkiem strumyk, który to wówczas dopiero mapowałem. Tam gdzie ów ciek kończy się na mapie to miejsce, gdzie zdecydowałem, że od mapowania ważniejsze jest jednak wybrnięcie z sytuacji. :wink: Otóż za godzinę miało się ściemniać, a ja mozolnie brnąłem przez zwały powalonych jedno na drugie przez wichurę drzew, spod których nie było zupełnie widać szlaku (ani też momentami strumienia). Miejcami zapory były tak wysokie, że po prostu nie dawałem rady - po wielokroć musiałem trochę zawracać, żeby ruszyć dalej. Widok nie podnosił na duchu, kiedy stało się na n-tym “piętrze” powalonych pni, a dookoła tylko inne leżące drzewska.

I to właśnie GPS mi pomagał utrzymać ogólny kurs na południowy wschód w kierunku znanego mi już szlaku wzdłuż Kirowej Wody o którym wiedziałem z wycieczki dzień wcześniej, że jest uprzątnięty i “przejezdny”- bez niego mogłoby być słabo… W małym okienku Garmina szlak zdawał się być tuż tuż - kilometr, potem kilkaset metrów, a zeszło chyba ze 4 godziny. Góry utarły mi nosa.

Kiedyś tak było przy mapowaniu Polski :smiley: kilka dróg na krzyż i człowiek czuł się taki dumny gdy narysował drogę wojewódzką/krajową :smiley:

Mogłaby :slight_smile: Jakby koszty były racjonalne do oczekiwanych rezultatów, to czemu nie? W zeszłym roku sponsorowaliśmy ekspedycję po Syberii. Tylko komuś musiałoby się chcieć to zorganizować :slight_smile:

Razem ze Stowarzyszeniem? Pamietajcie o festiwalu podrózników Kolosy w Gdansku. Jesli oba Stowarzyszenia poinformuja o czym stakim, to ludzie beda drzwiami i oknami walic i w kolejce stac by sie zakwalifikowac.

poruszyliście temat który jest jednym z podstawowych, dlaczego mapuje. Myślę, że “wypełnianie białych plam” to ogromna zaleta osm :slight_smile: No bo niby już nie ma na świecie tych białych plam, ale jak jadę sobie jakąś drogą, i mi się w pustce track rysuje to mnie to bardzo jara. I to w Polsce jak i na końcu świata. Taki argument myślę, że do części osób mógłby trafić.

Moją największą białą plamą był przejazd przez Peru. Zmapowałem wtedy ten rejon:
http://www.openstreetmap.org/#map=13/-12.6324/-75.3496

później jeszcze przez parę miesięcy dodawałem to co się dało w okolicach ze zdjęć binga. Obejrzyjcie sobie ogólnie Peru. Tam OSM wygląda trochę jak rozrzucony makaron. I to mówię o głównych krajowych arteriach nawet. Czasem to z powodu braku podkładów niestety.

A może by zrobić polską akcję abordażową, i napaść na jakiś kraj, i go po prostu trochę podciągnąć?

grelus

Grelus,
swietny pomysł.
Myślę,że możnaby wybrać jakieś miejsce na świecie i zrobić ekspedycję jak sugerujesz.
Oczywiście w grę wchodzą:
= Koszty
= Bezpieczeństwo
= Słabe zmapowanie okolicy
= Sens mapowania

Według mnie wspaniałym miejscem jest np. Nepal.
Powody:
=Na miejscu są mapowicze i to ciężko pracujący ale jest ich niewielu.
=Taka akcjaby im pomogła nagłośnić to także w mediach. A na miejscu mogli by ci ludzie bardzo pomóc organizacyjnie.
=Region nie należy do niebezpiecznych
=Bajkowe miejsce
=Znośny klimat
=Atrakcyjne dla turystó z całego świata
=Można wciągnąć w akcję polskich himalaistów więc dodatkowa reklama także w Polsce i łatwiej prawdopodobnie o sponsoring.

Pomysl mi sie podoba. Podciagnijmy troche ten Kirgistan. Podklad z Mapquesta jest calkiem przyzwoity, a poza niezle zmapowana stolica tam w zasadzie nic nie ma. Szczytow nie ma (skad wziac dane szczytów górskich w Tien Szan???), drog nie ma poza glownymi, roboty od diabla i ciut ciut.

Trzeba by sprawdzic, czy radzieckie mapy sztabowe (jedyne dostepne z tego co wiem) sa w domenie publicznej i mozna ich uzywac jako podkladow. Na rosyjskim forum beda wiedziec. Bo jesli tak, to wiekszosc jest w sieci:
http://maps.pamir-alay.com/Maps/index.html

Problemem jest cyrylica. Oczywiscie.

A co do organizacji wikiekspedycji: jak to sie robi? W Kirgistanie mam znajome organizacje pozarządowe, które chętnie pomogą wszystko zorganizować. Przy okazji można by ich na miejscu nauczyć praktycznie OSM i wciągnąć, tak żeby po zakończeniu ekspedycji była lokalna społeczność która będzie umiała rozwijać mapę dalej.

W Wikipedii en jest trochę artykułów z geolokalizacją szczytów:

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_mountain_ranges_in_Kyrgyzstan

Nie wiem na ile dokładną, ale zawsze.

Jeśli chodzi o organizację - to przynajmniej jeśli chodzi o Stowarzyszenia Wikimedia to po prostu pisze się prosty wniosek na wiki i jeśli zarząd zaakceptuje to są przyznawane środki.

Ktoś z was umiałby to nanieść? Bo do tego iD jest bezużyteczny. Moja próba dodania Piku Komunizma jednak jest dość żałosna…

Jest ktoś, kto chciałby się wybrać na taki wyjazd? Jakiś polski turbomapper?

Ja, jak mówiłem, jestem zainteresowany. Choć nie wiem czy jestem turbomapperem :slight_smile:

No to pisz jutro podanie do Stowarzyszenia Wikimedia.
Oprócz mapy na pewno dostarczysz ciekawe zdjęcia do Wiki.
Alleluja i do przodu :wink:

Fajne jest tez poczucie rzucenia wyzwania lokalnej spolecznosci. W OSM jest na to termin Guerilla Mapping, i bywa to bardzo skuteczne jesli zaczniemy dodawac jakas nowa kategorie danych, albo przykladowo wyrysujemy ulice z GPS / podkladow, bez nazw. Ulice bez nazw kluja w oczy bardziej niz pusta mapa i czesto lokalsi zaczynaja je nazywac.

Nie wiem czy spotkaliscie sie kiedys z okienkiem “There’s no data in this area” w JOSMie. Zobaczylem je dopiero kiedy pojechalem do Brazylii probujac pobrac maks. duzy obszar. Potem okazalo sie ze w wielu miejscach na swiecie jeszcze mozna takie okienko dostac. Udalo mi sie dodac pierwsze ulice i poi w 3.5-milionowym miescie ze swietnym pokryciem Yahoo, a przy innej okazji wyrysowac z Landsat glowne arterie jednej ze stolic na Syberii. Nie chwalac sie mam tez wrazenie ze dodanie w kilku miastach pierwszej sygnalizacji swietlnej na kilku skrzyzowaniach, czy kilku przystankow na krzyz, spowodowalo czasem lawinowy przyrost tych tagow w kolejnych miesiacach.

Jutro się nie uda, czeka mnie jeszcze naniesienie paru bocznych dróg w Jakucku których ślady właśnie zebrałem :slight_smile:

Myślę, że efektywnie będzie się można zabrać za robotę organizacyjną we wrześniu żeby na przyszły rok to się udało. Do końca wakacji się zdeklaruję czy faktycznie chcę być spiritus movens tego przedsięwzięcia.

A tak wstępnie to kto jeszcze byłby chętny?

Nie wytrzymałem i zacząłem spisywać myśli:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedysta:Rekrutacja/WikiekspedycjaKirgizja2015

Śmiało dopisujcie i dyskutujcie.

Ale za użycie kalki “mapa drogowa” zamiast “plan działania”/“harmonogram” to bym dał po uchu :wink:
Oprócz tego, kraj się nazywa chyba Kirgistan, a nie Kirgizja.

Stwierdzam, że taka ekspedycja to jest faktycznie dobry pomysł, więc ja się piszę na to :slight_smile:

Zastanawialiście się co będziecie kartować? Góry w Kirgistanie są przepiękne ale bez środka transportu niewiele da się zrobić. No chyba, że ograniczyć się do pojedynczego parku narodowego. W miastach zawsze jest co narysować ale to nie są miejsca jakoś szczególnie atrakcyjne.

Podoba mnie się ta idea :).

G.

Fantastycznie Rekrutacja!
Jeszcze stronka na Facebooku plus informacja na stronie Stowarzyszenia (mam nadzieję że możemy toobjąć patronatem?).
Uderz do organizatora festiwalu Kolosy pozdrawiając Go ode mnie.
Na następnym Festiwalu Kolosy przestawisz plan. Dotego czasu z pewnością będziesz miał kilku ludzi. A po Kolosach paru jeszcze dołączy.