Pytanie o prawa autorskie - czy można korzystać z takiego źródła?

Już dawno zostało ustalone, że patrzenie na zdjęcie i wyciąganie z tego wniosków nie jest obłożone restrykcjami prawa autorskiego. Nie wiem więc, o co się czepiasz.

  1. Co znaczy “Dodane do OSM”? Zdefiniuj.
  2. Czego oczekujesz pisząc to?
    Już Ci tłumaczyłem wcześniej w e-mailu różnicę pomiędzy rysowaniem linii i kropek na OSM i kopiowaniem czyjejś własności, jeśli chodzi o podejście prawne.
    Więc nie bardzo wiem do czego zmierzasz, lub czego nie rozumiesz.

Zdjęcie - nie wiem, zdania chyba były podzielone. Ale na pewno nie można przerysowywać z map. Przerysowywanie przetwarzanych zdjęć lotnicze/satelitarnych z tego co wiem też jest problemem.

Kto ustalił? Jest jakaś wykładnia prawna, czy tylko rozważania gdzieś na forum? Druga sprawa: jak definiujesz zdjęcie (przytoczona wyżej mapa Krakowa po domyślnym otwarciu nie jest zdjęciem, nie jest nawet obrazkiem - jest aplikacją, prezentującą mapę, którą można być może podciągnąć pod obrazek (grafikę), ale nie pod zdjęcie)?

Nie pytam w kontekście konkretnie przytoczonej w tym wątku mapy Krakowa, ale w kontekście szerszym - pod jakimi warunkami i w jakim stopniu mogę kopiować do OSM materiały, które są opisane jako chronione prawem autorskim? Napisy tego typu zdarzają się w różnych miejscach, również na mapach eksponowanych w miejscach publicznych.

Według mojej wiedzy - nie można kopiować chronionych prawem autorskim map, przetworzonych zdjęć lotniczych i satelitarnych (np. serwery Google Aerial View są zablokowane jako mozliwe WMSy w JOSMie).

Wykorzystywanie normalnych zdjęć (np. Google Street View) jest mniej oczywiste, często ludzie twierdzą że można.

Patrz też http://wiki.openstreetmap.org/wiki/Copyright#Proprietary_data

Z http://www.openstreetmap.org/copyright

Opinia prawnika.
Czasami warto wybrać się na Walne - dokształcić się można :stuck_out_tongue:
Jedyna różnica jest taka, że wtedy była mowa o geoportalu gugikowym, a tu mamy geoportal samorządowy.

Ogólnie, zamiast sprzeczać się na forum radziłbym wysłać wniosek/zapytanie do UM Kraków. Ja pisał takowegoż nie będę - raz, że nie widzę potrzeby, a dwa, że są inni mapowicze z samego Krakowa, którym, jak widać, zależy :stuck_out_tongue:

Pisałem. Twierdzą że nie mogę udostępnić na otwartej licencji bo niedasie.

A o co pytałeś? O możliwość korzystania ze zdjęć ortofoto? Bo jeśli o wszystkie dane to nie dziwię się, że spuścili Cię na drzewo.

Pisz do miasta o reuse komercyjny i niekomercyjny ortofoto poprzez WMS. Tylko tyle.

A co się może stać, kiedy ktoś skopiuje dane z jakieś komercyjnej mapy, a potem napisze, że źródłem jest np. geoportal? Czy da się to jakoś odkryć?

Rozumiem, że pisząc “skopiuje dane”, masz na myśli wierne odwzorowanie tych danych (np. import), a nie ręczne rysowanie na podstawie tej mapy.
W takim razie jest to nielegalne.

Tak, ponieważ producenci komercyjnych map celowo fałszują rzeczywistość:
http://en.wikipedia.org/wiki/Trap_street
http://wiki.openstreetmap.org/wiki/Copyright_Easter_Eggs

Ręczne rysowanie na podstawie tej mapy również jest złamaniem prawa autorskiego.

A nawet jeśli nie jest - to zasady OSM jasno tego zabraniają - http://www.openstreetmap.org/copyright

Absolutnie nie można w ten sposób edytować! Jeśli ktoś myśli że takie edytowanie w czymś pomaga to się myli, potem przy usuwaniu danych dodanych z łamaniem praw autorskich mogą wylecieć również edycje które były OK, dane którzy dodali inni.

Czy zasady OSM zabraniają mapowania lub weryfikacji na podstawie Google StreetView? W OSM się nie wczytywałem w przeciwieństwie do licencji google gdzie explicite zakazu nie ma.

Znaczy co byś konkretnie chciał robić? Dodawać POI na podstawie tego co zobaczysz w StreetView? Jakkolwiek zasadniczo nie wolno - to dodanie POI na podstawie tego co się zobaczy w StreetView jest nieodróżnialne od sytuacji, gdybyś się tam przeszedł i zobaczył to samo. Ktoś by Ci musiał udowodnić, że pobrałeś tę informację ze StreetView.

Z przepisywaniem danych z map on-line czy map papierowych - jest inna sytuacja - bo można się nadziać na rafę w postaci powielania charakterystycznych błędów, czy luk.

Cóż, w Google StreetView także są błędy - przecież te zdjęcia są robione co jakiś (dłuższy) czas i potem jedne obiekty się pojawiają, a inne znikają, więc w danej chwili zdjęcia mogą być nieaktualne. Ale taki sam problem mamy z Geoportalem i innymi fotkami satelitarnymi - zawsze lepiej zobaczyć stan faktyczny, a potem tylko uzupełniać tę wiedzę, np. co do kształtu budynku, nazwy sklepu itp. To nie jest akurat kwestia prawa, tylko aktualności danych - a to już w naszym własnym interesie.

Poza tym jednak prawo autorskie nie dotyczy faktów (w tym źródła ich poznania), tylko formy wyrażenia, inaczej nie moglibyśmy np. publicznie pisać o wiadomościach z telewizyjnych albo radiowych serwisów informacyjnych tudzież z prasy, w tym zdjęć (to jeśli chodzi o działkę głównie dokumentalną) ani publicznie recenzować/streszczać filmów czy książek (to najczęściej w działce fikcji). Moglibyśmy tylko opisywać swoje wrażenia, nie odnosząc się jednak nigdy do treści. A czym różni się zdjęcie w gazecie od zdjęcia w sieci? Prawo autorskie nie wspomina o miejscu publikacji, jest bardzo ogólne.

czasem straż pożarna na stronie gminy ma adres wójta a nie swój, przejście streetview rozwiązuje zagadkę. czasem wiadomo, że jest, ale nie wiadomo gdzie
edit: jak wiadomo gdzie to się rysuje na podstawie geoportalu
edit2: straże pożarne zbyt szybko nie zmieniają miejsca remizy

Według mnie to jest tak Kocio pisał - same fakty jako takie nie są objęte ani prawem autorskim ani prawem do baz danych. Można uznać, że StreetView jako całość jest bazą danych, ale jeśli wykorzystuje się ją, odczytując ze zdjęć własnymi oczami pewne fakty, które w samej bazie w żaden sposób nie są bezpośrednio zapisane (typu czy w danym budynku jest OSP, czy Urząd Gminy) to nijak nie można tego podciągnąć pod naruszenie tychże praw. Co innego jakby np. maszynowo jakoś i na dużą skalę, rzeczone informacje wyodrębniać z tej usługi.

Dokładnie, poza tym wychodzę z założenia, że jak to mówią angloamerykanie “what have been seen, cannot be unseen”.
“co gały widziały, nie da się odwidzieć”, a mam wrażenie, że robienie zasadzek w StreetView jest dużo trudniejsze, jeśli obiekt ma wiele atrybutów, które widać nawet z daleka.