Tak, “namieszał”, w sensie zezwolenia organom państwowym na udostępnianie informacji publicznej za spore opłaty.
NSA zrobił też jednak dość ważną rzecz: stwierdził, że zasoby GUGiKu to informacja publiczna. Uzasadnił to tak, że trudno będzie czy GGK, czy jakiemuś Prezydentowi Wielkiego Miasta stwierdzić, że może jednak nie:
*Podsumowując, orzekający NSA zgadza się ze stanowiskiem przyjętym w zaskarżonym wyroku, że Główny Geodeta Kraju jest podmiotem obowiązanym do udostępnienia informacji publicznej, a żądana informacja jest informacją publiczną w szerokim rozumieniu tego pojęcia, jako że jest informacją o sprawach publicznych, a w szczególności o sprawach wymienionych w art. 6 u.d.i.p. Przy takiej konkluzji nie ma decydującego znaczenia to, czy uznamy, że mapa topograficzna wchodząca w skład państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego jest dokumentem urzędowym w rozumieniu u.d.i.p. i czy przez informację publiczną należy rozumieć informacje o zasadach funkcjonowania podmiotów, o których mowa w art. 4 u.d.i.p., w tym o prowadzonych rejestrach, ewidencjach i archiwach oraz o sposobach i zasadach udostępniania danych w nich zawartych, czy też przez informację publiczną należy rozumieć dane zgromadzone w tych rejestrach. Przesądzająca jest ta cecha, że żądana informacja dotyczy spraw publicznych, a katalog wymieniony w art. 6 ustawy nie stanowi zbioru zamkniętego
*
Zezwolił też na opłaty, stwierdzając:
Podsumowując, wyłączenie stosowania ustawy o dostępie do informacji publicznej w art. 1 ust. 2, dotyczy każdego dostępu do informacji publicznej, uregulowanego w tej ustawie, a więc także udostępnienia do ponownego wykorzystania. Zatem, jeżeli odrębna ustawa (tu: Prawo geodezyjne i kartograficzne) określa odmienne zasady i tryb udzielania informacji, to w tym zakresie wyłączona jest ustawa o dostępie do informacji publicznej. Natomiast ustawa ta ma zastosowanie w zakresie identyfikacji żądanej informacji jako informacji publicznej. Odnosząc powyższe do niniejszej sprawy, powtórzyć należy, zgadzając się ze stanowiskiem Sądu I instancji, że żądana informacja ma charakter informacji publicznej. Zdaniem NSA, mieści się ona w kategorii informacji o prowadzonych rejestrach, ewidencjach i archiwach oraz o sposobach i zasadach udostępniania danych w nich zawartych (art. 6 ust. 1 pkt 3 f u.d.i.p.).
W powyższym uznaje jednak, iż PGiK wyłacza ustawę o dostępie do informacji publicznej w zakresie udostępniania danych (przez zasoby państwowe). Wciąż są to informacje publiczne, co też wyraźnie zostało zapisane. Zasady ich ponownego wykorzystania zawarte są w ustawie o dostępie do informacji publicznej, nie w PGiK.
Oznacza to - moim zdaniem - że po udostępnieniu przez GUGiK dane wciąż pozostają informacją publiczną, a więc GGK nie może zabronić dalszego rozpowszechniania informacji. Może tylko ją drogo sprzedać pierwszy raz.
Druga rzecz, i core tego wątku: Geoportal to usługa bezpłatna. PGiK nie przewiduje opłat za korzystanie z Geoportalu, ani podobnych usług prezentujacych zawartość zasobów. Geoportal prezentuje informację publiczną. Można zrobić z nią cokolwiek się chce - bo reguluje to ustawa o dostępie do informacji publicznej. Wyrok NSA to potwierdza, wyraźnie kwalifikując zasoby GUGiKu jako informację publiczną.
Napisaliśmy więc (UMP) wniosek ponownie, informacja i treść tu: http://ump.fuw.edu.pl/wiki/Geoportal#update_2013.08.06