Nie ma możliwości na podzielenie obiektów na ważne i mniej ważne.
Dowód?
Od lat render nie może się zdecydować co ważne a co nie, choć jemu łatwiej bo nikt nie będzie protestował gdy obok ważnych obiektów zaczną się renderować mniej ważne.Niestety na OSm jest odwrotnie że renderują się duperele a ważne obiekty potrzebne w nawigacji nie.
Przedszkole pewnie dałoby się zrobić.
Nowym maperom zablokowałbym kasowanie nie tylko na 100 ndów ale dużo mniej
Można wprowadzić automat sprawdzający czy zmiany nodów nie są przesunięciem o jednakową wartość dużej grupy nodów czyli tzw zaciągniecie.
Jednak nie wierzę w sprawne automaty czy sposoby nadawania uprawnień.Kto czyta elektrodę lub inny duży portal to wie, że uprawnienia zdobywają dziwni ludzie wręcz psychole, którzy pracują aby spełnić warunki na admina np. grożąc innym, moderując bez sensu, mnożąc puste posty aby się przebić w statystykach. Są po prostu ludzie, którzy się realizują gdy są ważni.
Zamiast bzdurnych regułek do walidadorów można przecież zrobić boty informujące o dziwnych edycjach.
Mamy przecież takich strażników. Kolega Jedrusk zdaje się ma ma do pilnowania lasów, hydrantów itp.
Szczególnie należałoby monitorować kasowanie obiektów w formie tabelarycznej i tu tylko potrzebne są filtry aby ukrywać edycje zaufanych maperów czy też mało istotnych obiektów (dla każdego co innego jest ważne).
Można też w oparciu o overpassa dodawac jakiś tag straznikujący i liczyć listę obiektów tylko trzeba potem wymyślić sposób wskazania co ubyło i gdzie.Wtedy prosta procedura omijająca bota np najpierw zlikwidowanie czy dodanie tagu wyłączającego bota a potem skasowanie tego co trzeba skasować.Można liczyć proporcje ile maper dodał czy skasował lub przesunął w jednym changesecie i z tych proporcji wyciągać wnioski.Trzeba by poprawić wizualizacje na osmapie aby oddzielić zmiany geometrii od zmiany tagów.
Można nie wizualizować skasowania obiektów swoich własnych czyli dodanych przez autora.
Można by też nie wizualizować nowych obiektów powstałych z podzielenia starych.Należałoby poprawić wizualizacje skasowanych obiektów.Np rozdzielić skasowanie gołych budynków od budynków zawierających dodatkowe tagi jak name, adres, też od dróg które bardzo rzadko są likwidowane w terenie.Lista obiektów skasowanych drobnych ale ważnych jak historyczne powinna być długo przechowywana z możliwością filtrowania według typu .Przeciez to nie jest jakaś wielka baza danych aby zachować id, bo położenie punktów i tak jest w bazie OSM po skasowaniu.
Taka baza powinna być podzielona terytorialnie np można by sprawdzać pojedyncze powiaty.W bazie można by zaznaczać znaczkiem potwierdzenie sensu skasowania czyli akceptację ale nie blokować skasowania. Wtedy wspólne monitorowanie zmniejszyłoby zakres do sprawdzenia. Oczywiście osoby kasujące nie mógłby zatwierdzać swoich skasowań. Może trzeba by tu nadać uprawnienia aby sobie ktoś nie zrobił konta do zatwierdzania ale to przecież proste jest i motywowałoby do wejścia na odpowiedni poziom
Wtedy można by ustalić listę obiektów trudnych do odtworzenia z orto i monitorować je w pierwszej kolejności.
Taki strażnik mógłby być rozwijany a zacząć działać od razu.
Coraz więcej osób skłonnych jest chronić dane ale trzeba to robić tak aby nie zniechęcać.
Można by wprowadzi zasadę ale to już ostateczność, aby nie kasować a nakładać czapkę niewidkę tzn maper chcący skasować usuwa tagi renderujące się i dodaje tag "x=do skasowania " wtedy inny maper z uprawnieniami do kasowania może wyszukać overpassem i wywalić.
Wg mnie należałoby zmusić osmf do wskazywania czerwonym obrysem obiektów skasowanych przy przeglądaniu cudzych changesetów, bo dziś to główna przeszkoda w szybkim monitorowaniu co i dlaczego poleciało.
Ale jest inny aspekt nigdy nie poruszany.Dużo dotkliwsze od sporadycznych nawet licznych wandalizmów nowego mapera są ingerencje doświadczonych maperow, bo są tu ludzie mający swoje preferencje.
Każda kasacja czyli wojenka edycyjna bez porozumienia się z autorem czy przedyskutowania jeśli się nie zgadzają na forum, jest podłością i działaniem na szkodę Osm nawet jeśli część z tych edycji coś poprawia.
Byłoby uczciwiej gdyby nacisk na mapera wywierała cała społeczność a nie jeden nawiedzony ORMOWIEC. Wtedy autor obiektów jeśli by się nie zgodził z decyzją społeczności mógłby kulturalnie podziękować za współpracę lub zażądać opisania sztywnej zasady na wiki.Do tego czasu każde takie poprawianie pod pozorem np walki z mapowaniem pod render byłoby traktowane jako chamstwo.Bo jeśli są jakieś zasady, które mają uprawniać do psucia czyjejś pracy to powinny one dać się zdefiniować i zapisać. Jeśli czegoś nie można zdefiniować to otwieramy furtkę do wojenek a zasady zostaną stworzone gdy maperzy się skłócą.
Mówię to w kontekście przyszłości osm, bo gdy ubędzie obiektów które można dodawać to zacznie się grzebanie i przestawianie już istniejących. A osoby które kasują po cichu za plecami powinny liczyć się z ostracyzmem a nawet zablokowaniem konta.Bardzo mnie i nie tylko mnie, zmroził pogląd jednego z kolegów że monitorowanie służyłoby obronie mapowania pod render.
Nie, to byłaby walka z chamstwem i zmusiłoby do ustalenia zasad co służy osm a co szkodzi.
OSM to matematyka dlatego bot może “myśleć” oraz OSM jest elastyczna co do niej przyciąga.
Stan naszej społeczosci jak i mapy musi skłaniać do zastanawiania się co zniechęciło starych maperów i co utrudnia wejście nowym.
Stosunków międzyludzkich nie można ująć w karby, ale zasady kasowania czy przerabiania można określić.