Dziękuję wszystkim, którzy się podpisali. Nie chcę mnożyć bytów i robić odrębną petycję po polsku. W niemieckiej petycji nie ma niczego, czego bym już nie napisał na forum w tej sprawie.
Rozmawiałem na skype z ekipą z Nepalu: Jedzą wszystko na zimno bo ugrzać nie ma jak. Siedzą w ubrani w polary i kurtki, na rękach rękawiczki i mapują. KLL ma baterie słoneczne. W sam raz by pecety mogły pracować.
Jestem po rozmowie z KLL:
Liczba osób dokumentujących zniszczenia po trzęsieniu ziemi wzrosła do 1700. Pracują koordynowani przez KLL. Już dzisiaj w bazie danych jest ponad 6 milionów fotografii. Same fotografie będą w przyszłości mogły być wykorzystywane do mapowania POI w OSM.
Mapowicze z Kathmandu Living Labs robią kurs mapowania w Thimpu, stolicy Bhutanu. To najbardziej po Korei Północnej zamknięty kraj świata. A wszystko dlatego, że król stwierdził że zachodni turyści zbyt zmienią kraj. Do Thimpu można więc wjechać, ale za jeden dzień wizy płacimy 100 dolarów.
W Nepalu pojawiły się nowe zdjęcia satelitarne w obszarach gdzie była bardzo niska rozdzielczość. Można więc uzupełniać białe całkowicie plamy na mapie. Np. tutaj: http://www.openstreetmap.org/#map=12/27.2536/87.6431
Jednak jakiś lokals musiał rysować chodniki nadając im nazwy ulic które kawałkami przystają do lini dróg a kawałkami przecinają rożne tertiary i szybuj po lasach z dala od tracków i wydeptanych ścieżek. Jedna ścieżka nawet ma zbliżony kształt do realnej ale jest przesunięta o 400 m.
Zatem mei byli to rysowane podkładu a z pamięci lub z GPS
Tego się nie da zweryfikować a każde cięcie i naciąganie kawałkami grozi bałaganem.
Słaby satelita w zderzeni z robotą lokalsa budzi niepokój, że można popsuć dobre dane szczególnie że zabudowa może nie istnieć po trzęsieniu ziemi.To się powinno poprawiać po konsultacjach z lokalsami np. dlaczego tak daleko odjechali z kategoriami footway/tertiary i dlaczego dublowali już wrysowane drogi.
Wiele wątpliwości budzi też rysowanie lasów w terenach górskich gdzie mei wiadomo kora kosodrzewina zasługuje na miano lasu a co z racji przerzedzenia czy wysokości już nie.Widzę ze akurat Ty lasy rysujesz gęstymi nodami (dużo gęściej niz w Polsce) co wydaje mi się trwonieniem czasu
Podobny problem jest na Syberii gdzie można od razu wszystko zamienić na zielony kolor.
Akurat w tej okolicy nie ma żadnych zebranych śladów GPS. Jakiś niemiecki turysta tam trochę rysował ale miał w sumie łącznie niewiele edycji. Zaś nazwy POI to amritkarma a Manoj Thapa, obydwoje z Nepalu ale z Kathmandu. Lokalsów tam nie ma.
W tej okolicy trzęsienie ziemi nie dokonało zniszczeń zaś podkłady satelitarne były robione ponad rok po trzęsieniu ziemi.
Cała klasyfikacja opiera się na oględzinach ze zdjęc lotniczych i porównaniach z klasyfikacją zastosowaną przez tamtejszy główny urząd geodezji. Czyli mapach widocznych na http://pahar.in/nepal-topo-maps/
Według tej klasyfikacji większość dróg które zakwalifikowali byśmy jako track to w Nepalu jest unclassified, bo taką faktycznie funkcję pełni.
Co do lasów: opieram się na klasyfikacji stosowanej przez rząd: jeśli jakiś obszar kwalifikuje jako leśny, to ja ten obszar uszczegółowiam gdyż to, co posiada państwo jest bardzo silnie zgeneralizowane.
Co do gęstości rysowania: Używam PlugInów Fast Draw i Merge Contours co szalenie przespiesza pracę. Dlatego pozwalam sobie na wyższą dokładność mapy.
Taką zresztą umowę mam z grupą lokalsów z Kathmandu: oni nanoszą POI, nazwy itd, ja zaś rysuję im geografię.
Być może las nie jest do końca odpowiednim tagiem w terenach zważywszy że http://wiki.openstreetmap.org/wiki/Key:natural posiada kilka innych oznaczeń dla zieleni górskiej, choć patrząc na podkład w regionie to też bym uznał, że to tereny leśne…
Co do dokładności to ja tam uważam że ze względów orientacyjnych czy ratowniczych dość istotne jest wskazanie dziur w lesie jak tu http://www.openstreetmap.org/relation/7314362#map=14/50.1015/21.7904 choć malkontenci z pewnością się czepią że należało by to zrobić inaczej mimo że jak tak powiem nie widzę w okolicy w której mapuję tłumów co by robiły to lepiej
Po czym poznajemy: Przynajmniej 2 lub 3 budynki, jeden wydłużony (klasy) drugi mniejszy (pomieszczenie nauczycieli i dyrektora). Przed budynkmi silnie wydeptana powierzchnia. Obok drugi taki obszar, również wydeptany (boisko szkolne).
Ekipa z Kathmandu stara się zebrać na mapie wszystkie szkoły bo nikt nie wie ile ich jest i gdzie dokładnie są. A edukacja to pierwszy krok by wyjść z biedy.
Acha, jeszcze taka sprawa: jak wielu z Was wie, Nepal przesunął się w wyniku trzęsienia ziemi o 3 metry. Dlatego są przesunięcia dróg z których dodatkowo część była rysowana do źle skalibrowanego podkładu. Dlatego trzeba patrzeć z jakiego roku są wprowadzone dane.
Trudno nam sobie wyobrazić jaka bieda tam panuje: Np. w samej stolicy woda jest tylko 3 godziny na … tydzień. I nigdy nie wiadomo kiedy będzie. Kto jest zamożniejszy, kupuje sobie zbiorniki na 1000L wody i firmy mu tą wodę dowożą. Z prądem jest nieco lepiej. Bywa prawie codziennie przez kilka godzin. To, że są tam ludzie którzy wytrzymują to życie, są życzliwi do siebie i jeszcze mapują jest dla mnie niewyobrażalne.