Dodałem leisure=park do wyjątków, chociaż słyszałem, że w Kaliszu jest na geoportalu ulica o nazwie “Park Miejski”
Yarl: Wcześniej np. w Poznaniu wyszło, że są adresy “Osiedle XXX”, bez ulic o takich nazwach. W Szczecinie istnieje np. adres “plac Grodnicki”, ale na próżno szukać takiej ulicy.
Ta lista wyjątków może się w niektórych przypadkach zemścić, bo ulica często jest, tylko trzeba jej dobrze poszukać (np. jest to jakiś plac, albo dróżka o długości 30 metrów).
W Świebodzicach jest np. ulica o nazwie Park Miejski (jest obok Parku Miejskiego i jest to normalna ulica). Nie spieszyłbym się zatem zanadto z dodawaniem wyjątków. Szczególnie, jeśli te wyjątki dodawane mają być do narzędzia służącego tylko do weryfikacji wprowadzonych danych - po prostu czasem wiemy, że dane adresy mają świecić, bo tu jest wyjątek i tyle. Można je zgłaszać tutaj, aby ktoś nadgorliwy nie poprawił nie znając sytuacji.
Pytanie - czy sytuacja tego typu powoduje jakieś problemy w programach do nawigacji (np. OsmAnd itp. popularne)? Jak to wtedy obejść?
(u mnie są adresy “Plac Kościelny” - dodałem tę nazwę do “ciągu pieszego” dookoła odpowiedniego kościoła i wygląda na to, że jest OK (tym bardziej, że w rzeczywistości właśnie ten ciąg pieszy jest “Placem Kościelnym”)).
W ostatnim czasie ilość czerwonych mrówek została zredukowana prawie do zera (btw czy obszary Czech, generalnie zagraniczne można by wykluczyć z mapy?). W związku z tym wpadłem na pomysł, żeby zmienić trochę zasady wyświetlania mrówek czerwonych i różowych, tj. czerwone dla odległości większej niż 800 m (aktualnie 900 m) do najbliższej drogi i tym samym różowe dla odległości od 200 m do 800 m. Spowoduje to, że część aktualnych mrówek różowych stanie się czerwonymi, nastąpi tym samym tak jakby priorytetyzacja zadań, dowiemy się które z mrówek różowych (których wciąż jest bardzo dużo) robić w pierwszej kolejności. Łatwiej też będzie o mobilizację, aby ponownie wyczyścić mrówki czerwone i potem ponownie obniżyć granicę mrówek różowych/czerwonych.
Jeśli chodzi o nowe importy myślę, że mamy już wystarczające moce przerobowe aby radzić sobie z nimi na bieżąco, brakuje jednak informacji na forum, że w danym regionie wgrano import i konieczne jest działanie.
W przypadku dużych importów (mówię o sytuacji, że pojawia się dużo mrówek) daję takie info na forum. Mniejsze przypadki poprawiam od razu sam, bo nie chcę, żeby to wisiało czekając na kogoś chętnego. Ale nie ma problemu, mogę dawać częściej info na forum
To ja od kilku tygodni pracuję nad wielkopolskim
Nie tylko żółtych bo jeśli jest możliwość porównania danych z e-mapa.net to poprawiam też niebieskie, no i oczywiście różowe/ czerwone, na dzisiaj planowałem zakończenie tych porządków, a tu proszę - import Pobiedzisk
Niebieskich nie poprawiaj, bo mam na nie sprytny sposób, dzięki któremu dodanie brakujących miejscowości leci raz-dwa
(chyba, że miałeś na myśli błękitne?)
Nie wiem czy Cię to zmartwi czy ucieszy, ale nie tylko tej gminy był tam import
Aha, czasami zdarza się, że adresy już nadane przez UG przy ulicach, które jeszcze fizycznie nie istnieją. Najlepiej w takiej sytuacji narysować orientacyjną kreskę wzdłuż adresów i otagować ją jako highway=proposed + odpowiedni name=
Ooo, Zielonki to u mnie, zaraz się tym mrowiskiem zaopiekuję. I dzięki za import, to smutne jak wokół Krakowa adresów brakuje.
Czy dobrym pomysłem jest zgadywanie na podstawie umiejcowienia adresów z importu i danych emuia - czyli zakładać że błędów będzie mało a przypadki dziwne poprawi się później?
A może bez weryfikacji w terenie edycja nie ma sensu?
Tak - na przykład na http://v3.mrowka.org/adresy/#18/50.11767/19.91789 przebiegi wydają się oczywiste, a emuia potwierdza. Dodawać czy sprawdzać w terenie (to drugie będzie kilkaset, kilka tysięcy razy wolniejsze).
Na przykład obiekty typu drogi, pola, budynki dodaję jeśli Geoportal jest oczywisty bądź znam miejsce - w końcu mało kto zrobi atrapę budynku.
Z nazwami boję się iż są dużo większe szanse na dziwne, nieoczywiste i zaskakujące sytuacje.