Konflikty edycyjne

A co by się stało gdybyśmy np. przyjęli że track to jest tylko to, co każdy z brzucha odczuwa, tj. ścieżka w polu lub w lesie? Jak wtedy tagować wymienione wyżej przypadki?

https://forum.openstreetmap.org/viewtopic.php?pid=652905#p652905

+1 - jest to schemat który do tej pory był używany, nie ma sensu wymyślać nowego.

Od znaku do znaku. Mapujemy rzeczywistość - w tym przypadku stan prawny a nie to co powinno być. Jeśli brakujące metry drogi dla rowerów nie istnieją to nie powinny się w OSM pojawić.

Tak samo nie znaznaczamy drzew które powinny być zasadzone czy obwodnic które powinny być zbudowane a nie istnieją. Porządne routery sobie poradzą jeśli 10m ddr nie będzie w OSM a będzie tam chodnik tak jak w rzeczywistości (np brouter).

Nie wystarczy dac tagu surface?

Lokalne zmienianie znaczenia tagów jest bardzo kiepskim pomysłem utrudniającym wykorzystanie danych OSM. Zdecydowanie lepsze jest wykorzystanie wszędzie takiego samego ułomnego schematu tagowania (highway=track/path jest tu największym chyba problemem, highway=unclassiffied/road też jest złe).

Już wszystko wiem to co chciałem na temat highway=path. Jak widać na załączonym obrazku ścieżka w lesie z cycleway=designated różni się od highway=path dla DDRiP. Ale dla rowerzysty w takim wypadku na openstreetmap.org nie ma w obecnej sytuacji informacji że highway=path (ścieżka w lesie) jest dość dobra dla rowerzysty - na mapie jest widoczna jako zwykła ścieżka :(.

Czyli cofam chęć zmiany (z mojej strony) w highway=path na highway=cycle_foot.

Mateuszu - co do “od znaku do znaku” - dziękuję.

Jeśli dodasz do leśnej highway=path tag bicycle=yes to sprawa jest prawie oczywista.
Jeśli wzmocnisz to tagami o surface , równości itp. to wątpliwości nie będzie.

Jestem za rozbudowywaniem tagów rowerowych bo w oparciu od dzisiejsze nikomu sie nei che zrobić dobrego stylu.Tag bicycle=yes nadużywany zresztą nie może służyć do wszystkiego//

Więcej napiszę w wątku o tagowaniu dróg rowerowych, bo dyskusja o propozycjach nie ma żadnego związku z wandalizmami i udawaniem, że obecne szablony nie identyfikują i nie rozróżniają ddr-ów od ddrip.

Popieram Mateusza, że droga rowerowa powinna się kończyć tam gdzie zgodnie z prawem się kończy i dalej mogą wlepić mandat.
Można domalować (gdy ddr się kończy ślepo) krótki łącznik (fikcyjny ) path+bicycle=yes np 3m , aby rowery sprowadzić np na drogę parkingową, to jestem za tymi drobnymi wyjątkami. Natomiast wywalam tysiące bicycle=yes na długich chodnikach (nie na path) gdy bez fikcyjnego łącznika nawigacja może poprowadzić legalnymi drogami 100 m dłużej.

Nie możemy doprowadzać do sytuacji aby konkurencja wyśmiewała OSM, że zachęcamy do łamania prawa.

Jako że rowers2 zrobił prawdziwą sieczkę z dróg rowerowych we Wrocławiu, w tym tygodniu zacznę naprawę tych wandalizmów.
Będę to robił do skutku.

Podaj jakiś przykład proszę. Sprawa stała się tematem dla całej społeczności i dlatego chcemy mediacji miast wojen edycyjnych.

Edit: Dzięki jednak, że w ten sposób uprzedzasz, tak powinno być!

Jeszcze nie zdarzyłem naprawić wszystkich wandalizmów maraf24 zrobionych tydzień temu .Robił je hurtem rewerterem toteż ręczne wrysowanie ponowne zabiera mi ogrom czasu.
To wandal który nie wstydzi się publicznie grozić że dalej będzie psuł.
Pytam kolejny raz społeczność jak sobie w takich sytuacjach radzić, bo najwyraźniej jego bezkarność i bezczynność społeczności zachęca go do zachowania nie licującego z zasadami dobrej współpracy .

Marku za co dziękujesz? Za grożenie, że popsuje to co żmudnie wrysowałem?
Mam to sam załatwić z DWG?

Proszę społeczność o skomentowanie, bo ja mogę to zrobić tylko w jeden sposób.
Wiele z rewertów tego mapera musiałem zrewertować bo były złośliwe i nieuprawnione. Niejednego mapera zniechecił cofaniem jego edycji.
Uprawianie zawodów w rewertowaniu nie jest zgodne z ideą OSM a wiele mówi o stanie i sposobach mapowanie tego mapera.

Sytuacja psucia moich danych i danych kolegów trawa od 3 lat. Wtajemniczeni byli informowani na bieżąco.
Ci co mają słabsze nerwy dali sobie spokój z OSM.Ja przyjąłem zasadę mapowania 50-100 razy szybciej niż on psuje.
Sprawdzałem kilak dni temu czy achavi daje radę sprawdzić skasowane dane sprzed lat i niestety nie dal.
Jak głęboko achavi moze sprawdzić?

Ale tak konkretnie, to co zrobił?
Bo awanturka poskutkowała już stworzeniem zaleceń co do mapowanie dróg dla rowerów, a ja nadal nie wiem o co tak naprawdę poszło.

A jakie są te zalecenia i czym się różnią od tych znanych od lat i opisanych w wielu miejscach? Dyskusja jest zbyt zakręcona a nie mogę teraz się wczytywać się w każdy wpis.

Tak jak w oryginale było - o usuwania informacji zebranych w terenie. Kwestia dwóch nitek jest sprawą drugorzędną, bo tam praktycznie nie dochodzi do zaniku informacji (pod warunkiem posiadania dobrego orto).

Głównym (i ponowym wandalizmem) było ignorowanie segragate=no i ciągnięcie w tym miejscu dwóch nitek. Co gorsza nawet w sytuacji, gdy na orto nie było widać separacji.

To się łączy z innymi, typowymi dla rowersa2 błędami edycji, czyli mapowanie z nieaktualnych zdjęć i ignorowanie uwag innych mapperów - czy to w postaci note czy komentarza do changeseta.

Mały przykład:

Wygląda ok, prawda?
Tyle że to jest stare, nieaktualne zdjęcia. Tego wjazdu już nie ma i tak to już rok temu zmapowałem.
Oraz zostawiłem info - https://www.openstreetmap.org/node/3577523543/history

Fakt, że node istnieje, a tag z note zniknął, świadczy o tym, że rowers2 go przeczytał. Jak widać wniosków nie wyciągnął.
A to jest już drugi raz jak to połączenie zrobił, bo ostatnio naprawiłem ten fragment.
Jeśli miał problem z zrozumieniem tekstu (przyznaje, był lakoniczny), to mógł się zapytać. Ale on się mnie nie pyta, jak i nie odpowiada na moje zapytania. Obraził się chyba :wink: Tak wygląda jego “współpraca”.

Czy to ma znaczenie? To tylko przykład, ale tak się składa że akurat tu ma znaczenie, bo daje błędny routing do jednej posesji. Tak tam się nie dojedzie samochodem.

Mamy więc kolejne mapowanie z fotela.
Gościu, który nie jeździ rowerem po Wrocławiu, zawzięcie mapuje i przerabia drogi rowerowe. Nawet nie chce mi się tego komentować.

Tak jak na razie nie będę komentował obelg, języka nienawiści i agresji w wypowiedziach rowersa2, nie tylko wobec mnie ale i innych mapperów. Zajmę się tym w osobnym wątku, bo chcę, by moderator się na ten temat wypowiedział.

Sprowadzają się do zalecenia, żeby w miarę możliwości i posiadanych danych przerabiać

na drogę dla rowerów i chodnik biegnące obok siebie. Bo polskie prawo tak mówi, a przy okazji niesie to więcej informacji o wzajemnym położeniu dróg i ułatwia mapowanie area:highway.

No i o taki konkret chodziło.
Tak czułem, ze konflikt nie sprowadza się różnych sposobów oznaczania C-13/C-16 z pionowym podziałem.

A nie moglibyście ustalić jakichś zasad współżycia? Bo w sumie obaj macie swoje racje i to są dobre racje, a mapa cierpi na braku komunikacji między Wami. Fajnie by było, gdyby rowers2 nadal sobie mapował z fotela, ale jednak uwzględniał wyraźnie napisane uwagi kolegów z wiedzą lokalną… Fajnie by było, gdyby maraf24 nie obcinał rowersowi zmian hurtowo z powodu kilku błędów.

Kurczę, czuję się trochę jak pani w szkole, namawiająca chłopców, żeby podali sobie ręce, ale… może byście podali?

Przecież to absurd.
Identyczny jak mapowanie pasów rowerowych w jezdni w postaci osobnych linii, a dróg dwukierunkowych jako dwóch linii.

Jest to też niezgodne z podstawową regułą w OSM rysowania dróg, czyli rysowania jednej linii gdy nie ma fizycznej separacji.
Oraz regułą niemapowania pod uregulowania prawne.
Oznacza to także utratę informacji o braku fizycznej separacji. Wiele miesięcy temu ktoś nawet pytał, jak taką informację zakodować i nikt na forum nic nie wymyślił. Jak można proponować tagowanie prowadzące do utraty informacji?

Nie wiem czy te zalecania to prawda, z pobieżnej analizy wynika mi, że niekoniecznie, jeśli jednak tak, traktuję je jako próbę zalegalizowania łamania reguł przez rowersa2.

Tym bardziej, ze zalecenia nie wprowadza się na forum dyskusyjnym, szczególnie w wątku dotyczącym czegoś innego niż zmiany reguł, szczególnie, że to reguła globalna i sposób kodowania globalny.

A mapowanie pod area:highway to forma mapowania pod render. To o to w tym wszystkim chodzi? Walidator wali błędami?

Kolega coś pomylił. To rowers2 hurtowo i bezkrytycznie kasuje zmiany.
O proszę:

Dobrze widać działanie rewertera.

I nie chodzi o kilka błędów. Te błędy są liczne i popełnianie od ponad dwóch lat, a reakcja na ich zgłoszenie jest zawsze ta sama, tj. brak reakcji.

A tu dzisiejsza próba naprawy błędu z wcześniejszego mojego postu. Przyznaję, że zaskakująca, nie pamiętam, by wcześniej rowers2 poprawiał jakiś swój błąd po jego wskazaniu (a nie tylko ja mu je wskazywałem).

Dalej jest niezgodnie z prawdą. A to było już poprawnie zmapowane. Dwa razy.
Serio rowers nie umiesz zobaczyć jak dane wyglądały kilka dni wcześniej?

https://www.openstreetmap.org/way/376570318
to jest jednokierunkowa droga rowerowa, i tak oznaczyłem 24 czerwca.
Już nie jest.

Bardzo to, hm, chrześcijańskie. Zastanawiam się, czy czytałeś jego wpisy pod moim adresem w tym wątku…
Polecam dodatkową lekturę do poduchy https://www.openstreetmap.org/note/530041 (więcej jest tego, ale to na inny wątek).

I jeszcze:
ja dalej chcę mieć z powrotem tagi source:building i source:addr, które rowers2 pokasował, bo go męczyło przewijanie listy z tagami w JOSM.
Na pozostałych skasowanych tagach mi nie zależy. W większości nie miały już żadnego znaczenia.

  1. Nie ma analogii. Z co najmniej dwóch powodów:
    [list=1]

  2. Dla dróg mamy bogate zasoby tagów do liczby i rodzaju pasów. Dla chodników i DDR - nic takiego nie istnieje. Jest chociaż możliwość zaznaczania, po której stronie jest część dla rowerów?

  3. Pasy w jezdni nie mają zwyczaju co chwila zamieniać się miejscami, a chodnik z DDR - niestety tak

[/*] [*]Serio uważasz informację o istnieniu, bądź nie, krawężnika lub piętnastu centymetrów trawy za istotniejszą od informacji, gdzie spodziewać się pasów w poprzek drogi dla rowerów? Bo ja, jako rowerzysta, uważam wprost przeciwnie - informacja o przeplataniu się DDR z chodnikiem jest istotniejsza dla rowerzysty, więc narysowanie osobnych dróg jest zyskiem.[/*] [*]Przez "niemapowanie pod regulacje prawne" rozumiem oddawanie stanu rzeczywistego, jeśli różni się od formalnego. Ale w tym przypadku prawo definiuje rzeczywistość: tam JEST droga dla rowerów, na którą nie wolno wchodzić pieszym i chodnik, po którym nie wolno jeździć rowerem[/*] [*]Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zmapować pas zieleni między DDR i chodnikiem, jeśli taki istnieje.[/*] [/list]

Wolałbym, żebyś traktował jako próbę ustalenia wspólnych zasad, odpowiadających zmienionej rzeczywistości.

Nikt nie proponuje zmiany globalnych sposobów kodowania. Globalne sposoby kodowania uwzględniają wszystkie możliwe na świecie sytuacje. Jedna z nich w Polsce nie występuje, więc zostało zasugerowane nieużywanie w Polsce odpowiadającego jej kodowania. Nawet nie jako zakaz, tylko jako zalecenie, że tak lepiej mapować. Gdzie chciałbyś o tym dyskutować, jeśli nie na polskim forum?

Nie wiem, nie mapuję a:h. Rozumiem jednak, że chcąc dokładnie odwzorować powierzchnię, zachowując przy tym routing, potrzeba dla dwóch różnych powierzchni mieć dwie drogi.

Akurat nie widzę, być może z braku doświadczenia, albo znajomości historii przedstawianego miejsca.

Nie stoję w tym konflikcie po żadnej stronie, rezygnacji z używania w Polsce “DDRiP z separacją” kibicuję z przyczyn dla mnie, rowerzysty, jak najbardziej praktycznych.

Mam też parę innych własnych poglądów, jak pewne rzeczy powinno się mapować, niektóre z nich być może uznałbyś za rewolucyjne. I zamierzam próbować popychać mapę w kierunku takich zmian, również na skalę globalną. Jeśli mam rację, to nic nie trzeba będzie narzucać, maperzy sami pójdą w tym samym kierunku.

(ciach dalsze przykłady i prztyczek)

Większość czytałem, widzę wzajemne pretensje z obu stron. Właśnie dlatego próbuję doprowadzić do jakiegoś porozumienia. Z dalszymi wnioskami poczekam sobie na odpowiedź rowersa.

Hmm, rowers2, przywróciłbyś?

Widzisz, czyli mamy na dzień dzisiejszy regułę ogólnego mapowania niezgodną z kanonicznym życzeniem, by mapować jedną linię gdy nie ma fizycznej separacji.
Taki mapping znajdziesz w bardzo wielu miejscach w Europie Zachodniej. :slight_smile:

Jak wiele innych rzeczy w OSM decyzja dotycząca path jako najlepszego tagowania dróg dla rowerów i pieszych powstała gdyż większość po prostu nie była zainteresowana dyskusją. To, że zostawiono to jako standard, nie znaczy, że jest to rozwiązanie najlepsze.

Patrząc na teorię ewolucji to odbywa się ona tylko dzięki temu (i bardzo dobrze) że w pewnym miejscu dochodzi do mutacji. Inaczej zmiany, czyli rozwój, nie miały by miejsca. Pewnie tylko dlatego nie jesteśmy pierwotniakami a mapa OSM jest tym, czym jest.

Byłem swego czasu na spotkaniu z jedną z największych firm samochodowych świata. Rozmawialiśmy z głównym specem od map. Powiedział, że mapy na których zbieramy osobno każdy pas ruchu, to przyszłość i że jest to najlepsze, co do nawigacji możemy mieć. I że oni zmienią specyfikację dla Here tak, by te informacje były zbierane. I tak się też stało.

Galileo już działa a będzie działał coraz lepiej, satelity wszystkich systemów, nie tylko GPS są wymieniane. Każdy wymieniony satelita ma coraz to lepsze parametry dzięki czemu GPS dzisiaj to już nie ten sam co w 2000 roku. Wystarczy specyfikację poczytać. Oznacza to, że ustalenie położenia pojazdu na drodze będzie coraz bardziej precyzyjne. Potrzeba do tego coraz lepszych map. Łączenie w jedną nitkę dwóch różnych dróg tylko dlatego, że tak mówi przestarzała specyfikacja to anachronizm.

Oni też wskazali, paradoksalnie, na ten sam przykład o którym dyskutujemy teraz, czyli OSM. Chodziło im o to, że w OSM ludzie mapując z wysokiej jakości zdjęć satelitarnych umieszczają fizycznie na powierzchni jezdni drogę dla rowerów tam, gdzie ona rzeczywiście jest. Mówili, że taką mapę chcą mieć: bo auta wyposażone w system wysoko autonomicznej jazdy tego potrzebują. A będzie ich coraz więcej i za jakiś czas będą de facto standardem na tyle, że starych aut się zabroni.

Pozornych paradoksów jest w OSM więcej. Wynika to z okresu przejściowego jaki upływa między czasem w którym pojawia się dana propozycja a momentem w którym upowszechni się ona na tyle, by stała się normą.

Pisałem już o tym, że mnóstwo ludzi tworzących drogi dla rowerów od lat separuje te trasy. Spójrz tutaj: http://www.openstreetmap.org/#map=19/49.58004/11.01208 Tkniesz tego a społeczność niemiecka zasypie Cię mailami a potem zbanuje. Ja te odcinki poprawiałem, ale nie dodawałem taggingu zostawiając taki, jak jest. To są trasy dla rowerów, które na pewnych odcinkach mają między sobą pas trawy, czasami żywopłot a czasem żadnej fizycznej przegrody.

Na tym odcinku: http://www.openstreetmap.org/#map=19/49.58791/11.00708
jest to droga dla rowerów i pieszych, zmapowana jako droga dla rowerów.

We Wrocłąwiu byś to pewnie zmienił, ale to nie jest Wrocław.
Tak więc przy całym szacunku dla Twojej pracy gdzie ewidentnie naprawiasz błędy i dobrze: akurat w przypadku zmiany na path zdania są mocno podzielone i z pewnością nie jest to standard.

Na terenie Erlangen mieszka moderator niemieckiej społeczności i twórca niemieckiej mapy dla rowerzystów, turystów pieszych i jeźdźców konno. Znam go osobiście. Poświęca dużo czasu na rewertowanie zmian dokonanych na odcinkach dla rowerzystów. Zmień mu coć tam. Spróbuj co się stanie :sunglasses:

Reasumując:

  1. Odrębne mapowanie dróg dla rowerów i pieszych ma głęboki sens i jest użyteczne.
  2. Używanie highway=path wprowadza na mapie w błąd ludzi korzystających ze standardowych kafelków gdyż wygląda tak samo jak ścieżka w lesie.

Dlatego sugeruję, by starego schematu nie używać.

Ten sposób tagowania Marku nie wprowadza nikogo w błąd - w szablonach ogólnie dostępnych w ten własnie sposób taguje się rozdzielone i współdzielone ścieżki rowerowe i są one poprawnie renderowane na każdych dostępnych warstwach.

Od kilku dni tak przeglądam sieć dróg rowerowych w Raciborzu, która była tworzona zarówno przeze mnie jak i innych userów już jakiś czas temu i dokonuje kilku poprawek.
Co najczęściej rzuca się w oczy i gdzie mam mały problem w interpretacji:

  1. Jeżeli wyraźnie znakowany szlak rowerowy prowadzi po chodniku, deptaku, placu gdzie nie ma ani DDR jak i DDRiP - czy poprawnym jest dodanie tagu: bicycle=yes?
  2. Analogiczna sytuacja w przypadku znakowanych szlaków pieszych - bywa tak, że jest poprowadzony przez DDR. Co wtedy - dodajemy tag foot=yes do DDR?

Ja się pogubiłem w tej rozmowie. Całkowicie. Pamiętajcie, że najważniejsze są DANE. Jeśli ciągnie się 2 nitki to po części sugerujecie, że są to rozdzielone rzeczy np. pasem zieleni.

Przypomnę moją stronkę:
http://dotevo.github.io/bicycle-overpass/index.html?lat=51.11200784647129&lon=17.020928263664246&zoom=18

Która pokazuje kierunki ścieżek czy też pasy lub współdzielenie z chodnikiem (co może być dla rowerzysty i nawigacji istotną informacją)

Ortodoksyjnie na temat patrząc tak. Jednak w Erlangen mapowane są one osobno mimo że nie ma fizycznego rozdziału. Jak pisałem, to siedziba moderatora niemieckiej społeczności i autora http://www.wanderreitkarte.de/
Piszę o Erlangen tylko dlatego, że tam mieszkam i znam te ścieżki z autopsji.

  1. Tak Niemcy robią.
  2. Jak wyżej.

Nie jestem rowerzystą, ale niedaleko mnie jest ulica, dwukierunkowa , po 3 pasy. Obok tej ulicy jest asfaltowy pas bez żadnych linii wymalowanych, po którym chodzą piesi i jeżdżą rowerzyści, Znak pokazuje że chodnik jest wspólny. Miejscami w środku tego pasa są budki przystanku tramwajów.
Piesi chodzą/stoją miedzy budką a torem, zaś rowerzyści omijają budkę z prawej strony. Nie ma żadnego znaku który by pokazywał z której strony mają jechać rowerzyści.
Miejscami chodnik, miedzy kolejnymi skrzyżowaniami, przechodzi na drugą stronę ulicy.
W pewnym miejscu jest skrzyżowanie z boczną drogą i sygnalizacja. Po drugiej stronie bocznej drogi nie ma już znaku dla rowerzystów. Czyli piesi mogą przejść w linii prostej a rowerzyści powinni wziąć rowery na plecy i dalej iść pieszo (około kilka km). Nie ma znaku pozwalającego rowerzystom jechać dalej ulicą, poza znakiem 70 km/h i dużym ruchem samochodowym.

PS. Podejrzewam, że urzędnicy myślą nad sfinansowaniem kolejnych znaków lub tras rowerowych. :slight_smile:

Pytanie do “rowers2” i “maraf24” jak byście to zmapowali dokładnie?
Przyjmijcie to jako wyzwanie teoretyczne.

PS. Jeszcze jedno utrudnienie.
Kiedy jadę obok samochodem, nawet bardzo wolno, to znak dotyczący jednego z odcinków rower/pieszy jest już zakryty gałęziami rosnącego drzewa (miasta nie ma na tyle pieniędzy aby obcinać gałęzie przed każdym znakiem w mieście Kraków).
Podejrzewam, że rowerzysta też go z odległość kilku metrów nie widzi dokładnie. Co wtedy? Zejść z roweru i sprawdzać czy dalej można jechać (bo na mapie jest “path”, czy też mieć na GPS’ie dokładną informację?

Tak też do tej pory robiłem, ale w wyniku tej dyskusji podobnie jak kolega Dotevo ( z pozdrowieniami dla mojego mentora :smiley: ) lekko się “pogubiłem” jeżeli chodzi o tagowanie poprzez bicycle=yes oraz foot=yes.
Dla mnie jest jasne tło całego konfliktu i problem związany z tagowaniem rozdzielonych ( separowanych) ścieżek rowerowych - niestety OSM to projekt “otwarty” i w dużej mierze oparty na interpretacji i takie konflikty są nieuniknione.
Może z czasem dojdziemy do jakiegoś konsensusu bo na chwilę obecną tego nie widać.

Jakiego konsensu?
Na wiki każda droga ma tag dopasowany do kategorii drogi.
Tyle Ci tłumaczyłem i pisałeś, że dotarło i że trzeba było tak od razu zwięźle.

Zapytam jeszcze raz najzwięźlej jak to możliwe :).

Widzisz różnicę między chodnikiem a drogą dla rowerów?
Wiesz, że drogę dla rowerów tagujemy highway=cycleway?
Wiesz ze chodnik tagujemy highway=footway?

Wiesz, że droga dla rowerów i pieszych to coś innego niż droga dla rowerów i coś innego niż chodnik?
Wiesz, że jest ustalony na OSM szablon dla ddrip? W Polsce ddrip tagujemy tylko jako highway=path + bicycle=designated +foot=designated +segregated=no

Te same informacje znajdziesz w wątku o tagowania dróg rowerowych.

W czym problem aby zrozumieć czym się różnią ddr, chodniki i ddrip?
Koledzy cytowali zapisy ustawy PoRD i rozporządzenia o znakach.Od kilku lat sprawa jest jasna po wyjaśnieniach ministra.
Jakiego konsensusu potrzebujesz?
Prawo, wiki i szablony JOSMa pasują.
Jeden wandal usuwał dobrze wrysowane drogi dla rowerów a innym drogom nadawał fałszywe kategorie zmieniając chodniki w ddrip.Nie o ddr mu chodzi.
Od lat psuje praktycznie wszystko, treści turystyczne, a:h i budynki w 3D.On uważa że ma prawo wywalać co inni zmapowali bez konsultacji z autorem i społecznością.Wystarczy że wyda mu sęe coś mapowaniem pod render. Ddr-y to wg niego mapowanie pod render mapy a;h marimila i dlatego tak się zawziął.

Ci których wkurzył odeszli z OSM.
Do kłótni i psucia praktycznie tylko ja mu pozostałem, bo nie udało mu się mnie przegonić z Wrocławia.
Skoro nie daję się wciągać w kłótnie, postało mu tylko psucie danych.
Co na to społeczność?
Społeczność nadała mu rangę żandarma?
Ma wolną rękę do kasowania co mu się nie spodoba?
Nie takie są zasady OSM

To jest konflikt personalny a nie merytoryczny i trwa od czasu gdy maraf zorientował się że mapuje intensywniej niż on w “jego mieście”.
W zlosci posunął się do hurtowego kasowana danych w sposób maszynowy tzn. rewerterem. Robił to cały dzień od 6-tej do 23-ciej
Czy rozumiesz to?
Są ludzie którzy nie trawią że inni mapują sprawniej. Zwykła ludzka zawisnąć i tylko czekałem co będzie hurtem kasował.Wiedząc do czego jest zdolny ponad rok temu założyłem watek o zasadach współpracy na OSM tzn. co komu wolno.

Czy to jest jasne czy mam przytoczyć setki linków do tego co zepsuł?
Jeśli będziemy przez wiele tygodni uczyć jak odróżniać chodniki od dróg dla rowerów czy ddrip, to nigdy nie ustalimy czy marafowi wolno psuć mapę.
Nie ma żadnych wątpliwości.
Maraf manipuluje udając niedouczonego, bo został złapany na gorącym uczynku.

Wiele dni już naprawiam jego wandalizmy. Dziś sporo naprawiłem ale ciągle widzę nowe.
Tu np. pokasował chodniki na południe wzdłuz Wyszyńskiego.
Pokasował też zebry na skrzyżowaniu
https://www.openstreetmap.org/#map=19/51.12833/17.05578

Perimex przy marafie to pikuś. Upór ten sam ale szkody większe i złość która rykoszetem wali w niego.
Tylko ja jestem w stanie naprawić to co zepsuł, a będzie mnie to kosztować jeszcze wiele godzin.Nie na to się godziłem przystając do wolontariatu.