No dobra, skoro nikt nie odpisał to piszę pod własnym postem.
Udałem się najpierw do starostwa - tam miła pani z odpowiedniego wydziału powiedziała (w skrócie), że trzeba płacić za mapy geodezyjne, bo tak stanowi ustawa, a jedyne na co można liczyć to upust, jeśli to do celów naukowych.
W Urzędzie Miasta przegoniono mnie po trzech piętrach i kilku pokojach, bo oczywiście nikt nie wiedział jak się zająć tak kosmicznym zagadnieniem. Podsumowanie:
Gmina dysponuje danymi adresowymi, ale obrysami budynków już nie, bo to leży w gestii powiatu. Więc gdyby skierować wniosek do gminy o dane adresowe i obrysy budynków, to oni z kolei musieliby wnioskować do powiatu o obrysy budynków.
Informatyk powiedział, że dane adresowe najłatwiej byłoby dostarczyć jako csv.
Tenże sam informatyk powiedział, że mapa dostępna pod adresem http://www.skarzysko.pl/MAPA%20INTERAKTYWNA1/sk.php to jeszcze inna bajka i on się tym nie zajmuje (nie potrafił jednak odpowiedzieć, kto właściwie tę mapę prowadzi i kto jest “właścicielem” tych danych).
Cała ta latanina i tłumaczenie o co mi w ogóle chodzi zajęło mi ponad godzinę - wyszedłem stamtąd znużony i zniechęcony.
Dostałem niedawno odpowiedź od gminy Trzebownisko, odmowną. Mianowicie, owa gmina odmówiła udostępnienia informacji publicznej z EMUiA powołując się na brak interesu publicznego. Tego jeszcze nie było
Cześć,
czy ktoś już coś w tej sprawie zrobił? Pod adresem http://msip2.um.krakow.pl/ jest fajna, dość aktualna mapa wraz z obrysami budynków. Chciałbym ją wykorzystać.
Jeśli jeszcze nie poczyniono żadnych kroków w tej sprawie, to coś zainicjuję.
Również tak miałem od kilku gmin, strasznie to smutne, ta nieznajomość stanu rzeczy w gminie. Szkoda, że nie czytają swoich obowiązków i umów.
Na szczęście mamy ustawę IIS
A to bardzo ciekawe, bo nie kojarzę, żeby gdziekolwiek w naszych licencjach były takie zapisy dotyczące danych…
To raczej twórczość własna jakiegoś urzędnika, bo z tego co mi wiadomo, to jako firma zawsze podkreślamy, że dane należą do gminy.
W takim razie nalezy sie odwolac wskazujac na bledna interpretacje umowy.
Zdaje sie ze urzednik nie pojal ze licencja dotyczy oprogramowana a nie bazy.
Dla niektórych to wszystko “software”…
Najpierw pogadac u nich i wyjasnic róznice.
Ewentualnie jako Stowarzyszenie spytac w Geo-System Sp. z o.o.czy oni taka klauzule maja w swej umowie.
Poniewaz to dosc smieszne nieporozumienie, wiec nie powinno byc problemu.
Ale tu nie ma o czym gadać przecież. Antblant wrzucił odpowiedź z Dziwnowa jako dobry żart i przykład nieznajomości sprawy ze strony urzędników. Nie widzę potrzeby tracenia ani chwili na ustalanie do kogo należą dane.
Ale nie o to chodzi, tylko o uzyskanie danych.
Wydaje mi sie, ze Antblant wyslal pismo z prosba o uzyskanei danych, otrzynmujac odpowiedz negatywna i trzeba sie od tego odwolac.
Czy tez czegos nie zrozumialem?
Nie wiem o co wnioskował antblant, ale właściwie powinien wnioskować tylko o udzielenie warunków ponownego wykorzystania informacji publicznej. O same dane nie musiał wnioskować, bo one leżą w impa i można je wziąć.
Zawsze składam wniosek o udostępnienie danych do ponownego wykorzystania. Zaznaczam jednak na początku, że wedle mojej wiedzy gmina utrzymuje dane w ramach iMPA i wystarczająca dla mnie będzie zgoda na ich wykorzystanie, bo dane mogę sobie sam pobrać (wykorzystując balroga )
Odwołanie oczywiście złożyłem, natomiast brak jakiejkolwiek dalszej reakcji mocno mnie nie zdziwi. Czy próbowaliśmy uderzyć bezpośrednio do GUGiK po te dane? (Zibi pisał o tym w marcu)
Gmin jest tak dużo, że uzyskanie akceptacji od wszystkich może zająć wieczność