ODbL vs CC-by-SA

“Clean room” nie oznacza, że wszyscy robią to, co sobie życzysz, ale że to co robią jest zgodne z prawem. A przez “bardziej clean room” rozumiałem zmniejszenie Twoich wątpliwości co do nie odtwarzania bazy źródłowej. Nie udało mi się, bo a priori zakładasz, że zrobienie mapy z przerysowanych tiles jest naruszeniem licencji oryginalnej mapy, mimo iż ta licencja nie ma wpływu na relicencjonowanie kolejnych Produced Work…

Tak, myślę że do uwspólnienia poglądów nie dojdzie, dla mnie dość istotne jest to, że podobnie kwestia wygląda na OSM legal-talk, tj. nie wszyscy są tak jak Ty przekonani, że ODbL+DbCL to jedynie wzbogacenie ochrony CC-By-SA o dodatkowe zalety.
Pozdrawiam,

Nic a priori, wielokrotnie tłumaczłem jak ekstrakcja danych z PW jest bazą na ODbL, krok po kroku np tu
http://forum.openstreetmap.org/viewtopic.php?pid=227266#p227266
i wątpliwości pod tym akurat względem nie mam.

Myśle że to kolejny punkt do różnic naszego rozumienia ODbL - ja twierdze że z PW może powstać tylko kolejne PW lub baza na ODbL (bo z bazy ODbL z której powstało PW, moze powstać tylko inna baza ODbL lub PW)

Przeniesione z wątku http://forum.openstreetmap.org/viewtopic.php?id=15563

Może konkretnie, w jakich krajach?
Bo przeglądając ponad rok dyskusji na legal-talk nie znalazłem tam odpowiedzi na konkretne pytania (ale może tam są… pytania są na pewno), między innymi w których jurysdykcjach jakie konkretne problemy ma CC-By-SA. Przytaczasz oczywiście “why CC-By-SA is unsuitable”, zacytuję kokluzję: “Conclusion: It is quite likely that OSM data is not protected by U.S. (and other jurisdictions’) copyright laws. This means it is also quite likely that CC BY-SA, which relies on copyright in the data, not the data collection, does not protect OSM data. Consequently, a different type of license and/or agreement would better protect the data we care about.” Nikt się niestety nie podpisał, w historii jest “Matt”, dokument z 2010.
OSMF najwyraźniej zainwestowała jednak także w prawników, niestety nieco później: http://wiki.openstreetmap.org/wiki/Open_Data_License/Resources
Dokument z 2012: “Under U.S. law map data, including that which is contributed to a collaborative online mapping project, is likely copyrightable both in terms of individual contributions and as an entire compilation of geographic data”. Tu autorzy są podpisani.
Innymi słowy, nie ma problemu w US. Nie ma chyba też problemu w Europie, i szczerze mówiąc nie wiem, czy ktoś (w OSM, na legal-talk) wie, gdzie geograficznie jest problem (pewnie w ciemno można odpowiadać np. “Somalia”, ale myślę że ODbL mogłoby mieć tam także problemy, myślę więc że należy się skupić dokoła krajów, gdzie najpopularniejszą licencją nie jest Kałasznikow).

Nie znaczy to automatycznie, że ODbL jest zbędne, i że CC-By-SA jest dobre na wszystko, oznacza to jednak dla mnie, że pretekst do zmiany licencji nie był zbyt mocny.

To jest dla mnie całkiem zabawne, bo jako pretekstu do zmiany licencji OSMF używa argumentu, że CC-By-SA nie chroni w sposób bezpośredni danych - po czym wstawia zestaw ODbL+DbCL, który z ochroną danych nie ma nic wspólnego - chroni jedynie bazę jako całość.
Dla mnie całkiem do przyjęcia byłoby ODbL+CC-By-SA, aczkolwiek to raczej nie jest możliwe (bo ODbL i CC-By-SA się podobno nie mieszają, no chyba że mowa o OSM tiles - wtedy magicznie kafelki CC-By-SA mogą zawierać dane OdbL:). Zamiast więc “protezy” DbCL chętnie zobaczyłbym coś a’la CC-By-SA do ochrony danych
Pozdrawiam,

Na przykład w USA fakty nie są “copyrightable”. Lektura wiki.openstreetmap.org/wiki/Open_Data_License/Resources pokazuje tylko do jakich dziwactw i kruczków trzeba się odnosić, żeby uznać dane geograficzne za “copyrightable”. Wybór długości linii jako ekspresja artystyczna… no ciekawa interpretacja :slight_smile: Sąd się może z nią zgodzić albo i nie. Ja bym wolał jednak mapy maksymalnie dokładne, reprezentujące rzeczywisty stan i bez inwencji twórczej mapperów. Oczywiście kafelki, drukowane mapy itp. mogą stanowić kreatywny wybór danych i ich kompozycję, co odpowiada na Twoje pytanie, dlaczego mogą być rozpowszechniane na zasadach CC. Tu wątpliwości nie ma.

ODbL ma przynajmniej tę zaletę, że te niepewności i wątpliwości wyjaśnia. Po co w ogóle iść w stronę praw autorskich, które mogą lub nie, się stosować, jeśli wystarczy powiedzieć: Traktuj tę umowę licencyjną jako kontrakt i zachowuj się dobrze w zamian za dane, które dostajesz. Proste i eleganckie.

Ok, takie jest po prostu moje zdanie i możemy się zgodzić, że się nie zgadzamy :slight_smile: Osobiście zrzekam się niniejszym wszelkich domniemanych praw autorskich do danych geograficznych, które wprowadzam, lub kiedykolwiek wprowadziłem do OSM. Cieszę się również, że część tych danych trafiła też do UMP.

O tym samym ODbL mówimy? :slight_smile:
““License” – Means this license agreement and is both a license of rights such as copyright and Database Rights and an agreement in contract.”
Nie widzę, aby ODbL odchodziło od praw autorskich. Powiem więcej, jestem pewien że prawami autorskimi i prawami w/s baz danych OSMF będzie broniło swoich danych w każdej jurysdykcji, w której się da :wink:
Natomiast prawdą jest, że ODbL+DbCL (to ważne, bo w zasadzie o DbCL chodzi) rezygnuje z praw autorskich pojedynczych wrzutek, a chroni bazę (dyskusje o substantial/insubstiantial wcześniej).

Good enough. :slight_smile:

Raczej powinieneś napisać, że do wszelkich swoich kontrybucji - chodzi o to, aby tą deklaracją objąć Twoją pracę, to, jak to napisałeś, pozostawia wątpliwości (pomijając, że forma wpisu na forum mimo wszystko może nie wystaczyć:)
Pozdrawiam,

Zgadzam się. Takie coś powinno się napisać na stronie osm w profilu. Chociaż i to może być za mało ze względu na brak historii opisu.

Może być? wiki/User:Marian Sporo ludzi robi to w takiej formie.

To prawda. Niektóre bazy danych, w niektórych juryzdykcjach mogą podpadać pod prawa autorskie, więc lepiej je na wszelki wypadek też licencjonować.

Chyba chodzi ten fragment:

Więc tutaj znowu ja stoję na pozycji, że to jest ok, bo fakty nie powinny być obejmowane prawami autorskimi. Czy dane geograficzne stanowią coś więcej niż tylko fakty, i czy jest w nich coś kreatywnego, można debatować, ale ja już wyraziłem w tej kwestii swoje zdanie.

Jeśli piszemy o bazach w ogólności (czyli teoretycznym szerszym przeznaczeniu ODbL), to owszem, można skwitować “niektóre bazy danych w niektórych jurysdykcjach mogą podpadać”, ale ponieważ nasza dyskusja dotyczy map w ODbL, to może warto dodać, ze nie doszliśmy jeszcze do tego, w których jurysdykcjach mapy nie są objęte prawami autorskimi.
I, oczywiście, nie ze względu na to, że na samym dnie jest zestaw danych geograficznych, ale ze względu na pracę, która towarzyszy tworzeniu tej mapy.

Oczywiście wybrałeś karykaturalny element i podałeś jako wymowę całości - Schopenchauer byłby z Ciebie dumny :wink:
Mógłbym mieć nadzieję, że inni sami także sobie przeczytają, ale przesłanek ku temu mam niewiele. Niech więc będzie, że prawa autorskie dla map to wielka pomyłka tego świata :smiley:

Niemniej jednak rozumiem, co starsz się przekazać, i uważam, że takie podejscie do danych też jest ok (ODbL+DbCL), jeśli się jest jego świadomym.
Dyskusja ma jednak swoje źródła w tym, że OSMF (chyba że to był tylko jakiś Matt:) poddało w wątpliwość fakt możliwości ochrony map przez prawa autorskie, a następnie społeczność OSM podejmuje wysiłki, aby przekonać autorów danych, że ODbL będzie lepiej chroniło ich pracę niż CC-By-SA.
I tak w części tego wątku ODbL jest przez niektórych opisywane jako “lepsza ochrona”, “bezpieczeństwo”, a Ty bronisz ODbL jako licencji która słusznie odpuszcza prawa do “danych geograficznych”.
Jako społeczność macie więc, moim zdaniem, mało spójny przekaz :stuck_out_tongue:
Pozdrawiam,

Mapy są chronione prawami autorskimi nawet w USA explicite. Mapy mogą być bardzo kreatywne; to nie jest tylko kolekcja faktów. Dlatego warto rozdzielić dwie rzeczy: mapy i dane geograficzne, które posłużyły do ich stworzenia (które są kolekcją faktów). Z lektury Twoich wypowiedzi na forum wnioskuję, że dobrze wiesz, że nie we wszystkich juryzdykcjach obowiązuje doktryna “sweat of the brow” (USA jest jednym z przykładów).

Ale prawa autorskie. Wciąż jednak obowiązuje kontrakt (i prawo baz danych, jeśli dotyczy). Tymczasem można pomyśleć o takim scenariuszu, że ktoś stwierdza, że jeśli w jego juryzdykcji prawa autorskie się nie stosują do faktów to CC i jego wymagania również i może sobie zrobić z takimi danymi co zechce. W przypadku ODbL byłby jednak legalnie związany kontraktem.

A CC już nie jest “legalnie związany”, bo “stwierdził”, że nie? :roll_eyes: ??? Śmiałe założenie :slight_smile:
Jeśli teraz mówisz, że ODbL jest lepszy, bo jest czytelniejszy, to lektura tego forum pozwala mi w to wątpić :wink:
Pozdrawiam,