Skrótowce w nazwach, np. SKA w nazwie przystanku

Przy okazji aktualizacji, rozwinąłem skrótowce, np. SKA –> Szybka Kolej Aglomeracyjna, w nazwach kilku przystanków, kierując się poniższą zasadą: https://wiki.openstreetmap.org/wiki/Pl:Nazwy#Skr.C3.B3ty_.28nie_r.C3.B3b_tego.21.29

Jednak, wzbudziło to kontrowersję: https://www.openstreetmap.org/changeset/86013453

I potem odwrócone: https://www.openstreetmap.org/changeset/86429503

Jak powinno być?

https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Skrot-a-skrotowiec;17273.html

Ja bym tak jak jest w nazwie przystanku, na tabliczce. Są zwyczaje w Polsce z rozwijaniem nazw dróg w OSM* (czasem daleko idące) ale nie ma chyba takiego zwyczaju z nazwami przystanków.

*mam wątpliwości czy tak powinno być, ale tak niewątpliwie w tym momencie robimy

Nazwy przystanków to nazwy przystanków, nie ulic. Tak samo jak nie zmienisz nazwy przystanku Wyszyńskiego–Waltera-Janke na Aleja Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego–Aleja Generała Zygmunta Waltera-Janke. Bo tak się on nie nazywa: http://mpk.lodz.pl/rozklady/przystanek.jsp?stopNumber=1378
Nazwy przystanków często są skracane, żeby były chwytliwe i łatwe dla pasażera.

O, przy okazji zwróciłem uwagę, że w Waltera-Janke brakowało “alei” w OSM.

Chyba nie chodzi o chwytliwość nazwy, bo w zapowiedziach głosowych są rozwijane, a na tabliczkach na przystankach skrócone dają lepszą czytelność, analogicznie jak z nazwami ulic.

Rzeczywiście widocznie nie ma zwyczaju rozwijania nazw przystanków na OSM. Pytanie, czy to dobrze. Artykuł traktuje o nazwach obiektów, a nie tylko ulic. Czy jednak oprogramowanie (np. teoretyczna nawigacja głosowa – analogicznie do zapowiedzi głosowych) nie powinno mieć z OSM pełnej nazwy i w razie potrzeby jej skracać?

Skróty rozwijamy, skrótowców nie.

Jeśli faktycznie SKA jest czytane w komunikatach głosowych jako Szybka Kolej Aglomeracyjna a nie EsKaA, to trochę dziwne, bo skrótowców się tak nie czyta.

Zgadzam się z argumentem Fan map, że jeśli nazwa przystanku to Wyszyńskiego, to tak to wpisujemy, a nie rozwijamy do Aleja Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

We Wrocławiu jest przystanek “DH Astra” i w tym przypadku to skrót, nie skrótowiec i zastanawiałem się wcześniej, czy nie powinniśmy tego rozwinąć.

Tak, chodzi o chwytliwość nazwy, bo pasażer patrzy najpierw na nazwę rozkładową, zapowiedzi głosowe to tylko swojego rodzaju pomoc dla pasażera (wielka pomoc dla niewidomych, o ile te zapowiedzi działają, a nie ma gwarancji że będą działać).

Wyznacznikiem nazwy nie może być zapowiedź głosowa, bo ona charakteryzuje się tym, że często mówi więcej niż przyjęta nazwa przystanku.
Np. z mojego podwórka, przystanek “Sterlinga–Pomorska” ma dopowiedziane TYLKO w komunikacie głosowym “Szpital imienia Sterlinga, szpital imienia Rydygiera”. I to nie znaczy że należy to dopisać do nazwy tego przystanku.

@Maciej9
A przypadki takie jak “PKP Służewiec” czy “Wrzeszcz PKP” chciałbyś rozwijać do “Polskie Koleje Państwowe”? No litości…

Wg nie ma co tematu rozstrząsać, nazwy ulic rozwijamy to jasne - dlatego, że oficjalnie mają pełną nazwę.
Nazw przystanków nie rozwijamy - dlatego, że oficjalnie najczęściej mają krótką nazwę (taką jaka widnieje na rozkładach jazdy).

Z tym bym się kłócił. Stosunkowo rzadko w oficjalnych nazwach dróg tytuły typu “generał”, “święty” itp. są rozwijane. Imiona też często są skracane lub niepodawane w ogóle. Dodatkowo dróg też dotyczy zasada nierozwijania skrotowcow takich jak PCK, AK czy NSZZ. Osobiście uważam, że obecne zasady nazewnictwa w osm są nieco mętne i powoduje dziwne twory jak w Krakowie mamy “Most Piłsudskiego” jako budowla, ale “Most Marszałka Józefa Piłsudskiego” jako droga, bo jakichś powodów przy budowlach można skrócić nazwę, a przy drodze już nie.

Akurat w tym przypadku chodzi o nieco coś innego, po prostu nie dodajemy do nazw członów, których nie ma w “oryginalnej” nazwie. Tutaj trochę wybijają się ulice, w których dodajemy imiona “z automatu” (choć warto pamiętać, że wszelkie generały, poruczniki i inne błogosławione nie powinny być w nazwach w osm jeśli nie ma ich w nazwie oficjalnie), ale w przypadku innych elementów już trzymamy się tego twardo. Tzn. jeśli przystanek nazywa się “Wyszyńskiego” to danie mu nazwy “Stefana Wyszyńskiego” byłoby błędem, bo takiego przystanku nie ma, ale jeśli przystanek nazywałby się “S. Wyszyńskiego”, to wtedy nazwa osm powinna być “Stefana Wyszyńskiego”.

PS. Przy okazji znalazłem jeszcze jeden problem. Zauważyłem, że dodałeś angielskie nazwy do części przystanków. Nie wydaje mi się, żeby krakowskie przystanki miały oficjalne angielskie tłumaczenia, więc skąd wzięły się nazwy typu “Main Station East”? Faktycznie jest to gdziekolwiek używane?

Tutaj ja z kolei nie mogę się zgodzić. Mamy od dawien dawna ustalone że tytuły w nazwach dróg powinny być rozwijane i zasadniczo są – np. dla Generała w nazwie mamy w Polsce ponad 8 tyś odcinków dróg, podczas gdy *gen. *występuje zaledwie dla mniej niż setki.

Dla nazw budowli czy przystanków OIDP nie mamy/nie mieliśmy takiego ustalenia jak z ulicami zatem tutaj może być tak jak piszesz - “Most Piłsudskiego”.

Pełna zgoda – często zdarza się że takie tytuły dodawane są trochę jakby “z rozpędu” a powinny występować tylko jeśli oficjalna nazwa taka jest. Warto przy tym pamiętać że nadawanie nazw leży zasadniczo w gestii samorządów, w jednej miejscowości Piłsudski może być zatem Marszałkiem a w drugiej już niekoniecznie.

Bardzo dobre pytanie.

Nie wiem jak jest w Krakowie, ale we Wrocławiu kilka ważniejszych przystanków ma w komunikatach głosowych w pojazdach również angielską wersję. Ale tylko tam. Jednak z tego powodu nie dopisywałbym tym przystankom angielskich nazw…

Zrozumiałeś mnie dokładnie na odwrót niż to co miałem na myśli :). Chodziło o to, że zostało zasugerowane, że nazwy ulic rozwijamy w osm, bo ich nazwy oficjalnie są rozwijanie. Moim zdaniem tak nie jest, bo zwykle gugik czy teryt podają nazwy ze skrótami (np. “gen.”, a nie “generała”), a w osm rozwijamy choćby nie wiem co.

W Krakowie też są angielskie zapowiedzi, np. o możliwości dojścia do dworca, ale nie wiem na ile istnieją angielskie nazwy. Chociaż krakowskie MPK ma różne pomysły, więc nie roztrząsam, bo być może faktycznie coś takiego się pojawiło.

No raczej, skoro dopowiedziany fragment nie jest częścią nazwy. Nie proponuję krakowskiego przystanku Teatr Słowackiego nazwać tak jak jest zapowiadany, czyli Teatr Słowackiego możliwość dojścia do dworca głównego (i jeszcze to samo po angielsku). I nie wskazałem tego jako wyznacznik, tylko przykład użycia w świecie realnym.

Tak, przecież nie dopisałem wymyślonego przez siebie tłumaczenia. W przynajmniej dwóch miejscach, tj. zapowiedziach głosowych oraz rozkładach kolejowych.