Cześć, wczoraj w nocy wróciłem z Nepalu. Rewelacja.
Po pierwsze: jesteście serdecznie zaproszeni. Czuliśmy się tam (a były nas 3 osoby z Polski) jak w domu.
Planujemy następny wyjazd i wspólne mapping party.
Do rzeczy jednak: miałem okazję spotkać się z dwoma parlamantarzystami, szefem Nepalskiego Departament of Survey, dyrektorem z Ministry of Land Reform and Management, szefem National Society for Earthquake Technology, pracownikami uniwersytetu (GIS, Geodezja) i paroma NGO działającymi w Nepalu.
Zainteresowanie OSM jest olbrzymie.
Jest zamiar wykorzystania OSM w wielu obszarach bo… państwa nie stać na stworzenie tego typu danych.
Dlatego w najbliższych tygodniach będzie mapowana miejscowość Bharatpur w Nepalu.
Jaki jest cel: Każdy budynek mapujemy osobno. Następnie budynkom zostaną przypisane tagi:
addr:housenumber:OSM_Nepal =*
addr:street:OSM_Nepal =*
addr:postcode:OSM_Nepal =*
addr:city = Bharatpur
W tym celu, grupa miejscowych mapowiczów jedzie tam i dostaje wikt i opierunek od miasta.
Po narysowaniu budynków mapowicze na miejscu będą mogli przypisać tagi każdemu budynkowi i możliwa będzie wizualizacja tych numerów na mapie i w apce którą chcą napisać.
O co chodzi: Większość budynków w kraju nie ma numerów domów, większość ulic nie ma nazw.
Nie ma obszarów kodów pocztowych.
chcecie by ktoś do Was wysłał list, to szukacie najbliższej wg. was poczty. Przekazujecie danej osobe numer tej poczty.
No i musicie odwiedzać pocztę by się dowiadywać czy nie przyszło coś na wasze nazwisko. No chyba że maice jakiś sklepik, bądź inne POI z unikalną nazwą. Wtedy jest nieco szybciej.
Caly system jest anachroniczny i powoduje że nic nie działa. Rozmawiałem z pracownikiem czeskiej ambasady. Mówił, że szukanie trwa tutaj wieczność. A szuka się praktycznie wszystkiego.
Musicie sobie wyobrazić: Kraj który jeszcze kilka lat temu był średniowiecznie rządzoną monarchią, nagle staje przed wyzwaniami wymagającymi nowoczesnych rozwiązań.
Młodzi mapowicze z Nepalu czują to: spotkałem się z grupą dobrze wyszkolonych programistów, w trakcie, lub zaraz po studiach. Chcą się za to zabrać.
Dlatego pytanko do Was: może ktoś miałby ochotę narysować w tym mieście parę dobrze widocznych budynków?
Też tam będę mapował, ale każda para rąk się przyda. Ekipa na miejscu ma mapować obszar kiepsko widoczny ze zdjęć lotniczych, tak więc nie będziemy sobie wchodzić w drogę.
Pozdrowienia,
Marek