Teraz już wiem dlaczego kilka razy po dodaniu zupełnie nowego szlaku nie chciał się pokazać w kolorze - niepotrzebnie kombinowałem z różnymi parametrami próbując ustalić dlaczego wciąż go nie widzę
Swoją drogą zastanawia mnie po co tylko raz na tydzień? Przecież szlaki to znikomy odsetek wszystkich obiektów więc ich aktualizacja wraz z całą resztą nie powinna jakoś specjalnie wpłynąć na obciążenie serwera?
Mam propozycję korekty stylu OSMapy, ponieważ gdy boundary = protected_area pokrywa się z drogą (a w pechowym przypadku także z zielonym szlakiem pieszym), to całość staje się bardzo nieczytelna i ciężko rozpoznać co tam jest – droga, ścieżka czy rów melioracyjny (raz na wycieczce rowerowej szukałem objazdu bagna i trafiło mi się to ostatnie). Na openstreetmap.org linia protected_area jest nieco szersza, bardziej przeźroczysta oraz nie przebiega centralnie po granicy tylko wchodzi do wnętrza obszaru. Przykład:
Nie, kafelki powinny ruszyc za kilka dni. SSD serwera co jakis czas wariuje (moze sie przegrzewa… nie wiem) i tym razem zwariowalo w nieszczesliwym dla postgresa momencie, tak, ze trzeba odtworzyc baze. Trwa to kilka dni w zwiazku z czym dosyc dlugo odkladalem to na pozniej, ale odtworzenie jej co jakis czas ma tez zalety.
Wizualizacja “Granice i obszary administracyjne” przestała się aktualizować.
Widać to na przykładzie gminy Pieszyce gdzie 5.9.2016 dokonałem zmian i nadal jest po staremu.
Nie możemy się doprosić informacji na temat stanu osmapy.
Pewne wizualizacje aktualizowały się w trybie miesięcznym zamiast codziennym, i trwało to kilka miesięcy.
Następnie była awaria serwera i z pewnym opóźnieniem pewne wizualizacje udało się odświeżyć choć też w trybie miesięcznym.
Teraz zdaje się większość nie chodzi.
Jakieś prace zapewne trwają, bo na zmianę są: albo brak wizualizacji, albo są w oparciu o stare dane.
Jak wcześniej pisałem lepiej wizualizować stare dane niż wyłączyć wizualizacje. Przydałoby się tylko aby datownik wizualizacji nie mylił i stawał na dacie starych danych.
Przydałaby się jakaś informacja czy są szanse aby jakaś wizualizacja się podniosła z kolan, bo trudno sobie zaplanować dziedzinę i rytm pracy.Skoro trwa to już kilka miesięcy to rozumiem że łatwo nie nie będzie ale choćby szczątkowa informacja zmniejszyłaby frustrację, że mapowanie posuwa się wolniej niż kiedyś, bo brak narzędzi i dopingu.